1) Adam Łapeta (BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski)
W poprzedniej kolejce dobra postawa Łapety dała impuls do udanego powrotu w meczu z Polskim Cukrem, jednak każde spotkanie to osobna historia. W starciu z Kingiem Szczecin, grający u siebie ostrowianie stawiani byli w roli faworyta. Pierwsza kwarta wygrana różnicą ośmiu punktów nie zwiastowała późniejszych problemów. Ostatecznie do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, w której więcej sił zachowali przyjezdni, wygrywając ją 10 punktami. Środkowy „Stalówki” był w tym meczu mniej widoczny niż zwykle, gdyż w przeciągu nieco ponad 26 minut, zapisał na swoim koncie 6 punków. Wczoraj ostrowianie zagrali kolejny mecz w PLK, tym razem dostarczając kibicom odrobinę mniej emocji. Stal wygrała z GTK Gliwice 92:83, choć momentami to ich rywale byli na prowadzeniu. Łapeta zdobył 14 punktów, dołożył 8 zbiórek i 2 bloki.
2) Mateusz Kostrzewski (BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski)
Z „Ludzi Trefla”, broniących obecnie barw Stali, w weekendowej kolejce najlepiej spisał się „Kostek”, który w 22 minuty zdobył 13 punktów, będąc jednym z czterech graczy swojego zespołu, z dziesięcioma lub większą liczbą punktów na koncie. Z kolei w środę Mateusz zagrał tylko przez 4 minuty i rzucił 4 oczka.
3) Grzegorz Kulka (BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski)
Wobec problemów z faulami w strefie podkoszowej Kulka zaliczył dłuższy epizod już podczas meczu z Polskim Cukrem. Podobnie było w przegranym starciu z Kingiem Szczecin, w którym spędził na boisku blisko trzy minuty, oddając w tym czasie jeden niecelny rzut. Niestety w meczu z GTK Kulka znów nie pojawił się na parkiecie.
4) Damian Ciesielski (Anwil Włocławek)
W weekendowym meczu na szczycie Anwil musiał uznać wyższość ekipy z Dąbrowy Górniczej. Damian Ciesielski tym razem nie pojawił się na parkiecie.
5) Jakub Patoka (PGE Turów Zgorzelec)
W ekipie Turowa widać pozytywny efekt „nowej miotły’. Po tym jak zespól objął Amerykanin, Michael Claxton, zawodnicy przystąpili do pracy z nową energią. Już przegrany mecz z MKS-em mógł napawać optymizmem. Ostatnie stracie z AZS-em Koszalin od początku do końca toczyło się pod dyktando zgorzelczan. Korzystał na tym również Patoka, który rozegrał dobre zawody, pokazując kilka udanych manewrów w strefie podkoszowej. W ciągu 17 minut zdobył 9 punktów, notując jeden z lepszych meczów w sezonie. Wczoraj Kuba przyjechał do Trójmiasta, by w Gdyni zmierzyć się z Asseco. Turów wygrał jednym punktem, dzięki trójce w ostatnich sekundach, praktycznie kopiując wyczyn Trefla z ostatnich derbów. Patoka spędził na parkiecie 20 minut i miał na koncie 4 punkty, a także tyle samo zbiórek.
6) Jakub Schenk (Polpharma Starogard Gdański)
W weekend w stolicy spotkały się drużyny aspirujące do miana rozczarowania i rewelacji sezonu. Gospodarze wciąż czekają na premierową wygraną, a Polpharma dość niespodziewanie plasuje się na trzecim miejscu w ligowej tabeli. Tę różnicę potencjału było widać również w bezpośrednim starciu. Starogardzianie od początku narzucili swoje warunki i ostatecznie wygrali różnicą 22 punktów. Jakub Schenk dorzucił do dorobku swojej drużyny 7 oczek.
