Trefl Sopot

LATA 2016-2020

Zdjęcie drużyny 2015/2016

Skład: Tyreek Duren, Anthony Ireland, Paweł Dzierżak, Piotr Śmigielski, Josip Bilinovac, Paweł Krefft, Marcin Dutkiewicz, Sławomir Sikora, Michał Kolenda, Grzegorz Kulka, Grzegorz Surmacz, Rafał Stefanik, Marcin Stefański, Ater Majok, Jakub Motylewski, Nenad Misanović.

Trenerzy: Zoran Martić, Marcin Kloziński, Krzysztof Roszyk.

Sezon 2015/2016 był z pewnością zupełnie nowym doświadczeniem dla sopockich kibiców. Wobec planu restrukturyzacji klubu, władze klubu zdecydowały się znacząco przebudować drużynę, co znalazło odzwierciedlenie w postawionych drużynie celach sportowych. Zadaniem dla odmłodzonej ekipy był nie konkretny wynik, lecz ambitna walka w każdym spotkaniu.

Funkcję pierwszego trenera objął doświadczony Słoweniec Zoran Martić, którego asystentami zostali znani w Sopocie Marcin Kloziński i Krzysztof Roszyk. W zespole pozostali kapitan Marcin Stefański, skrzydłowy Marcin Dutkiewicz, a także młodzieżowi reprezentanci Polski - Paweł Dzierżak, Grzegorz Kulka i Artur Włodarczyk. Pierwszym wzmocnieniem składu przed nowym sezonem został Piotr Śmigielski. Wkrótce do drużyny dołączyli też doświadczony podkoszowy Grzegorz Surmacz, młody polski skrzydłowy Rafał Stefanik i dynamiczny chorwacki obrońca, Josip Bilinovac. Na newralgicznych pozycjach rozgrywającego i centra klub postawił na Amerykanina Tyreeka Durena i Australijczyka Atera Majoka. Skład wzmocnili też młodzi zawodnicy z grup juniorskich Trefla Sopot - obrońca Paweł Krefft, skrzydłowy Michał Kolenda oraz środkowy Jakub Motylewski.

Żółto-czarni rozpoczęli sezon bardzo pechowo. Po serii dobrych występów w przedsezonowych sparingach, tuż przed startem Tauron Basket Ligi kontuzji doznali kluczowi zawodnicy - Ater Majok i Piotr Śmigielski. Osłabiony zespół wysoko przegrał u siebie pierwszy mecz z Asseco Gdynia (51:73), połączony z uroczystymi obchodami 20-lecia sopockiej koszykówki. Niestety, ta inauguracja wyraźnie podcięła sopocianom skrzydła, a przedłużająca się absencja Majoka nie ułatwiała wejścia na właściwy tor. Wobec problemów zdrowotnych kluczowego gracza, klub sprowadził zastępstwo w postaci Nenada Misanovicia, jednak serbski gigant (218 cm) nie był w stanie odmienić oblicza drużyny i po miesiącu rozstał się z zespołem. Wkrótce po nim, z Treflem pożegnał się Grzegorz Surmacz, którego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Artur Włodarczyk przeniósł się z kolei na zasadzie wypożyczenia do I-ligowego GTK Gliwice.

Problemem graczy trenera Zorana Marticia były przede wszystkim źle rozgrywane decydujące fragmenty spotkań. Zastanawiająco często sopocka drużyna po trzydziestu kilku minutach dobrej gry traciła zwycięstwo dosłownie w ostatnich sekundach. W całym sezonie zdarzyło się tak aż ośmiokrotnie, w tym cztery razy z rzędu w początkowej fazie rozgrywek!

Pierwsze zwycięstwo w sezonie Trefl odniósł dopiero na początku grudnia, pokonując u siebie AZS Koszalin. Po końcowej syrenie tego meczu na parkiecie długo trwał taniec radości sopocian, którzy mogli poczuć się jak gdyby „po długiej ciąży urodzili słonia” (żartobliwa metafora trenera Marticia z konferencji prasowej). W tym samym miesiącu żółto-czarni pokonali jeszcze Polfarmex Kutno i Start Lublin, co pozwoliło im odbić się od dna ligowej tabeli. Na włączenie się do walki o play-off było to jednak za mało, zwłaszcza, że w kolejnych miesiącach nad zespołem nadal ciążyła klątwa fatalnych końcówek. W połowie sezonu klub stanął przed alternatywą: natychmiastowe, poważne zmiany w składzie lub dalsza, cierpliwa praca z odmłodzonym składem. Władze Trefla zdecydowały się na drugą opcję, z myślą o rozwoju mniej doświadczonych graczy.

