DO KOLEJNEGO MECZU DOMOWEGO ZOSTAŁO Trefl Sopot vs King Szczecin

Kup bilet
Orlen Basket Liga
18 lip

Legenda gra dalej!

Filip Dylewicz ma 37 lat i mierzy 202 cm. Do Sopotu trafił przed 20 laty z Astorii Bydgoszcz. Od 1997 do 2008 roku w żółto-czarnych barwach sięgnął najpierw po trzy tytuły mistrza Polski juniorów, a później po pięć złotych, srebrny i brązowy medal seniorskich mistrzostw kraju, cztery Puchary Polski i jeden Superpuchar. W kolejnym sezonie, w barwach Asseco Prokomu Sopot, sięgnął po kolejne mistrzostwo Polski, po czym związał się z włoskim Air Avellino. Do Trefla wrócił w sezonie 2010/2011, spędzając tu kolejne trzy lata i prowadząc w tym czasie sopocian do wicemistrzostwa kraju oraz dwóch Pucharów i Superpucharów Polski. W 2013 roku przyjął ofertę PGE Turowa Zgorzelec, z którym sięgnął po kolejne złoto i srebro PLK. Przed rokiem ponownie zameldował się w Sopocie i w sercu Trójmiasta grać będzie również w sezonie 2017/2018.

Jestem szczęśliwy, że zostaję w domu, w Sopocie. Cieszę się, że spędzę kolejny rok w Treflu, którego trzon wciąż stanowić będą gracze, z którymi zżyliśmy się w poprzednim sezonie. Ta stabilizacja jest bardzo ważna i napawa optymizmem przed startem nowych rozgrywek. Gwarantuję, że w każdym meczu będę dawał z siebie wszystko, aby drużyna mogła walczyć o kolejne wygrane – deklaruje „Dylu”.

W sezonie 2016/2017 Dylewicz wystąpił w 28 meczach PLK, 18 z nich rozpoczynając w wyjściowej piątce. Średnio na boisku spędzał 28 minut, notując w tym czasie 11,4 punktu, 5,2 zbiórki i 2,3 asysty.

Filip był ważnym elementem naszej drużyny w poprzednim sezonie i liczę, że będzie jego siłą również w nadchodzących rozgrywkach. Jego charyzma i doświadczenie mogą być jednym z najważniejszych atutów zespołu w najważniejszych momentach sezonu, dlatego cieszę się, że „Dylu” zostaje z nami na kolejny rok – ocenił Marcin Kloziński, trener Trefla.

Do tej pory w najwyższej klasie rozgrywkowej Dylewicz wystąpił w 593 spotkaniach, co daje mu czwarte miejsce w historii polskiej koszykówki. Do zrównania się z zajmującym trzecią lokatę Mariuszem Bacikiem brakuje mu jeszcze 34 meczów. Aby mógł osiągnąć ten próg już w najbliższym sezonie, Trefl musiałby awansować do fazy play-off, a sam „Dylu” – wystąpić praktycznie we wszystkich starciach.

To dla mnie oczywiście dodatkowa motywacja. Poprawianie indywidualnych statystyk jest ważne, ale najważniejsze jest dobro drużyny. Liczę, że uda nam się osiągnąć ten cel, aby sprawić radość naszym kibicom – dodaje 37-latek. 

Nasze Drużyny

Sponsor Orlen Basket Liga

Sponsorzy tytularni

Sponsor strategiczny

Partnerzy wspierający i techniczni

Patroni medialni