7) Przemysław Zamojski (Stelmet BC Zielona Góra)
Zielonogórzanie starają się łączyć grę w lidze z walką na arenie międzynarodowej. Na obu tych frontach spisują się poniżej oczekiwań. W starciu z ambitną drużyną Asseco długo musieli gonić wynik, ostatecznie wygrywając po dogrywce. „Zamoj” zaliczył sentymentalny powrót do Gdyni, lecz w ataku nie zrobił krzywdy swojemu byłemu zespołowi, zdobywając 4 punkty. W tygodniu Stelmet zmierzył się w Lidze Mistrzów z Arisem i przegrał po dość zaciętej walce. Zamojski rzucił 8 punktów w ciągu niecałych 20 minut na parkiecie.
8) Wojciech Czerlonko (TBV Start Lublin)
Lublinianie sprawili przykrą niespodziankę sopockim kibicom, pewnie pokonując naszą drużynę. Dla podopiecznych Davida Dedka była to premierowa wygrana w meczu wyjazdowym. Wojciech Czerlonko spędził na parkiecie Hali 100-lecia nieco ponad 18 minut i zdobył dwa punkty.
9) Paweł Krefft (Polski Cukier Toruń)
Ekipa z Torunia powetowała sobie w Gliwicach niedawną porażkę ze Stalą. Paweł Krefft spędził na boisku niecałe 6 minut, będąc niezwykle produktywnym, gdyż w tym czasie zdobył 6 punktów. Swoją dobrą grą zgłasza trenerowi gotowość częstszego uczestniczenia w rotacji meczowej.
10) Daniel Szymkiewicz (Rosa Radom)
Daniel Szymkiewicz próbuje dojść do formy po kontuzji. Już podczas meczu pucharowego w Słowenii dość niespodziewanie wyszedł w pierwszej piątce. W weekend radomianie pewnie wygrali w Krośnie, łamiąc barierę 100 punktów. Młody rozgrywający dostał od trenera blisko 22 minuty, odwdzięczając mu się zdobyczą 7 punktów. Szymkiewicz ponownie wyszedł w pierwszym składzie w spotkaniu Ligi Mistrzów z Medi Bayreuth. Rosie nie udało się wygrać, a Daniel zanotował skromne 2 punkty w ciągu 16 minut.
11) Paweł Dzierżak (Energa Kotwica Kołobrzeg)
Poprzedni tydzień był niezwykle intensywny dla koszykarzy Kotwicy, którzy rozegrali ostatnio trzy mecze w krótkim czasie. Maraton zakończyła domowa wygrana z Siarką Tarnobrzeg. Ten mecz był wyjątkowy dla Pawła Dzierżaka, który zdobył 8 punktów. Jak wyliczył portal ligowiec.net, przekroczył również barierę 150 asyst w barwach kołobrzeskiej drużyny.
12) Adam Waczyński (Unicaja Malaga)
Adam Waczyński wrócił do gry w wielkim stylu po przerwie spowodowanej kontuzją łydki. Już w przegranym meczu Euroligi przeciwko ekipie Baskonia Vitoria Gasteiz pokazał klasę, będąc najlepszym strzelcem swojego zespołu. „Waca” zdobył aż 25 punktów, siedmiokrotnie trafiając z dystansu. Dobrą dyspozycję potwierdził również w meczu ligowym. W „polskim” starciu pokonał drużynę Michała Michalaka – CAI Zaragoza. W 18 minut zdobył 16 punktów.
13) Michał Michalak (CAI Zaragoza)
Choć to Waczyński cieszył się z wygranej w ostatnim meczu, to Michał Michalak ma również powody do radości. Ustanowił bowiem swój punktowy rekord w lidze ACB. Nie dość, że zdobył 17 punktów w zaledwie 12 minut, to jeszcze był najlepszym strzelcem swojego zespołu. Mecz przeciwko ekipie z Malagi może zwiastować stabilizację formy byłego gracza Trefla i dawać dużą szansę na powołanie do kadry w najbliższym okienku reprezentacyjnym.
14) David Brembly (Eisbären Bremerhaven). Drużyna Davida po wygranej 1 grudnia, w ostatniej kolejce musiała przełknąć gorycz porażki, przegrywając z zespołem z Frankfurtu. Czasu na rozpamiętywanie porażki nie było zbyt wiele, gdyż kilka dni później przyszło starcie z ekipą z Bambergu, które również zakończyło się niepowodzeniem byłego gracza Trefla.