I gdyby wskazać jeden, zdecydowany pozytyw w ligowych występach sopocian, byłby to właśnie spory udział w grze młodych koszykarzy. Dużo minut od trenera Marticia regularnie otrzymywali Grzegorz Kulka i Paweł Dzierżak, a swoje szanse otrzymywali również Paweł Krefft, Michał Kolenda, Rafał Stefanik i Jakub Motylewski. Każdy z wymienionych graczy poczynił wyraźne postępy, do czego przyczyniły się z pewnością trudne pojedynki z dużo bardziej doświadczonymi rywalami, którzy nie godzili się na żadną taryfę ulgową. I choć w grze „młodych wilków” nie brakowało błędów, ich ambitna postawa pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem. Dodajmy, że w rundzie zasadniczej TBL Trefl był zespołem, w którym zawodnicy w wieku 21 lat i młodsi rozegrali zdecydowanie najwięcej minut i zdobyli najwięcej punktów.

Kibice żółto-czarnych długo czekali na zwyżkę formy swoich ulubieńców, ale ta nadeszła dopiero w końcówce rundy zasadniczej. W marcu nastąpiła ważna zmiana na pozycji rozgrywającego. Umowa Tyreeka Durena została rozwiązana, a zastępcą Amerykanina został jego rodak, Anthony Ireland. Filigranowy (175 cm) playmaker szybko zaadaptował się w zespole i już po kilku występach był niekwestionowanym liderem ofensywnym sopockiej drużyny. Dzięki jego trafieniu w ostatniej sekundzie meczu ze Startem w Lublinie Trefl odniósł swoje pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie. Wkrótce potem w Hali 100-lecia Sopotu koszykarze trenera Marticia sensacyjnie pokonali Anwil Włocławek i rozgromili Stal Ostrów Wielkopolski. W obu tych spotkaniach Trefl był ekipą na miarę oczekiwań fanów - ambitną, skuteczną i grającą zespołową koszykówkę. Gdy runda zasadnicza dobiegła końca, aż szkoda było, że sopocianie nie mogą dalej korzystać z fali wznoszącej, na której się znaleźli. Trefl Sopot zakończył sezon na 15. miejscu w ekstraklasie z bilansem 8 zwycięstw i 24 porażek, co oznaczało brak awansu do play-off.

Na pociechę sopockim kibicom pozostały tradycyjnie dobre wyniki żółto-czarnej młodzieży. Zdecydowanie najlepszy wynik - mistrzostwo Polski U16 - osiągnęli kadeci UKS 7 Trefl Sopot, czyli klubu będącego bezpośrednim młodzieżowym zapleczem ekstraklasowego Trefla. Juniorzy Trefla Sopot zajęli czwarte miejsce na mistrzostwach Polski U18, z kolei juniorzy starsi (U20) uplasowali się na szóstej pozycji. W finale mistrzostw Polski U14 znaleźli się także młodzicy UKS „Siódemki”, którzy wywalczyli czwarte miejsce.

Zdjęcie drużyny 2016/2017

Skład: Filip Dylewicz, Anthony Ireland, Łukasz Kolenda, Jakub Karolak, Michał Kolenda, Grzegorz Kulka, Bartosz Majewski, Tyler Laser, Nikola Marković, Artur Mielczarek, Jakub Motylewski, Marcin Stefański, Piotr Śmigielski, Maciej Żmudzki, Paweł Dzierżak, Paweł Krefft, Pedja Stamenković.

Trenerzy: Zoran Martić, Marcin Kloziński, Krzysztof Roszyk.

