DO KOLEJNEGO MECZU DOMOWEGO ZOSTAŁO Trefl Sopot vs King Szczecin

Kup bilet
Orlen Basket Liga
16 sie

Wilki górą w Bydgoszczy. Trefl Sopot – King Szczecin 58:89

W drugim dniu Abramczyk CUP Trefl Sopot przegrał z Kingiem Szczecin 58:89 (18:26, 10:18, 18:17, 12:28). Była to pierwsza porażka drużyny Marcina Stefańskiego w okresie przedsezonowym. Najwięcej punktów dla sopocian w dzisiejszej rywalizacji zdobył TJ Haws (17). 

Obie drużyny rozpoczęły mecz w typowo „niedzielnym” tempie. Przez pierwsze 2. minuty gry żadna z ekip nie potrafiła skierować piłki do kosza. Impas przełamali szczecinianie. Co więcej, po niespełna trzech minutach gracze Trefla mieli już na swoim koncie pięć fauli i przy każdym kolejnym przewinieniu popularne „Wilki” wykonywały rzuty wolne. Jako pierwszy miał taką okazję Jakub Schenk i… dwukrotnie spudłował. W końcu dorobek punktowy żółto-czarnych, trafiając za trzy, otworzył najskuteczniejszy koszykarz wczorajszego meczu z Arged BM Slam Stalą, Darious Moten. Tym samym niedługo później popisał się Łukasz Kolenda, lecz to rywale prowadzili 8:6. Kolejne minuty należały do Kinga. Gracze z województwa zachodniopomorskiego wykorzystywali kłopoty z przewinieniami Trefla i powiększali swoją przewagę (15:7). O czas poprosił Marcin Stefański, ale nie zmieniło to obrazu gry. W końcówce gra sopocian opierała się głównie na barkach TJ Hawsa, lecz po 10. minutach to King prowadził 26:18.

Podobnie jak w przypadku pierwszej kwarty, tak i w drugiej, oba zespoły na start nie raziły skutecznością. Niestety, znowu to rywale szybciej rozkręcili swoją grę i powiększali przewagę. Ponownie nasz zespół miał także kłopoty z faulami. W połowie drugiej kwarty szczecinianie prowadzili już 36:20. Interweniować próbował trener Stefański, jednak ani przerwy na żądanie, ani kolejne zmiany nie dawały pożądanego rezultatu. Żółto-czarni przede wszystkim nie mogli odnaleźć się w ofensywie, a punkty w zasadzie zdobywał tylko TJ Haws. To było za mało na dobrze grających szczecinian, którzy prowadzili po 20 minutach 44:28.

Dorobek Trefla w trzeciej kwarcie otworzył Karol Gruszecki. Trójka była jego pierwszymi punktami w meczu z Kingiem. Sopocianie próbowali odrabiać straty, jednak na parkiecie obserwowaliśmy „zaledwie” wyrównany pojedynek, co oznaczało, iż około 15-punktowa przewaga szczecinian wciąż się utrzymywała. Żółto-czarni wygrali tę część meczu 18:17, ale na prowadzeniu nadal byli szczecinianie (61:46).

W ostatniej kwarcie rywale kontrolowali przebieg gry. Nie tylko potrafili utrzymać przewagę, ale również ją znacznie powiększyć. Ostatecznie King wygrał różnicą 31 punktów. Była to pierwsza porażka #sercasopotu w okresie przedsezonowym. Po spotkaniu zawodnicy Trefla wyruszyli do Sopotu, a w przyszłym tygodniu będą trenować jeszcze ciężej, aby być gotowym na rozgrywki Energa Basket Ligi 2020/2021!

Trefl: Darious Moten 11, Łukasz Kolenda 7, Dominik Olejniczak 6, Karol Gruszecki 5, Martynas Paliukenas 3 oraz TJ Haws 17, Paweł Leończyk 7, Sebastian Rompa 2, Patryk Pułkotycki 0, Łukasz Klawa 0

Michał Kolenda nie wystąpił w spotkaniu z powodu drobnego urazu.

  • sparing

Nasze Drużyny

Sponsor Orlen Basket Liga

Sponsorzy tytularni

Sponsor strategiczny

Partnerzy wspierający i techniczni

Patroni medialni