Po niesamowitym spotkaniu Trefl Sopot wygrał we Włocławku z mistrzem Polski, Anwilem Włocławek 86:84 (18:24, 19:29, 20:22, 27:11)! Najskuteczniejszym zawodnikiem żółto-czarnych był Paweł Leończyk, zdobywca 19 punktów.
Mecz w Hali Mistrzów na początku był bardzo wyrównanym widowiskiem. Pierwsze punkty w spotkaniu zdobył kapitan sopockiego zespołu, Paweł Leończyk, który podczas prezentacji został przywitany głośną owacją. Drużyny szły punkt za punkt, prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, lecz kiedy na niespełna cztery minuty za trzy trafił Cameron Ayers, Trefl miał cztery oczka zapasu (14:18). To rozjuszyło gospodarzy, którzy nie tylko szybko odrobili starty, ale wyszli też na prowadzenie i nie dali już żółto-czarnym zdobyć żadnego punktu w tej części meczu. Po pierwszej kwarcie Anwil prowadził 24:18.
W drugiej kwarcie to wciąż gospodarze dominowali i kontrolowali przebieg spotkania. Nie do zatrzymania był Tony Wroten, świetnie radził sobie także Michał Sokołowski. Wśród sopocian wyróżniał się Paweł Leończyk, jednak różnica punktowa sukcesywnie powiększała się na korzyść Anwilu. Na niespełna dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Anwil zdobył 7 punktów z rzędu, dzięki czemu prowadził już różnicą 16 oczek. Do szatni zespoły schodziły przy prowadzeniu włocławian 53:37.
Po zmianie stron gra wyrównała się, lecz gospodarze utrzymywali bezpieczny dystans punktowy. Trefl jednak nie miał zamiaru odpuścić spotkania i zaczął pogoń. Celne rzuty Leończyka, Nany Foullanda, Carlosa Medlocka oraz Camerona Ayersa sprawiły, że prowadzenie Anwilu zostało zniwelowane do zaledwie 9 punktów. Kiedy wydawało się, że goście łapią wiatr w żagle, ponownie dali o sobie znać miejscowi. Trafienia Chrisa Dowe oraz Rolanda Freimanisa ponownie dały mistrzom Polski bezpieczną, dwucyfrową przewagę punktową. Na 10 minut przed końcem meczu Trefl przegrywał 59:73.
Ostatnia część meczu zapisała się w historii Trefla. Pomimo, że w połowie tej kwarty Trefl tracił 19 punktów, to jednak nie poddał się! Sopocianie, pomimo braku Foullanda, który musiał zejść z boiska za piąty faul, ponownie rozpoczęli punktową gonitwę. Ze świetnej strony prezentował się Łukasz Kolenda, który skutecznie wykorzystywał kontrataki, a swoje, ważne oczka, dołożył też Mikołaj Kurpisz. Niezawodny był Paweł Leończyk. Twarda gra w obronie i kolejne trafienia w mgnieniu oka niwelowały przewagę Anwilu. Na 25 sekund przed końcem spotkania na tablicy wyników pojawił się remis 84:84! Anwil miał piłkę, jednak stracił ją Wroten. Do kontry pognał Łukasz Kolenda, który był faulowany przy rzucie na sekundę przed końcem meczu! Sędziowie orzekli niesportowy faul i przyznali dwa rzuty wolne dla Trefla. Pomimo ogromnej wrzawy w Hali Mistrzów Łukasz zachował chłodną głowę wykorzystując oba rzuty, co oznaczało jedno – Trefl Sopot pokonał we Włocławku mistrza Polski!
Anwil: Tony Wroten 16, Michał Sokołowski 13, Krzysztof Sulima 7, Chase Simon 6, Milan Milovanović 4 oraz Chris Dowe 14, Jakub Karolak 10, Rolands Freimanis 9, Szymon Szewczyk 5
TREFL: Paweł Leończyk 19, Nana Foulland 18, Cameron Ayers 13, Carlos Medlock 8, Michał Kolenda 5 oraz Łukasz Kolenda 16, Mikołaj Kurpisz 4, Witalij Kowalenko 3, Karol Kamiński 0