Sezon 2016/2017 był dla kibiców i koszykarzy Trefla pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji: powrót ikony klubu - Filipa Dylewicza, zmiana trenera i przede wszystkim, pasjonująca walka o awans do fazy play-off. Te wydarzenia są idealną ilustracją tamtych rozgrywek, które stanowiły dobry prognostyk na przyszłość.

Przy budowie składu na sezon 2016/2017 władze klubu postawiły na kontynuowanie projektu, który rok wcześniej rozpoczął trener Zoran Martić. Słoweńcowi udało się namówić do dalszej współpracy Marcina Stefańskiego, dla którego był to ósmy sezon w barwach sopockiej drużyny. Kolejna grupa młodych graczy pukała do składu, lecz po okresie przygotowawczym z zespołem pożegnali się Paweł Dzierżak i Paweł Krefft, szukając większej liczby minut. Swoją pozycję w zespole konsekwentnie umacniał inny utalentowany zawodnik - Michał Kolenda. Do grona sopockiej młodzieży dołączyli ponadto: Łukasz Kolenda, Bartosz Majewski, Jakub Karwowski i Maciej Żmudzki. Pozytywną informacją dla kibiców był fakt, że na newralgicznej pozycji rozgrywającego ponownie zameldował się Anthony Ireland, który już w poprzednim sezonie pokazał, że ma zadatki na lidera. Równie istotne było pozostanie w zespole Piotra Śmigielskiego. Szukając wzmocnień działacze chcieli pozyskać zawodników, mających stanowić o sile zespołu. Pierwszy nad morze z Koszalina przywędrował Artur Mielczarek, który przez lata wyróżniał się wzorową etyką pracy, uchodząc za specjalistę od defensywy. Polską rotację wzmocnił również Jakub Karolak. Młody gracz przybył do Trefla z zamiarem rozwinięcia swoich umiejętności, po tym, jak dostawał szanse w PGE Turowie, często wychodząc na parkiet w pierwszej piątce. Strefę podkoszową wzmocnił ograny w Europie Serb - Nikola Marković, mając odegrać rolę podstawowego środkowego. Prawdziwą „bombę transferową” stanowił powrót do Sopotu ikony klubu - Filipa Dylewicza, który po dwóch latach nieobecności wrócił do Sopotu. Wobec odejścia Pawła Dzierżaka konieczne było obsadzenie nowego rezerwowego rozgrywającego. Początkowo do drużyny dołączył Serb, Pedja Stamenković, lecz po kilku meczach został zastąpiony innym Amerykaninem - Tyler Laser, który zakończył rozgrywki. W okresie przygotowawczym zespół nadal musiał radzić sobie ze zmianami, ale najważniejsze, że obyło się bez większych urazów.

Sezon zaczął się od trudnego wyzwania, jakim było starcie z mistrzowską ekipą Stelmetu. Pomimo ambitnej postawy, to goście cieszyli się ze zwycięstwa. Premierowa wygrana Trefla przypadła na wyjazdowy mecz ze Stalą. Potem przyszedł mały kryzys, który został przełamany w najlepszym momencie, czyli podczas derbów Trójmiasta. Ta ważna dla kibiców wygrana dodała animuszu koszykarzom, którzy od tego momentu zanotowali cztery zwycięstwa z rzędu. I gdy wydawało się, że to dobry prognostyk na dalszą część sezonu, pojawiła się kolejna obniżka formy, która skutkowała pięcioma porażkami z kolei. Wówczas żółto-czarni legitymowali się bilansem 9 zwycięstw i 10 porażek. Po tak trudnym okresie dość niespodziewanie pokonali ówczesnego lidera z Torunia. Dobra gra zaowocowała awansem do turnieju finałowego Pucharu Polski. Tam jednak, pomimo ambitnej pogoni, nasz zespół musiał uznać wyższość rewelacyjnego Miasta Szkła Krosno, odpadając już na etapie ćwierćfinału.

