Trefl Sopot

Żółto-czarni i „Dylu” powalczą o swój siódmy puchar

7 lat temu | 15.02.2017, 00:00
Żółto-czarni i „Dylu” powalczą o swój siódmy puchar

Spośród ekip uczestniczących w tegorocznym turnieju Final Eight żółto-czarni nie tylko wywalczyli najwięcej Pucharów Polski, ale też sięgali po to trofeum częściej niż wszystkie pozostałe ekipy razem wzięte. Sopocianie cztery Puchary Polski zdobyli jeszcze pod szyldem Prokomu Trefla, zaś dwa już po 2009 roku. Pozostali uczestnicy rozpoczynających się w czwartek rozgrywek finałowych łącznie zgromadzili cztery puchary – Anwil do tej puli wniósł trzy triumfy, a mistrz Polski i główny faworyt warszawskich zmagań – Stelmet BC – jeden.

Koszykarze z Sopotu po raz pierwszy wznosili do góry Puchar Polski jeszcze w XX wieku, w sezonie 1999/2000. Żółto-czarni byli wówczas najniżej sklasyfikowaną drużyną spośród czterech uczestników rozgrywanego we Wrocławiu turnieju, ale w półfinale ograli Wegę Stal Ostrów Wielkopolski, a w finale rozbili Hoop Pekaes Pruszków 79:63. Pod wodzą Eugeniusza Kijewskiego występowali wtedy m.in. Darius Maskoliunas, Przemysław Frasunkiewicz, Michał Hlebowicki czy 20-letni Filip Dylewicz.

Rok później sopocianie w Słupsku obronili trofeum. Finał był zresztą powtórką z poprzedniego sezonu, bowiem naprzeciw Prokomu Trefla stanęli pruszkowianie. Podopieczni trenera Kijewskiego wygrali  81:72, uprzednio w półfinale eliminując gospodarzy zawodów. MVP finału został wybrany Igor Milicić, a jego boiskowymi kompanami byli m.in. Michael Ansley, Josip Vranković, Rafał Bigus, Piotr Szybliski czy wspomniani Maskoliunas i Dylewicz.

Na pucharowy szczyt żółto-czarni wrócili w sezonie 2005/2006. Turniej finałowy rozgrywany był w formule Final Eight, a jego arenami były Grudziądz i Starogard Gdański. Prokom Trefl od początku rywalizował w pierwszej z tych miejscowości i najpierw wyeliminował Polonię Spec Warszawa, w półfinale gromiąc Polpak Świecie 83:60 i w finale spotykając się z Polpharmą Starogard Gdański. Zespół trenera Kijewskiego wygrał 77:64, najwięcej punktów dla zwycięzców rzucili Michael Andersen, a najlepszym graczem spotkania wybrano Christiana Dalmau. Dzielnie wspierali ich choćby Tomas Pacesas, Goran Jagodnik, Istvan Nemeth oraz – a jakże – Filip Dylewicz.

Na czwarty Puchar Polski sopocianie musieli poczekać dwa lata, bowiem w kolejnym sezonie w decydującej potyczce żółto-czarni ulegli w Hali 100-lecia Anwilowi Włocławek. Rok później turniej finałowy ponownie odbył się w Sopocie. Żółto-czarni wpadli na włocławian w półfinale i tym razem nie pozostawili im żadnych złudzeń, gromiąc ich 92:62, m.in. dzięki 17 punktom Donatasa Slaniny i 16 oczkom Przemysława Zamojskiego. W finale czekał już Śląsk Wrocław, który również musiał uznać wyższość gospodarzy, którzy wygrali 81:69. Tym razem najskuteczniejszy w zwycięskiej ekipie był Milan Gurović, a dwucyfrowe zdobycze w decydującym meczu zaliczyli także Slanina, Mustafa Shakur oraz oczywiście „Dylu”.

W sezonie 2008/2009 klub wyfrunął spod skrzydeł Trefla, a w kolejnych rozgrywkach na koszykarskiej mapie Trójmiasta widniały już dwa ekstraklasowe zespoły. Ten z Gdyni jednak ani razu nie sięgnął już po Puchar Polski, a kibice żółto-czarnych na wywalczenie tego trofeum czekali tylko do sezonu 2011/2012.

Wtedy finałowy turniej z udziałem czterech drużyn odbywał się w Zielonej Górze, a półfinałowym rywalem Trefla był PGE Turów Zgorzelec. Zespołowa gra i świetna dyspozycja rzutowa podopiecznych Karlisa Muiznieksa pozwoliły im wygrać 82:63 i awansować do finału, w którym ich rywalem był gospodarz – Zastal Zielona Góra. Spotkanie rozstrzygnęło 25 punktów zdobytych przez Łukasza Koszarka, którego wspierali szczególnie John Turek, Łukasz Wiśniewski i ponownie Filip Dylewicz.

Rok później Trefl i „Dylu” sięgnęli po szósty w swojej wspólnej historii Puchar Polski. W półfinale Trefl ograł PGE Turów Zgorzelec 90:76, zaś w finale znów rozprawił się z gospodarzem zmagań, którym tym razem był AZS Koszalin. W decydującym spotkaniu prowadzeni przez Mariusza Niedbalskiego żółto-czarni znakomicie zaprezentowali się w obronie, wygrywając ostatecznie 64:59. MVP meczu został Adam Waczyński, który był najlepszym strzelcem sopocian w obu spotkaniach koszalińskiego turnieju.

Kolejny rozdział pucharowej historii zespół Trefla Sopot z Dylewiczem w składzie zacznie dopisywać już w najbliższy piątek. Finał zaplanowano na 19 lutego. Czy ta data zapisze się złotymi zgłoskami w klubowej historii? Bukmacherzy wprawdzie ustawiają żółto-czarnych dopiero na szóstym miejscu wśród pretendentów, ale w 2000, 2012 czy 2013 też niewielu upatrywało w sopocianach faworyta do końcowego triumfu. Hej, Trefl!

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsorzy Tytularni
SPONSOR ZŁOTY
Sponsor Strategiczny
Partnerzy wspierający i techniczni
Patroni medialni
Sponsor Tytularny Orlen Basket Ligi
11471896