DO KOLEJNEGO MECZU DOMOWEGO ZOSTAŁO Trefl Sopot vs King Szczecin

Kup bilet
Orlen Basket Liga
16 lut

Z piekła do nieba! Trefl Sopot – King Szczecin 85:65

Żółto-czarni po raz drugi w sezonie zwyciężają z mistrzem Polski! Trefl Sopot pokonał w ćwierćfinale Pucharu Polski King Szczecin 85:65 (21:28, 14:14, 33:9, 17:14). Choć początek meczu nie potoczył się po myśli sopocian, to w drugiej połowie szybko odrobili straty, a następnie wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali. Świetny mecz rozegrał Jakub Schenk – rozgrywający KOSZ KADRY zanotował 23 punkty. Podopieczni Żana Tabaka awansowali do półfinału, w którym zmierzą się z Legią Warszawa. Początek spotkania w sobotę 17 lutego o 15:00 w Arenie Sosnowiec. Transmisja w Polsat Sport Extra.

W spotkanie zdecydowanie lepiej weszli rywale, którzy po trójce Woodsona i dwóch celnych rzutach zza łuku Mazurczaka wyszli na prowadzenie 9:0. Dopiero po blisko 3.5 minuty nasze konto otworzył Andy. Belgijski skrzydłowy zakończył akcję pod koszem. Niestety, przełamanie impasu nie pomogło. Mistrzowie Polski byli stroną przeważającą i przy wyniku 2:14 o pierwszy czas musiał poprosić Żan Tabak. Po przerwie trójki zapisali Aaron i Auston, lecz King szybko znalazł na to odpowiedź. Impuls dało nam wejście Jakuba Schenka. Głównie dzięki dobrej grze polskiego rozgrywającego pod koniec Q1 udało nam się zmniejszyć straty do -7.

Również na początku drugiej części byliśmy nieskuteczni, co wykorzystał King – rywale wrócili do dwucyfrowej przewagi. Dodatkowy problemem był fakt, iż już w 13. minucie po trzy faule mieli obaj nasi nominalni środkowi, czyli Mikołaj Witliński i Geoffrey Groselle. Premierowe oczka w Q2 zdobyliśmy dopiero po 4 minutach i 49 sekundach tej kwarty! Kiedy celnie za trzy przymierzył Jarek zrobiło się 24:33 i od razu na przerwę zdecydował się Arkadiusz Miłoszewski. Po powrocie na parkiet świetnie prezentował się Woodson, który zanotował swoją czwartą i piątą trójkę tego dnia, co zaowocowało czasem na żądanie wziętym tym razem przez Żana Tabaka. Wskazówki chorwackiego szkoleniowca pomogły żółto-czarnym. Swoje konto otworzyli Geoff i Kuba Musiał, a kolejne trafienie Jarka pozwoliło zredukować różnicę do sześciu oczek. Ostatnie słowo pierwszej połowy należało do Zaca Cuthbertsona. Amerykański skrzydłowy Kinga wykorzystał jeden z dwóch przysługujących mu wolnych. Do szatni schodziliśmy przy wyniku 35:42.

Od razu po przerwie sopocianie ruszyli do odrabiania strat. Mimo że szósty raz celnie zza łuku trafił Woodson, to żółto-czarni konsekwentnie redukowali różnicę. Ciężar gry wziął na swoje barki Kuba Schenk. Polski rozgrywający zdobył siedem punktów z rzędu, co nie tylko pozwoliło doprowadzić do remisu, ale także – po raz pierwszy w meczu – wyjść na prowadzenie! Sopocianie grali coraz lepiej w ataku, ale też zatrzymali atak Kinga. Jedenasty punkt Kuby w Q3 dał nam sześć punktów przewagi. Ważne oczka dorzucił też Geoff. Nasz center w czterech próbach ani razu nie pomylił się na linii rzutów wolnych, dzięki czemu byliśmy już na +11! Sopocianie nie zatrzymywali się i dokładali kolejne punkty do prowadzenia. Na 10 minut przed końcem mieliśmy aż 17 punktów więcej.

Ostatnią kwartę rozpoczęła trójka Woodsona. Od razu na czas zdecydował się Żan Tabak. Sopocianie ustawili defensywę, a ponadto potrafili dorzucić kolejne trafienia. Celny rzut zza łuku Aarona dał już nam +20! Choć trener Miłoszewski próbował reagować, to ani przez chwilę prowadzenie żółto-czarnych nie było zagrożone. Do końca meczu Trefl kontrolował wynik, pokonał drugi raz w tym sezonie Kinga i zapewnił sobie udział w dalszej fazie Pucharu Polski 2024.

Trefl Sopot: Best 14, Groselle 10 (5 bl.), Van Vliet 6, Varadi 6, Scruggs 2 oraz Schenk 23, Zyskowski 9, Barnes 9 (8 zb.), Musiał 6, Witliński 0

  • trefl sopot - king szczecin ćwierćfinał relacja pomeczowa

Nasze Drużyny

Sponsor Orlen Basket Liga

Sponsorzy tytularni

Sponsor strategiczny

Partnerzy wspierający i techniczni

Patroni medialni