W rozgrywkach młodzieżowych podopieczni Krzysztofa Roszyka rywalizowali w mistrzostwach Polski do lat 20, które odbyły się w Gdyni. Zespół dowodzony przez braci Kolendów uplasował się na 5. miejscu, pozostawiając po sobie dobre wrażenie. Zespół U18 z kolei uzyskał czwarte miejsce w kraju. Warto zwrócić uwagę na liczne sukcesy w innych kategoriach wiekowych. Kadeci UKS 7 cieszyli się z brązowego medalu mistrzostw Polski, a nie zabrakło również osiągnięć na arenie międzynarodowej. Drużyny U15 i U16 uzyskały awans do Dywizji A w europejskiej lidze EYBL - nazywaną młodzieżową Euroligą. Ponadto koszykarze z UKS 7 Sopot zdobyli łącznie sześć tytułów mistrza Pomorza.

27 marca 2017 roku to ważna data dla losów sezonu 2016/2017. Wówczas, pomimo realnej szansy na awans do fazy play-off, z powodów osobistych ze swojej posady zrezygnował trener Zoran Martić. Jego całościowy bilans podczas blisko dwuletniej pracy w Treflu to: 57 rozegranych meczów, 21 zwycięstw, 36 porażek. Słoweniec zostawił podopiecznych na 11. miejscu w ligowej tabeli. Zastąpił go ówczesny asystent, Marcin Kloziński, który w debiucie musiał uznać wyższość Energa Czarnych Słupsk. Później było już tylko lepiej. Koszykarze odzyskali radość z gry, czego efektem były zwycięstwa z niżej notowanymi rywalami z Kutna i Koszalina oraz prestiżowy triumf w derbach nad Asseco. Wobec lepszej postawy nasz zespół do końca walczył o wejście do czołowej ósemki. Niestety w ostatniej kolejce musiał uznać wyższość zwycięzcy rundy zasadniczej, Anwilu Włocławek, ostatecznie kończąc sezon tuż „pod kreską”, czyli na 9. miejscu. Głównym powodem takiego stanu rzeczy były zbyt duże wahania formy, jakie na przestrzeni całych rozgrywek zaprezentowali gracze Trefla.

Drugoligowe rezerwy Trefla stanowiły doskonały poligon doświadczalny dla graczy, którzy rzadziej otrzymywali szanse gry w pierwszym zespole. Głównymi postaciami w ekipie Krzysztofa Roszyka byli Michał i Łukasz Kolendowie oraz Grzegorz Kulka. Ostatecznie zespół Trefla II uplasował się na 8. miejscu w swojej grupie II ligi.

Pomimo braku realizacji postawionego przed sezonem celu, dobra końcówka rundy zasadniczej, wynikająca ze zmiany trenera mogła napawać optymizmem. Nowa jakość, jaką do gry zespołu wprowadził Marcin Kloziński pozwala mieć nadzieję, że Trefl już w kolejnych rozgrywkach usadowi się w górnych rejonach tabeli.

Zdjęcie drużyny 2017/2018

Skład: Steve Zack, Łukasz Kolenda, Brandon Brown, Piotr Śmigielski, Bartosz Majewski, Nikola Marković, Filip Dylewicz, Jakub Karolak, Marcin Stefański, Obie Trotter, Sebastian Walda, Jakub Motylewski, Grzegorz Kulka, Patryk Pułkotycki, Jermaine Love, Michał Kolenda, Maciej Żmudzki, Artur Mielczarek.

Trenerzy: Marcin Kloziński, Krzysztof Roszyk.

Sezon 2017/2018 upłynął pod znakiem kontuzji, ale Trefl do ostatniego meczu walczył o awans do play-offów. Przed rozgrywkami do zespołu dołączyli dwaj zawodnicy, którzy od początku sezonu prezentowali się bardzo dobrze – Steve Zack z miejsca stał się czołowym centrem ligi, a Brandon Brown dobrze prowadził grę Trefla. W rozgrywaniu pomagał 18-letni Łukasz Kolenda, który był odważnie wprowadzany do zespołu przez trenera Marcina Klozińskiego. Debiut w PLK zaliczył również 17-letni Sebastian Walda.

W pierwszej rundzie sezonu 2017/2018 znakomicie rozwijał się talent Jakuba Karolaka, który swoją świetną grą dał Treflowi wygraną w derbach i zaczął być poważnym kandydatem do gry w kadrze narodowej. Kolejną młodość przeżywał również Filip Dylewicz – skrzydłowy sopocian w listopadzie zagrał po raz 600. w polskiej ekstraklasie, co do tej pory udało się tylko trzem koszykarzom.

