1) Adam Łapeta (BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski).
Dwa ostatnie mecze miały szczególny wymiar dla Adama Łapety, gdyż najpierw spotkał się z byłymi kolegami z Sopotu, by później pojechać na starcie do Zielonej Góry z tamtejszym Stelmetem. W meczu z Treflem Łapeta był kluczową postacią – nie dość, że zapisał na swoim koncie pierwsze w sezonie double-double w postaci 16 punktów i 11 zbiórek, to jeszcze w decydującym momencie wykonał dwie akcje, które przechyliły szalę zwycięstwa na stronę ostrowian. Świąteczny mecz nie był już tak pomyślny dla „Stalówki”. W pierwszej połowie goście trzymali się jeszcze w grze, tracąc do rywala jeden punkt. W drugiej odsłonie gospodarze przyspieszyli i dzięki zrywowi w czwartej kwarcie, pewnie triumfowali. Łapeta spisał się w tym meczu przyzwoicie, zdobywając 10 punktów.
2) Mateusz Kostrzewski (BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski).
Kostrzewski zawsze stanowi wartościowe uzupełnienie polskiej rotacji. W meczu z Treflem nie rzucał się w oczy, ale znów zrobił swoje, zdobywając 5 punktów. Szczególnie wartościowa jest jego uniwersalność w defensywie, której często nie widać w arkuszach statystycznych. W Zielonej Górze zdobył 8 punktów na dobrej skuteczności z gry (80%!). Negatywnie na postawę skrzydłowego rzutują dwie straty w kluczowym momencie, po których gospodarze zdołali odskoczyć.
3) Grzegorz Kulka (BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski).
Młody skrzydłowy wypożyczony z Trefla jest jak na razie „przyspawany” do ławki rezerwowych, gdyż zarówno w starciu z naszym zespołem, jak i w Zielonej Górze nie pojawił się na parkiecie.
4) Damian Ciesielski (Anwil Włocławek).
Włocławianie przed meczem z Kingiem musieli zmagać się nie tylko z rywalem, ale przede wszystkim z wirusem, którzy dotknął koszykarzy. W „krytycznym” momencie w treningach brało udział zaledwie dwóch koszykarzy. Anwil poradził sobie jednak z przeciwnościami losu i pewnie wygrał w Szczecinie. Damian Ciesielski pojawił się na boisku na 54 sekundy i nie zdołał zapisać się w arkuszu statystycznym.
5) Jakub Patoka (PGE Turów Zgorzelec).
Zgorzelczanie mają za sobą dotkliwą w porażkę w meczu z Rosą, w którym stracili aż 109 punktów. Jakub Patoka nie może mieć jednak do siebie większych pretensji, gdyż w nieco ponad 23 minuty zdobył 7 punktów.
6) Jakub Schenk (Polpharma Starogard Gdański).
Starogardzianie mają bardzo napięty kalendarz, gdyż w krótkim czasie rozegrali 3 mecze, które niestety przegrali. Stoczyli wyrównany bój z rewelacyjnie spisującym się ostatnio TBV Startem Lublin oraz wyraźnie musieli uznać wyższość Polskiego Cukru Toruń. Dla młodego rozgrywającego bardziej udane było to pierwsze spotkanie, gdyż w blisko 20 minut zapisał na swoim koncie 10 punktów. Z kolei ostatnie starcie Schenk zakończył z dorobkiem 4 „oczek”.
7) Przemysław Zamojski (Stelmet BC Zielona Góra).
Zmiana trenera w ekipie mistrza Polski. Po kolejnej porażce w Lidze Mistrzów Artur Gronek oddał się do dyspozycji zarządu, a ten postanowił go zdymisjonować. Prawdziwym przedświątecznym prezentem dla kibiców było zatrudnienie Andreja Urlepa. Słoweniec jest legendą w naszym kraju i synonimem ciężkiej pracy oraz dbałości o obronę. Ostatnie lata spędził na Litwie. Teraz wraca do Polski z misją odmiany gry Stelmetu. Na razie można mówić o pozytywnym efekcie „nowej miotły”, gdyż zielonogórzanie pokonali w świątecznym hicie Stal Ostrów. W ich grze widać przeniesienie akcentów na obwód. W nowej układance swojego miejsca szuka również „Zamoj”, który ze Stalą zdobył dwa punkty.
8) Wojciech Czerlonko (TBV Start Lublin).
Wliczając zwycięstwo z Treflem, lublinianie zanotowali cztery wygrane z rzędu. Duża w tym zasługa byłego gracza naszego zespołu – Marcina Dutkiewicza, który odzyskał dawną skuteczność. Podopieczni Davida Dedka w minioną środę pokonali po dogrywce Rosę Radom. Wojciech Czerolnko dwa ostatnie mecze zakończył z zerowym dorobkiem punktowym.
9) Paweł Krefft (Polski Cukier Toruń).
Torunianie mają za sobą jeden z najlepszych meczów w sezonie, w którym pewnie pokonali ekipę ze Starogardu. Paweł Krefft pojawił się na boisku na 97 sekund i, podobnie jak Damian Ciesielski, nie zdołał zapisać się w arkuszu statystycznym.
10) Daniel Szymkiewicz (Rosa Radom).
Po tym, jak radomianie rozgromili PGE Turów wydawało się, że łapią właściwy rytm. Podobnie było w przypadku Szymkiewicza, który zapisał na swoim koncie 14 punktów. Ostatnio Rosa została zastopowana przez rewelacyjny TBV Start Lublin. Choć początek starcia należał do radomian, to do wyłonienia zwycięscy potrzebna była dogrywka. W nim więcej zimnej krwi zachowali gospodarze. Młody rozgrywający zagrał kolejny dobry mecz, zdobywając 12 punktów. Ponad 30 minut spędzonych na boisku dowodzi, że z jego zdrowiem jest już wszystko w porządku.
11) Paweł Dzierżak (Energa Kotwica Kołobrzeg).
Ekipa Kotwicy nie grała meczu w ostatnim czasie. Ich najbliższy mecz zaplanowano na sobotę, 6 stycznia. Przeciwnikiem „Czarodziejów z Wydm” będzie drużyna z Poznania.
12) Adam Waczyński (Unicaja Malaga).
Ekipa z Malagi ma patent na wygrywanie z wyżej notowanymi rywalami. Ostatnio w ramach rozgrywek Euroligi przekonała się o tym legendarna Barcelona. „Waca” znów trafiał z dystansu. W całym meczu zdobył 10 punktów, notując 4 na 6 z gry. Swój kolejny mecz ligowy rozegra w najbliższą sobotę, 31 grudnia, jadąc po punkty do Bilbao.
13) Michał Michalak (CAI Zaragoza).
Michał Michalak wrócił do rotacji swojego zespołu. W przegranym w starciu z ekipą z Murcji. W ciągu 7 minut zdobył 3 punkty oraz zapisał swoim koncie jedną zbiórkę.
14) David Brembly (Eisbären Bremerhaven).
David Brembly ma nowego trenera. Sebastiana Machowskiego zastąpił dotychczasowy dyrektor sportowy – Arne Woltmann. Efekt „nowej miotły” nie zadziałał, gdyż jego podopieczni przegrali z Science City Jena.