Trefl Sopot

Arena Ostrów zdobyta!

1 rok temu | 04.11.2023, 20:51
Arena Ostrów zdobyta!

Koszykarze Trefla Sopot jako pierwsi w sezonie 2022/2023 zdobyli Arenę Ostrów! W 7. kolejce Orlen Basket Ligi żółto-czarni pokonali Arged BM Stal 71:70 (25:19, 18:13, 17:19, 11:17). Sopocianie byli na prowadzeniu przez ponad 37 minut, ale o zwycięstwo musieli walczyć do ostatnich sekund. 

Do pierwszej piątki na mecz ze Stalą wrócił Jarosław Zyskowski i to właśnie nasz kapitan zapisał premierowe trafienie spotkania. Następnie swoje konto otworzyli Mikołaj oraz Paul, ale to Zyzio był naszym kluczowym zawodnikiem w pierwszych minutach rywalizacji. Choć po 240 sekundach gry Jarek miał już 6 punktów, to gospodarze także nie próżnowali i mieliśmy remis 10:10. Na parkiecie Areny Ostrów oglądaliśmy zacięte zmagania, a żadna z drużyn nie potrafiła zbudować przewagi większej niż trzy oczka. W końcówce Q1 z dobrej strony zaprezentował się Auston, który dwukrotnie celnie przymierzył zza linii. To pozwoliło nam odskoczyć na +4. Inauguracyjną część zakończyło trafienie hakiem Szymona i po 10 minutach było 19:25.

Kilkupunktową przewagę utrzymywaliśmy od początku drugiej kwarty. Różnica mogła być jeszcze wyższa, ale Andy i Benedek po razie pomylili się na linii rzutów wolnych. Naszą mocną stroną była zbiórka w ataku. Po niespełna 15 minutach gry prowadziliśmy w tym elemencie 10:2. Kiedy Andy ponownie zebrał piłkę na tablicy rywali, a następnie zdobył punkty, przy wyniku 24:31 o czas poprosił Andrzej Urban. Po powrocie na parkiet kolejny dobry fragment zanotował Auston. Za przykładem swojego kolegi poszedł Kuba, którego trafienie w kontrze dało nam dwucyfrową przewagę i z następnej przerwy musiał skorzystać trener Urban (26:37). To nie zdekoncentrowało żółto-czarnych. Do szatni schodziliśmy z prowadzeniem 43:32.

Sopocianie dobrze prezentowali się też po zmianie stron. Po trójkach Zyzia oraz Austona – dla którego był to szósty celny rzut z gry (na sześć prób!) – wyszliśmy na +16! Choć następne pięć punktów należało do Stali, to szybko odpowiedzieliśmy trafieniem zza łuku Andy’ego. Ostrowianie nie odpuszczali. Po kolejnej serii, tym razem 6-0, o czas poprosił Żan Tabak. Wskazówki chorwackiego trenera zawodnicy szybko przenieśli na parkiet i ponownie mieliśmy dwucyfrową przewagę. Ostatnie słowo w Q3 należało jednak do Chatmana. Po 30 minutach gry było 51:60.

Już w 32. minucie udział w meczu zakończył Aaron, który został ukarany piątym faulem. Ponadto przez blisko 2.5 minuty nie potrafiliśmy zakończyć swojej akcji trafieniem. Wykorzystali to gospodarze, którzy zbliżyli się na pięć punktów. Mimo przerwy wziętej przez Żana Tabaka kolejne trafienie należało do ostrowian. Impas w końcu przerwał Jarek, ale Stal wciąż naciskała. Niestety, na 30 sekund przed końcem rywale po punktach w kontrze Djuriscia doprowadzili do remisu 68:68. Szybko o czas poprosił nasz trener, a następnie zdecydował się przenieść akcję na połowę przeciwnika. Rozpisana zagrywka wyszła bezbłędnie i Trefl ponownie był na prowadzeniu. Tym samym chwilę później odpowiedziała Stal, ale na zegarze zostało jeszcze 13 sekund. Ciężar odpowiedzialności wziął na siebie Benedek Varadi. Węgierski rozgrywający tuż przed końcową syreną zdecydował się na szarże do kosza, lecz przy rzucie faulował go Chatman. Pierwszy przysługujący wolny dał nam prowadzenie, więc przy drugim – aby ograniczyć możliwości Stali – Benedek mógł się pomylić. Tak też się stało, a rzut przez całe boisko Djurisicia był daleki od powodzenia i ze zwycięstwa mogli cieszyć się żółto-czarni!

Trefl Sopot: Zyskowski 16, Witliński 7, Scruggs 6, Best 4, Varadi 4 (7 zb., 6 as.) oraz Barnes 15, Van Vliet 11 (8 zb.), Musiał 4, Tomczak 4

Fot. Rafał Jakubowicz

Udostępnij
 
9233776