DO KOLEJNEGO MECZU DOMOWEGO ZOSTAŁO Trefl Sopot vs MKS Dąbrowa Górnicza

Kup bilet
Orlen Basket Liga
15 paź

Dziki zatrzymane w ERGO ARENIE!

Trefl Sopot z drugim zwycięstwem w sezonie 2023/2024! W ERGO ARENIE nasza drużyna triumfowała nad dotychczas niepokonanymi Dzikami Warszawa 96:85 (18:19, 25:23, 22:22, 31:21). Świetnie zaprezentowało się trio Best-Varadi-Zyskowski. Aaron zapisał double-double (21 punktów i 11 zbiórek), Benedek bezbłędnie rzucał za trzy (5/5), a kapitan zdobył w drugiej połowie aż 17 punktów.  

Inauguracyjne punkty należały do Nicholasa McGlynna. Szybko jednak zza łuku odpowiedział Benedek i dzięki temu wyszliśmy na pierwsze prowadzenie. Po kolejnym trafieniu naszego  rozgrywającego było już 7:4, ale przez kolejne blisko 3.5 minuty nie potrafiliśmy dołożyć kolejnych oczek, co goście wykorzystali wychodząc na +6. Naszą niemoc, rzutem za trzy, przełamał Aaron, lecz stołeczni także nie byli bierni w ofensywie. Dopiero pod koniec kwarty udało nam się przejąć inicjatywę i odrobić niemal wszystkie straty. Kapitan Trefla Sopot, czyli Jarosław Zyskowski, miał nawet rzut na prowadzenie, ale piłka nie znalazła drogi do kosza. Po 10 minutach było 18:19.

Drugą część rozpoczęliśmy od trójek Austona i Benedeka. Zza łuku celnie rzucił także Alan Czujkowski, lecz to Trefl prowadził 24:22. W kolejnych minutach sopocianie utrzymywali się na prowadzeniu. Dziki jednak nie odpuszczały. Największą przewagę w pierwszej połowie – sześciopunktową – udało nam się uzyskać po trójce Aarona, który dobrze prezentował się w Q2. Niestety, kolejne oczka należały do rywali i mieliśmy remis 35:35. Minutę przed zakończeniem kwarty akcją „3+1” popisał się Benedek. Ostatnie słowo połowy należało jednak do Colemana. Gracz gości przymierzył za trzy i do szatni zespoły schodziły przy wyniku 43:42.

Wyrównane zmagania wciąż oglądaliśmy po zmianie stron. W naszym zespole kolejne oczka do swojego dorobku dołożyli Mikołaj, Auston i Benedek. Przez pierwsze 240 sekund Q3 sopocianie utrzymywali się na prowadzeniu, ale 25 i 26 minuta należała do Dzików. Dwie trójki Szlachetki i akcja „2+1” McGlynna dały im sześć punktów przewagi. Kiedy następnie Coleman przymierzył z półdystansu, wówczas o swój pierwszy czas w meczu poprosił Żan Tabak. Wskazówki chorwackiego szkoleniowca żółto-czarni szybko przenieśli na parkiet. Dwie dobre akcje Zyzia oraz punkt Andy’ego zbliżyły nas na trzy oczka i tym razem to Krzysztof Szablowski zdecydował się na przerwę. To nie wpłynęło na grę naszego zespołu, który szedł za ciosem – po pierwszej tego dnia trójce Zyzia to Trefl Sopot prowadził 65:64!

Rozpędzony Trefl świetnie prezentował się także na początku czwartej kwarty. Trójki Aarona i Kuby oraz trafienie Paula dały nam siedmiopunktowy zapas. Dziki nie poddawały się i udało im się nawet zbliżyć na -3, ale wtedy „strzelby” zza łuku odpalili Jarek oraz Aaron! Było 79:72 i na nieco ponad 5 minut przed końcem o czas poprosił trener Szablowski. Sopocianie – na czele z naszym kapitanem – nie mieli jednak zamiaru im ułatwić zadania. Trzecia celna próba zza łuku Jarka dała nam dziesięć punktów przewagi. Warszawian stać było jeszcze na jeden zryw i zmniejszenie strat o połowę. Końcówka jednak należała do gospodarzy. Kolejne punkty kapitana, trzy trafienia z linii rzutów wolnych Aarona oraz piąta już tego dnia trójka Benedeka (w piątej próbie!) pozwoliły nam wrócić do dwucyfrowej różnicy, a w efekcie spokojnie dowieźć korzystny rezultat do końca rywalizacji.

Trefl Sopot: Best 21 (11 zb.), Varadi 20, Witliński 7, Van Vliet 3, Musiał 3 oraz Zyskowski 18, Scruggs 13, Barnes 11, Kulikowski 0

  • trefl sopot - dziki warszawa relacja pomeczowa

Nasze Drużyny

Sponsor Orlen Basket Liga

Sponsorzy tytularni

Sponsor strategiczny

Partnerzy wspierający i techniczni

Patroni medialni