DO KOLEJNEGO MECZU DOMOWEGO ZOSTAŁO Trefl Sopot vs King Szczecin

Kup bilet
Orlen Basket Liga
03 lut

Czwarta kwarta rozstrzyga derby Pomorza. Icon Sea Czarni Słupsk – Trefl Sopot 74:65

Nieudany rewanż w Hali Gryfia. W meczu 20. kolejki Icon Sea Czarni Słupsk pokonali Trefla Sopot 74:65 (12:19, 22:22, 15:19, 25:5). Żółto-czarni prowadzili i kontrolowali mecz przez blisko 35 minut, ale w ostatniej kwarcie zdobyliśmy zaledwie 5 punktów, co bezlitośnie wykorzystali gospodarze. Tym samym na pięciu meczach z rzędu zakończyła się nasza seria zwycięstw.

W inauguracyjnych minutach rywalizacji zespoły toczyły zacięty bój i naprzemiennie zdobywały punkty. Pierwszą serię zapisali sopocianie – po dwóch celnych wolnych Benedeka oraz skutecznych akcjach Paula i Austona wyszliśmy na 17:8 i o czas poprosił trener Cesnauskis. Po przerwie gospodarze przełamali impas, jednak sopocianie nie dali się dogonić. Q1 kończyliśmy z +7.

Również start drugiej kwarty był wyrównany i ponownie to gracze Trefla przyspieszyli tempo. 15 minutę gry rozpoczęło trafienie Varadiego, a 20:31 na kolejny czas zdecydował się szkoleniowiec Czarnych. Jego wskazówki pomogły słupszczanom, gdyż w zaledwie 90 sekund zbliżyli się na -4. Szybko zareagował Żan Tabak. Po czasie uspokoiliśmy grę i nie daliśmy się dogonić. Ostatecznie kwarta zakończyła się remisem i do szatni schodziliśmy przy wyniku 34:41.

Prawie trzy minuty czekaliśmy na premierowe trafienie żółto-czarnych w drugiej połowie. Na szczęście Czarni nie potrafili tego wykorzystać i to Trefl nadal był na prowadzeniu. Impas przełamał Aaron Best i to właśnie dobre akcje naszego obwodowego napędzały grę Trefla. Druga trójka amerykańskiego koszykarza dała nam najwyższą, czternastopunktową przewagę (44:58). Trener Cesnauskis ponownie musiał skorzystać z przerwy. Do końca kwarty jego zespołowi udało się odrobić trzy oczka.

Kiedy wydawało się, że żółto-czarni nie tylko sięgną po zwycięstwo, ale także powalczą o korzystny wynik w dwumeczu, czwarta część rywalizacji napisała kompletnie inny, bardzo niekorzystny dla nas scenariusz. Sopocianie ponownie źle weszli w kwartę, ale tym razem Czarni bezlitośnie to wykorzystali. Najpierw odrobili wszystkie straty, a następnie punkty Sabeckisa dały im prowadzenie 61:60. Dopiero wtedy, po blisko 5 minutach gry w czwartej kwarcie, zdobyliśmy swój pierwszy punkt w Q4 – jeden rzut wolny wykorzystał Paul Scruggs. Amerykański skrzydłowy chwilę później trafił też z gry, dzięki czemu wróciliśmy na prowadzenie, ale ostatnie minuty kompletnie nie potoczyły się po naszej myśli. Swoje próby pudłowali kolejni zawodnicy Trefla, a takich problemów nie mieli gospodarze. Przeciwnicy kończyli swoje akcje spod kosza lub korzystali z naszych problemów z faulami i dorzucali kolejne oczka z linii rzutów wolnych. Ostatecznie sopocianie przegrali czwartą kwartę aż 5:25 i ponownie musieli uznać wyższość Czarnych.

Trefl Sopot: Zyskowski 14, Best 13, Varadi 7, Groselle 3, Musiał 2 oraz Barnes 8, Van Vliet 7, Scruggs 7, Witliński 2, Schenk 2

  • icon sea czarni słupsk - trefl sopot relacja pomeczowa

Nasze Drużyny

Sponsor Orlen Basket Liga

Sponsorzy tytularni

Sponsor strategiczny

Partnerzy wspierający i techniczni

Patroni medialni