DO KOLEJNEGO MECZU DOMOWEGO ZOSTAŁO Trefl Sopot vs MKS Dąbrowa Górnicza

Kup bilet
Orlen Basket Liga
20 kwi

King wygrywa, przed Treflem mecz o wszystko

Od samego początku spotkania King wygrywał i przez niemal całe 40 minut utrzymywał się na prowadzeniu. Ostatecznie goście zwyciężyli 88:82. Tym samym szczecinianie zapewnili sobie awans do fazy play-off, a Trefl w ostatniej kolejce, w starciu z AZS-em, musi walczyć o utrzymanie w Energa Basket Lidze. 

Pierwsza kwarta od początku przebiegała pod dyktando gości, którzy zaczęli bardzo dobrze, energetycznie i wykorzystywali swoje okazje w ataku. King grał wiele akcji pod kosz, z kolei sopocianie w pierwszych minutach odpowiadali przede wszystkim próbami z dystansu. Szczecinianie byli w swoich akcjach zdecydowanie skuteczniejsi, dzięki czemu szybko zbudowali kilkupunktową przewagę. Trefl potrafił jednak wielokrotnie odrabiać część strat, ale wynik cały czas był na korzyść gości. Sopocianie zbliżali się, dawali rywalom odskoczyć i taka sytuacja utrzymywała się właściwie przez całe spotkanie. Problemem żółto-czarnych były też faule, zwłaszcza zawodników podkoszowych. Już w ósmej minucie meczu z boiska musiał zejść Saša Zagorac, który za uderzenie rywala został ukarany dyskwalifikacją. Szybko przewinienia łapali także Paweł Leończyk oraz Milan Milovanović, którzy w czwartej kwarcie musieli występować już z czterema faulami na koncie. Taka sytuacja sprawiła, że więcej minut na parkiecie spędził Grzegorz Kulka, który musiał grać też na pozycji centra. Problemy pod koszem Trefla wykorzystywał świetnie Martynas Sajus, łącznie zdobywając 22 punkty, ze skutecznością 11/12 z gry, dokładając do dorobku sześć zbiórek. Po stronie „serca Sopotu”  losy spotkania próbowali odmienić przede wszystkim Łukasz Kolenda i Phil Greene, którym dzielnie w obronie pomagał Jonte Flowers, a niesamowitą walecznością odznaczał się Piotr Śmigielski. Pod koszem walczyli Milovanović i Leończyk, ale oni, ze względu na faule, musieli zdecydowanie mocniej uważać zarówno w obronie, jak i przy zbiórkach.

Mimo tego przez większość meczu to King w pełni kontrolował sytuację, mając minimum jedną akcję przewagi. Szczecinianie kiedy było trzeba odskakiwali od przeciwników i spokojnie powiększali różnicę pomiędzy drużynami. Goście wyglądali lepiej i ostatecznie zwyciężyli 88:82.

Trefl Sopot – King Szczecin 82:88 (24:28, 16:22, 22:17, 20:21)

Trefl: Greene 19, Leończyk 13, Ł. Kolenda 12, Varanauskas 10, Śmigielski 10, Milovanović 9, Flowers 5, Kulka 2, Jeszke 2, Zagorac 0.

King: Sajus 22, Schenk 15, Jogela 10, Paliukenas 8, Wilczek 7, Williams 6, Bartosz 6, Diduszko 5, Kikowski 5, Watts 4.

Relacja z meczu jest dostępna również na https://sport.trojmiasto.pl/Trefl-Sopot-przegral-z-Kingiem-Szczecin-Coraz-blizej-spadku-n133807.html

Nasze Drużyny

Sponsor Orlen Basket Liga

Sponsorzy tytularni

Sponsor strategiczny

Partnerzy wspierający i techniczni

Patroni medialni