Trefl Sopot

Zwycięskie zakończenie sezonu. Legia Warszawa – Trefl Sopot 104:109

2 lata temu | 14.04.2022, 11:28
Zwycięskie zakończenie sezonu. Legia Warszawa – Trefl Sopot 104:109

Aż 55 minut trwał ostatni mecz Trefla Sopot w sezonie 2021/2022. W Warszawie żółto-czarni pokonali stołeczną Legię 109:104 (15:16, 22:15, 17:22, 22:23, d. 12:12, 8:8, 8:13). Aż trzech zawodników naszego zespołu zapisało na swoim koncie double-double: Josh Sharma (28 punktów i 12 zbiórek), Karol Gruszecki (19 punktów i 10 zbiórek) oraz DeAndre Davis (12 punktów i 10 zbiórek).

Początek ostatniego spotkania w sezonie nie był imponujący. Przez inauguracyjne trzy minuty piłka do kosza wpadła tylko raz – zza łuku celnie przymierzył Angelo Warner. Dwoma punktami odpowiedział Koszarek, ale następne oczka należały do Karola. Gospodarze po raz pierwszy na prowadzenie wyszli po trójce Johnsona i celnych wolnych Kempa (7:6). Następnie swoje konto otworzył Cowels III, a po kolejnym trafieniu Johnsona o czas poprosił Krzysztof Roszyk. Wskazówki zatrzymały rozpędzonych legionistów i gra wyrównała się. Swoje premierowe punkty zdobyli Darrin i Josh, a kiedy w ostatniej sekundzie kwarty piłkę w koszu umieścił Karol zrobiło się 16:15.

Druga część rozpoczęła się od celnego rzutu Leona, co pozwoliło Treflowi wrócić na prowadzenie! Na parkiet trener Roszyk postanowił wprowadzić Daniela Ziółkowskiego, a ten już w swojej pierwszej akcji umieścił piłkę w koszu rywali. Niedługo później 20-latek trafił też zza łuku, a żółto-czarni pozostawali „z przodu”. Ważne oczka spod kosza dołożyli Leon i DeAndre, a kiedy z dystansu nie pomylili się Angelo i Michał zrobiło się 29:37. W ostatniej minucie z osobistych nie pomylił się Johnson, lecz to sopocianie schodzili do szatni z sześcioma punktami więcej.

W drugą połowę lepiej weszli gospodarze, którym wystarczyła minuta, aby zbliżyć się na różnicę jednego oczka. Na szczęście nasi zawodnicy w porę zareagowali i nie dali się dogonić. Indywidualne akcje Angelo i Michała czy trójka DeAndre utrzymywały nas na prowadzeniu. Gospodarze walczyli o odrobienie strat. Kiedy zza łuku celnie rzucił Wyka zostało im jedno oczko, ale Trefl miał odpowiedź w postaci efektownego alley oopa duetu Michał-Josh czy punktów spod kosza Karola. Legia jednak nie odpuszczała. Po 30 minutach gry tablica wyników pokazywała 53:54.

Decydującą kwartę zainaugurowała trójka Kulki, co pozwoliło Legii wyjść na prowadzenie po raz pierwszy od 11 minuty meczu. Po punkach Kempa rywale byli już na +4, lecz żółto-czarni cały czas walczyli. Efektownie – a co najważniejsze także efektywnie – grał Josh, a kolejne trafienia zanotowali też Karol i Darrin. To jednak nasz center był główną postacią tego fragmentu spotkania. Po akcji „2+1” Josha znowu na prowadzeniu był Trefl, a kiedy swoją drugą trójkę zapisał Michał, o czas poprosił Wojciech Kamiński. Wskazówki trenera stołecznych bardzo szybko przyniosły efekty. Celna próba zza łuku Skificia oraz skuteczna akcja Johnsona i to Legia była +1. Żółto-czarni szybko odpowiedzieli, a konkretnie zrobił to Darrin Dorsey. Amerykański rozgrywający dwa razy przymierzył z dystansu i to Trefl miał trzy oczka przewagi! Ostatnia minuta była prawdziwym rollercoasterem. Najpierw Johnson doprowadził do remisu 74:74, a następnie zapunktował Josh. W kolejnej akcji Legii na rzut zdecydował się Cowels III, ale próba okazała się niecelna i na 17 sekund przed końcem prowadzenie i piłkę miał Trefl! Josh oddał ją do Karola, ale niestety dobrze zareagowali gracze Legii, którzy otoczyli naszego skrzydłowego wymuszając stratę. Co gorsza nasz zawodnik popełnił jeszcze faul niesportowy. Na linii rzutów wolnych nie pomylił się Grzegorz Kulka i dodatkowo posiadanie mieli stołeczni. Akcja została ustawiona pod Johnsona, ale ten nie trafił i sędziowie zarządzili dogrywkę.

Dodatkowy czas lepiej zaczął Trefl, jednak już do końca spotkania trwała rywalizacja punkt za punkt. Po stronie gospodarzy brylował Johnson, z kolei sopocianie mogli liczyć na skuteczne akcje Josha Sharmy. 45 sekund do końca pierwszej dogrywki, po kontrze zakończonej przez Warnera, żółto-czarni wyszli na trzypunktowe prowadzenie, jednak po rzucie Johnsona za chwilę znów był remis. Tym razem to Trefl miał szansę zakończyć mecz celnym rzutem, ale próby Warnera i Gruszeckiego nie trafiły do kosza. Odwrotne sytuacja miała miejsce podczas drugich dodatkowych pięciu minut. Legia rozpoczęła je od celnych akcji, zdobywając 6 punktów, podczas gdy sopocianie nie mogli skutecznie zakończyć swoich zagrywek. Trener Krzysztof Roszyk musiał poprosić o czas, który dał oczekiwane efekty – dwie trójki plus dobra obrona pozwoliły wrócić do gry o zwycięstwo. Trzecia i jak się okazała ostatnia część dogrywki przebiegała już pod dyktando Trefla. Sopocianie wykazali więcej determinacji i zimnej krwi, do końca wierzyli w zwycięstwo i dzięki temu zamknęli sezon zwycięstwem po trzech dogrywkach.

Legia Warszawa: Johnson 26, Kulka 15, Kemp 14, Cowels III 11, Koszarek 9 oraz Wyka 9, Kamiński 7, Skifić 7, Abdur-Rahkman 6, Sadowski 0, Kołakowski 0

Trefl Sopot: Gruszecki 19 (10 zb.), Warner 12 (7 as.), Davis 12 (10 zb.), Kolenda 8, Leończyk 6 oraz Sharma 28 (12 zb.), Dorsey 19 (7 as.), Ziółkowski 5, Szlachetka 0

Udostępnij
 
5189928