W dalszej części sezonu kontuzje Brandona Browna i Artura Mielczarka wpłynęły na obniżkę formy sopocian. Aby wrócić na właściwe tory, w zespole zostały wprowadzone zmiany. Od razu po urazie Browna do ekipy dołączył Jermaine Love. W styczniu doszło jednak do większych roszad – ekipę opuścił Nikola Marković, a dołączył jeden z najlepszych rozgrywających poprzedniego sezonu w polskiej lidze – Obie Trotter. To właśnie nowy gracz z miejsca stał się liderem zespołu i poprowadził „Serce Sopotu” do zwycięstwa w meczu z mistrzem Polski – Stelmetem. W późniejszym czasie do ekipy Trefla powrócił jeszcze wypożyczony wcześniej Grzegorz Kulka, a sopocka drużyna zanotowała doskonały moment w lutym i marcu, kiedy to zawodnicy Marcina Klozińskiego uzyskali pięć zwycięstw z rzędu i zadomowili się na miejscu w czołowej ósemce.

Mimo serii wygranych sytuacja w tabeli wciąż wyglądała tak, że Trefl potrzebował kolejnych punktów, żeby pozostać na miejscu gwarantującym awans do fazy play-off. W trzech ostatnich spotkaniach sopocianie mieli za rywali liderów z Włocławka, wicemistrzów Polski z Torunia oraz bezpośredniego rywala w walce o ósemkę – King Szczecin. W tych starciach Trefl potrzebował minimum dwóch wygranych, aby zapewnić sobie awans do play-offów. Pierwsza przeszkoda została pokonana, Anwil wyjechał z ERGO ARENY z porażką. Później nastąpiły jednak przegrane z Polskim Cukrem i szczecinianami, a „Serce Sopotu” zajęło w końcowej tabeli 10. miejsce. Ostatni mecz sezonu, przeciwko Kingowi był 500. występem Filipa Dylewicza w barwach Trefla.

Zdjęcie drużyny 2018/2019

Skład: Łukasz Kolenda, Ian Baker, Piotr Śmigielski, Ovidijus Varanauskas, Sebastian Walda, Marcin Stefański, Phil Greene IV, Grzegorz Kulka, Sasa Zagorac, Patryk Pułkotycki, Michał Kolenda, Jonte Flowers, Damian Jeszke, Paweł Leończyk, Milan Milovanović, Benjamin Didier-Urbaniak, Sebastian Rompa.

Trenerzy: Marcin Kloziński, Jukka Toijala, Marcin Stefański.

Przed sezonem 2018/2019 w zespole Trefla doszło do kilku zmian w składzie. Ekipę znad Zatoki Gdańskiej opuścili Filip Dylewicz, Artur Mielczarek, Jakub Karolak, Obie Trotter, Jermaine Love, Steve Zack, z kolei karierę koszykarską zakończył Marcin Stefański. Pożegnanie popularnego „Stefana” odbyło się podczas pierwszego meczu sopocian w sezonie 2018/2019 – wtedy wieloletni kapitan „serca Sopotu” po raz ostatni w roli koszykarza wyszedł na ligowy parkiet, a koszulka z numerem 10 została zastrzeżona i zawisła pod dachem ERGO ARENY. Nowym kapitanem Trefla został Paweł Leończyk, który powrócił do Sopotu po kilku sezonach przerwy. Poza „Leonem” do ekipy sopockiej dołączyli Milan Milovanović, Vernon Taylor, Ian Baker i Damian Jeszke.

