3 miesiące temu | 26.08.2024, 14:38
Marcus Weathers dołącza do drużyny mistrza Polski! Amerykański
skrzydłowy ostatnio występował w KK Mornar Bar, gdzie rywalizował w Lidze
Adriatyckiej. Mierzący 197 centymetrów zawodnik zapisał m.in. 17 oczek i 9
zbiórek w starciu z euroligowym Partizanem Belgrad. Średnio dla Mornaru notował
ponad 18 punktów i 8 zbiórek na mecz, co dało mu miejsce w czołówce statystyk
indywidualnych Ligi Adriatyckiej.
Urodzony 5 sierpnia 1997 roku w Overland Park na przedmieściach Kansas City,
Marcus rozpoczął naukę koszykówki w szkole średniej Shawnee Mission Northwest
ze swojego rodzinnego miasta. Naukę zakończył zdobywając mistrzostwo stanu i
zapisując się w statystykach szkoły jako trzeci najlepszy zbierający i drugi
strzelec w jej historii. Ciekawostką jest fakt, że pierwsze miejsce w ilości
zdobytych punktów należy do… jego brata bliźniaka, Michaela.
Pierwszy rok studiów Marcus spędził wraz z bratem na Uniwersytecie Miami z
miasta Oxford w stanie Ohio. Następnie zdecydował się przenieść do Uniwersytetu
Duquesne z Pittsburga. Spędził tam cztery lata, choć z powodu przepisów
NCAA przez pierwszy rok nie mógł w pełni pomagać drużynie. Za to trzy kolejne
były bardzo udane. Na ostatnim roku uczelni Marcus przeciętnie notował ponad 15
punktów i 7 zbiórek, a przez dwa sezony był również wybierany do drugiej piątki
najlepszych graczy czołowej konferencji NCAA Atlantic 10.
Kiedy z powodu zmiany przepisów nadarzyła się okazja, aby naukę zakończyć
jeszcze jednym dodatkowym rokiem, Marcus nie namyślał się długo – tym bardziej,
że los dał mu szansę aby znowu spotkać się na parkiecie z bratem. Wspólnie
podjęli decyzję o przenosinach do Teksasu, do Southern Methodist University,
gdzie asystentem został John Cooper, czyli trener, który prowadził ich pięć lat
wcześniej w Ohio. Swój ostatni sezon na uczelni Marcus zakończył ze średnimi na
poziomie 12.8 punktu, 7.5 zbiórki i 1.8 asysty, a także kolejnym wyborem do
drugiej piątki najlepszych graczy, tym razem w American Athletic Conference.
W trakcie udanej kariery uniwersyteckiej naszym nowym
skrzydłowym interesowali się skauci klubów NBA, co zaowocowało zaproszeniem na
treningi – Marcus odwiedził m.in. Charlotte, San Antonio, Phoenix czy Dallas.
Gdy jednak nie dały one efektu w postaci wyboru w drafcie, zawodnik w
poszukiwaniu zarobku wyjechał ze Stanów Zjednoczonych. Jego pierwszym wyborem –
nieoczywistym, choć coraz bardziej popularnym wśród koszykarzy – była… Azja. A
dokładnie szalejące za basketem Filipiny. Najpierw w barwach drużyny North Port
Batang Pier wystąpił w turnieju Governors Cup, gdzie średnio zapisywał aż 30
punktów na mecz, a następnie dołączył do tajwańskich GhostHawks z miasta Tainan.
Do Europy Marcus trafił przed rozpoczęciem zeszłego sezonu. Jego
zakontraktowanie ogłosił zespół Ankaragucu, który występuje w drugiej lidze
tureckiej. Od początku rozgrywek skrzydłowy pokazywał swoje ponadprzeciętne
umiejętności i wszechstronność. Wystarczyło zaledwie 11 meczów, aby Marcus miał
na koncie 206 punktów i 102 zbiórki! Do średnio ponad 18 oczek i blisko 10
zbiórek dołożył też 3.4 asysty, 1.5 przechwytu oraz 1.1 bloku na spotkanie. Tak
dobre występy zaowocowały propozycją z KK Mornar Bar, do którego dołączył na
przełomie listopada i grudnia.
Jego nowy zespół był w trudnej sytuacji, gdyż do tego czasu wygrał w Lidze
Adriatyckiej zaledwie jeden mecz. Marcus z miejsca wszedł w rolę lidera drużyny
i w konkurencyjnych rozgrywkach pomógł wygrać jeszcze pięć spotkań. Duże
wrażenie robiły indywidualne osiągnięcia skrzydłowego. 27-latek zakończył
rozgrywki ABA jako drugi strzelec ligi i jej trzeci zbierający! Do tego był w
czołówce zawodników faulowanych oraz punktujących z szybkiego ataku. Skrzydłowy
rzucił m.in. odpowiednio 17 i 11 punktów euroligowym Partizanowi i Crvenie oraz
zaaplikował 20 oczek Buducnosti, z którą spotkamy się już w październiku. Teraz
Marcus będzie chciał potwierdzić swój talent w PLK oraz pokazać się z dobrej strony
w EuroCup.
- Zdecydowałem się dołączyć do Trefla, ponieważ to będzie dla mnie dobre
wyzwanie. Zawsze dążyłem do tego, aby grać na jak najwyższym poziomie i wierzę,
że taka szansa mi w tym pomoże. Już teraz myślę o tym, w jaki sposób będę mógł
pomóc drużynie wygrywać. To jest dla mnie najważniejsze – nie liczą się
statystyki indywidualne, tylko zwycięstwo! Jestem podekscytowany i już teraz
czuję, że to będzie dobry sezon – powiedział Marcus po podpisaniu kontraktu.
Amerykanin będzie występował w żółto-czarnych barwach z numerem „50”. Jego
kontrakt obowiązuje do końca sezonu 2024/2025.