Kujawsko-pomorski tryplet skompletowany! W rozegranym awansem meczu 14. kolejki Energa Basket Ligi Trefl Sopot zdecydowanie pokonał na własnym parkiecie Polski Cukier Toruń 96:67 (24:12, 23:16, 28:23, 21:16). Najwięcej oczek dla żółto-czarnych zdobył Paweł Leończyk (18), jednak triumf był zasługą całej drużyny. Aż pięciu koszykarzy Trefla zakończyło spotkanie z dwucyfrowym dorobkiem punktowym!
Zespół Trefla Sopot przystąpił do rywalizacji z Polskim Cukrem Toruń w nieco odmienionym składzie niż miało to miejsce w kilku ostatnich spotkaniach. W wyjściowej piątce znalazło się miejsce dla Dariousa Motena oraz po raz pierwszy w tym sezonie, TJ Hawsa. W zamian na ławce pozostali Łukasz Kolenda i Dominik Olejniczak. Pierwsze punkty w meczu, o dziwo nie rzutem za trzy punkty, zdobył Michał Kolenda. Kolejne wynikały z trafień z linii rzutów wolnych – najpierw dwukrotnie zrobił to TJ Haws, a następnie, aż trzy razy udało się to Donovanowi Jacksonowi. Sopocianie szybko odpowiedzieli za sprawą dwóch dobrych akcji Pawła Leończyka i TJ Hawsa, dzięki czemu Trefl prowadził 10:3. Dopiero po niespełna siedmiu minutach rywalizacji torunianie udanie zakończyli akcję z gry dzięki rzutowi za trzy Bartosza Diduszki, lecz kolejne dwie minuty zdecydowanie należały do ekipy Marcina Stefańskiego. Dwie trójki Karola Gruszeckiego i jedna TJ Hawsa dały żółto-czarnym trzynaście punktów zapasu! (21:8) Reagował prosząc o czas trener Jarosław Zawadka, ale na niewiele się to zdało. Po 10 minutach gry gospodarze prowadzili w ERGO ARENIE 24:12.
Dobrą grę żółto-czarni kontynuowali na początku drugiej części meczu. Kiedy Łukasz Kolenda zebrał w obronie, a następnie popędził na kosz rywali i celnym rzutem zakończył akcję, Trefl prowadził już 30:16! Sopocianie byli bardzo wszechstronni – punktowali zarówno gracze pierwszej piątki, jak i zawodnicy, którzy z ławki meldowali się na parkiecie. Dodatkowo miejscowi prezentowali dobrą i agresywną obronę. Gracze z grodu Kopernika nie potrafili znaleźć sposobu na zagrożenie, które koszykarze Trefla stwarzali w różnorodny sposób. Przeciwko byłemu pracodawcy bardzo zmobilizowany grał Karol Gruszecki, a pod koszem rządził i dzielił Paweł Leończyk. Kapitan żółto-czarnych świetną dyspozycję potwierdził w ostatniej akcji drugiej kwarty, kiedy w trudnej pozycji trafił z półdystansu. Na przerwę drużyny schodziły przy prowadzeniu Trefla 47:28.
Trzecia część meczu rozpoczęła się od akcji „2+1” autorstwa TJ Hawsa. Goście odpowiedzieli udanymi zagraniami Obiego Trottera i Aarona Cela, ale kolejne minuty gry były kontynuacją tego, co działo się w drugiej kwarcie, czyli „Paweł Leończyk show”! Nasz kapitan punktował, zbierał i dawał Treflowi coraz większą przewagę. Kiedy „Leon” miał na koncie 18 oczek i 6 zbiórek, sopocianie prowadzili już 59:32. O kolejną przerwę prosił szkoleniowiec Polskiego Cukru, Jarosław Zawadka. Jego wskazówki zmobilizowały ofensywę torunian, dzięki czemu w ostatnich minutach trzeciej kwarty oglądaliśmy prawdziwy festiwal rzutów za trzy. W zespole gości trafiali Carlton Bragg Jr i Keyshawn Woods, a Trefl odpowiedział za sprawą dwóch rzutów Łukasza Kolendy i trójki jego starszego brata, Michała. W ciągu dwóch minut gracze obu drużyn zdobyli łącznie 21 punktów, rzucając wyłącznie za trzy, ale wraz z syreną oznaczającą koniec trzeciej części meczu zadowolenie malowało się wyłącznie na twarzach zawodników ubranych w żółto-czarne koszulki – Trefl prowadził 75:51!
Dwudziestoczteropunktowa przewaga dała sopocianom komfort swobodnego rozgrywania kolejnych akcji. Nawet dobra postawa wspomnianych wcześniej Bragga oraz Jacksona i ich trafienia nie wpłynęły na grę podopiecznych Marcina Stefańskiego. Kiedy na niespełna trzy minuty przed końcem piękną akcją popisali się nasi obwodowi – Martynas Paliukenas, Łukasz Kolenda i TJ Haws, a ten ostatni zakończył ją trafieniem zza linii 6.75 metra, gospodarze prowadzili różnicą trzydziestu oczek i losy spotkania były rozstrzygnięte. (94:64) Taki obrót spraw pozwolił trenerowi Stefańskiemu na wprowadzenie młodych zawodników, a ci złapali kolejne cenne doświadczenie. Dwa punkty do swojego dorobku w EBL dopisał Patryk Pułkotycki, który wykończył spod kosza dobre podanie Martynasa. Mecz ostatecznie zakończył się wysokim zwycięstwem Trefla i pozwolił całkowicie zrehabilitować się za ostatnią wpadkę w meczu z GTK. W czwartek zawodnicy z Sopotu zamkną domowy maraton spotkań – o godzinie 17:30 w ERGO ARENIE rozpoczną rywalizację z Kingiem Szczecin!
Trefl Sopot: Paweł Leończyk 18, TJ Haws 17, Karol Gruszecki 14, Michał Kolenda 7, Darious Moten 2 oraz Łukasz Kolenda 14, Dominik Olejniczak 13, Witalij Kowalenko 5, Martynas Paliukenas 4, Patryk Pułkotycki 2, Sebastian Rompa 0, Daniel Ziółkowski 0
Polski Cukier Toruń: Donovan Jackson 20, Obie Trotter 9, Bartosz Diduszko 6, Damian Kulig 5, Aaron Cel 2 oraz Carlton Bragg Jr 20, Keyshawn Woods 5, Aleksander Perka 0, Michał Samsonowicz 0, Marcin Wieluński 0, Jakub Kondraciuk 0