Sezon 2018/2019 rozpoczął się od meczu z brązowym medalistą Energa Basket Ligi - Polskim Cukrem Toruń. Sopocianie dowodzeni przez Marcina Klozińskiego, pomimo osłabień spowodowanych kontuzjami, do końca walczyli z faworytami, przegrywając zaledwie czterema punktami. W pierwszym spotkaniu zabrakło Milovanovicia i Bakera, a gdy oni wrócili do zdrowia, to ze składu wypadli Michał Kolenda i Piotr Śmigielski. Brak dwóch ważnych graczy przełożył się na krótszą rotację i problemy kondycyjne zespołu. Wynikiem tego były porażki, które doprowadziły najpierw do zmiany trenera, a następnie do zatrudnienia nowych, doświadczonych zawodników. W listopadzie Marcina Klozińskiego zastąpił Fin Jukka Toijala - szkoleniowiec mający na koncie medale ligi fińskiej i rumuńskiej. Z kolei w grudniu do ekipy „serca Sopotu” dołączyli Saša Zagorac oraz Jonte Flowers, mający wzmocnić rywalizację w drużynie i dodać jej niezbędnego doświadczenia.

Pomimo wzmocnień sytuacja zdrowotna, a także sytuacja w tabeli nie uległy większym zmianom. Pech nie opuszczał koszykarzy Trefla, którzy w żadnym spotkaniu nie mogli zagrać w pełnym, optymalnym składzie. To doprowadziło do kolejnych transferów – najpierw do drużyny dołączył litewski rozgrywający Ovidijus Varanauskas, a w połowie marca zespół wzmocnił Phil Greene IV. Doszło też do zmiany trenera – na stanowisku szkoleniowca Jukkę Toijalę zastąpił Marcin Stefański, który już w swoim drugim meczu doprowadził zespół do ważnego zwycięstwa z MKS-em Dąbrowa Górnicza.

W kolejnym starciu #sercesopotu mierzyło się ze Stelmetem Enea BC Zielona Góra. Spotkanie pod hasłem „Meczu Kaszubskiego” zgromadziło na trybunach ERGO ARENY aż 8791 kibiców, co było rekordem frekwencji tego sezonu Energa Basket Ligi i najlepszym wynikiem od siedmiu lat w całej polskiej koszykówce. Sopocianie walczyli do końca z niesamowicie silnym rywalem, niesieni głośnym dopingiem tysięcy gardeł. Ostatecznie jednak to goście odnieśli wygraną 90:85.

Żółto-czarni dzielnie walczyli o ligowy byt. Co prawda następne starcie, wyjazdowy mecz z GTK Gliwice, zakończył się porażką 77:75, ale 30 marca Trefl triumfował w derbach Pomorza przeciwko Polpharmie 82:71. Niestety, w następnych czterech meczach sopocianie musieli uznać wyższość rywali i przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego wciąż nie byli pewni utrzymania w Energa Basket Lidze. O wszystkim miał zadecydować mecz 30. kolejki. Trefl musiał nie tylko wygrać w Koszalinie z miejscowym AZS-em, ale również liczyć na porażkę Miasta Szkła Krosno w Gliwicach.

28 kwietnia 2019 roku o godzinie 17:45 rozpoczęły się decydujące spotkania. Zespół Marcina Stefańskiego od początku spotkania z AZS-em narzucił swój styl gry i po pierwszej kwarcie miał już 10 oczek zapasu. Kolejne szesnaście dołożył w drugich dziesięciu minutach, dzięki czemu na przerwę schodził z wynikiem 61:35. Ponadto dobre wieści spływały do Koszalina z Gliwic, gdzie GTK prowadziło 61:46. To jeszcze bardziej zmobilizowało żółto-czarnych, którzy zwyciężyli pozostałe części meczu i ostatecznie triumfowali 102:67. W tym samym czasie zespół Miasto Szkła próbował odwrócić losy rywalizacji z gliwiczanami, ale ich próba zakończyła się niepowodzeniem. Trefl Sopot z utrzymaniem!

Zdjęcie drużyny 2019/2020

Skład: Łukasz Kolenda, Benjamin Didier-Urbaniak, Carlos Medlock, Daniel Ziółkowski, Jeff Roberson, Mateusz Kruszkowski, Martynas Paliukenas, Wiktor Jaszczerski, Mikołaj Kurpisz, Witalij Kowalenko, Nana Foulland, Darious Moten, Michał Kolenda, Błażej Kulikowski, Paweł Leończyk, Sebastian Rompa, Cameron Ayers.

Trenerzy: Marcin Stefański, Krzysztof Roszyk.

Rozgrywki 2019/2020 Trefl Sopot rozpoczął od zwycięstwa. 28 września w ERGO ARENIE zespół Marcina Stefańskiego pewnie pokonał faworyzowaną drużynę King Szczecin 90:79. Z kolejnych sześciu spotkań zawodnicy reprezentujący miasto Sopot wygrywali aż pięciokrotnie. Szerokim echem szczególnie odbiło się wyjazdowe zwycięstwo nad zespołem mistrza Polski i ówczesnym uczestnikiem elitarnej Ligi Mistrzów, Anwilem Włocławek, 86:84. Rok 2019 sopocianie zakończyli widowiskowym zwycięstwem nad HydroTruckiem Radom 84:83. Żółto-czarni mogli cieszyć się z dziewiątego triumfu w sezonie po rzucie za trzy punkty w ostatniej sekundzie meczu.

Dzięki dobrym rezultatom drużyna Marcina Stefańskiego zapewniła sobie miejsce w Suzuki Pucharze Polski. Zanim rozpoczęły się zmagania w stolicy, zespół rozegrał prestiżowe spotkania w ERGO ARENIE - derbowy mecz z Asseco Arką Gdynia oraz pojedynek z mistrzem Polski, Anwilem Włocławek. Koszykarska rywalizacja przyciągnęła do hali szeroką publikę. Na trybunach podczas meczu z Asseco zasiadło 4561 osób, zaś w trakcie spotkania z włocławianami drużyny dopingowane były przez 4702 kibiców! Obie gry charakteryzowały się walką przez pełne 40 minut, jednak ostatecznie to rywale wychodzili z nich zwycięsko.

W pierwszych dwóch miesiącach 2020 roku w drużynie Trefla Sopot doszło do trzech roszad kadrowych. Na początku stycznia zespół opuścił Karol Kamiński, który na zasadzie rozwiązania umowy za porozumieniem stron przeniósł się do pierwszoligowego Górnika Wałbrzych, zaś amerykański koszykarz Jeff Roberson wrócił do Stanów Zjednoczonych z powodów osobistych. Nowym zawodnikiem Trefla został Martynas Paliukenas. Litwin dołączył do sopockiej drużyny po wygaśnięciu umowy z Polpharmą Starogard Gdański. 26-latek w sezonach był wybierany najlepszym obrońcą rundy zasadniczej Energa Basket Ligi w sezonach 2017/2018 i 2018/2019.

Przygoda seniorów sopockiego klubu z pucharowymi zmaganiami zakończyła się na meczu ćwierćfinałowym z liderem tabeli Energa Basket Ligi, Stelmetem Enea BC Zielona Góra. Historyczny wyczyn osiągnęła za to drużyna Trefla Sopot do lat 20. Młodzi koszykarze w półfinale rozgrywek pokonali Exact Systems Śląsk Wrocław 78:74, zaś w decydującym meczu po arcyciekawym widowisku triumfowali 79:77 nad Asseco Arką Gdynia i zdobyli pierwszy Młodzieżowy Puchar Polski. Najbardziej wartościowym zawodnikiem turnieju został środkowy Trefla Sopot, Szymon Zapała. Dodatkowo Trefl Sopot U-20 został wicemistrzem Młodzieżowych Mistrzostw Polski.

Luty drużyna seniorów zakończyła przekonującym wyjazdowym zwycięstwem nad GTK Gliwice 99:71. Na początku kolejnego miesiąca kadra sopockiej drużyny została wzmocniona. Nowym zawodnikiem Trefla został amerykański skrzydłowy Darious Moten. Koszykarz walnie przyczynił się do triumfu sopocian 86:76 nad WKS-em Śląsk Wrocław zdobywając 16 punktów, do których dołożył 5 zbiórek i 2 bloki. Niestety, był to ostatni mecz Trefla w rozgrywkach 2019/2020. Z powodu pandemii koronawirusa rozgrywki Energa Basket Ligi 2019/2020 zostały najpierw zawieszone, a 18 marca została podjęta decyzja o ich zakończeniu. Trefl Sopot został sklasyfikowany na 6. miejscu!

5290368