Podkoszową formację żółto-czarnych wzmacnia Wesley Gordon. Amerykański środkowy, który przed tygodniem skończył 28 lat, niespełna miesiąc temu temu wywalczył wicemistrzostwo Węgier.
Mierzący 206 cm center urodził się w Colorado Springs, mieście leżącym u podnóża Gór Skalistych. Tam też rozpoczął karierę koszykarską, najpierw będąc czołowym zawodnikiem stanu Colorado na poziomie szkół średnich, m.in. wybieranym do najlepszego składu całych rozgrywek stanowych. Następnie zdecydował się kontynuować naukę w położonym nieopodal rodzinnego domu Uniwersytecie Colorado, mającym swoją siedzibę na przedmieściach Denver. Tam spędził pięć sezonów, do 2017 roku występując z zespołem w bardzo silnej konferencji NCAA Pacific 12, w której rywalizują tak znane marki jak UCLA, Arizona, USC, Oregon, Stanford czy Arizona State. W tym czasie zapisał się w annałach uczelni jako jeden z czołowych defensorów, zajmując drugie miejsce w historii szkoły na liście najlepiej blokujących (204 bloki) i ósme w całej historii Pac-12 w tym samym elemencie. Uniwersytet ukończył z dyplomem antropologii i średnimi statystycznymi na poziomie 26 minut, 6.6 punktów, 6.7 zbiórek (w tym 2,6 w ataku), 1.3 asysty, 1.6 bloku i jedynie 1.3 straty w 131 meczach. Te wskaźniki – miara solidności – miały się okazać charakterystyczne również w jego zawodowej karierze.
Pierwszym klubem, w którym Wesley Gordon zaczął zarabiać pieniądze za grę w koszykówkę został austriacki BSC Furstenfeld. Po sezonie, w którym zdobywał prawie 16 punktów i ponad 12 zbiórek na mecz (5 w ataku!), przeniósł się do Węgier, do drużyny z Sopron. Tam, w silniejszym otoczeniu i bardziej wymagających rozgrywkach, Wesley powtórzył swoje osiągnięcia, notując średnio ponad 15 punktów, 10 zbiórek i 2 bloki. Zainteresowanie z mocniejszych europejskich lig było w tej sytuacji czymś naturalnym i zaowocowało kontraktem w Grecji. Obiecujący sezon w kreteńskim Rethymno przerwała niestety epidemia Covid, nie pozwalając na weryfikację w play-off dobrych występów Gordona (śr. 8 pkt, prawie 7 zbiórek i 2 asysty). Po pandemicznej przerwie wrócił on do gry w grudniu 2020 roku, podpisując najpierw krótką umowę jako tzw. zastępstwo medyczne z klubem ESSM Le Portel z francuskiej ekstraklasy. Wcześniejsze dobre wrażanie pozostawione na Krecie nie zostało, jak się okazało, zapomniane, bo już za chwilę pojawiła się propozycja z ligi greckiej, a konkretnie z walczącego o utrzymanie BC Larissa. Cel sportowy zespołu został osiągnięty przy wydatnej pomocy naszego nowego centra, który następnie po przedłużonym lecie 2021 postanowił wrócić do dobrze sobie znanego środowiska, przyjmując ofertę utytułowanego klubu z Kormend. Węgrzy po zakończonym na rozczarowującym etapie ćwierćfinału sezonie 2020/21 mieli dużo wyższe ambicje i zatrudnienie Gordona okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Z nim w składzie klub znowu walczył o najwyższe cele, awansując aż do finału ligi, gdzie uległ 2:3 zdecydowanie najsilniejszej drużynie ostatnich lat na Węgrzech, etatowemu uczestnikowi BCL, czyli Falco Szombatehly. Średnie nowego gracza Trefla z wszystkich spotkań wyniosły 13.9 punktów (67% za 2, 70% za 1), 8.9 zbiórek (3.7 w ataku), 2.3 asysty, 1 przechwyt, 2 bloki, 2.5 faule i tylko 1.6 straty. W zakończonym 26 czerwca finałowym starciu zdobywał 15.2 punktów i 9.6 zbiórek na mecz, potwierdzając dobitnie, że w przekroju całego sezonu był zdecydowanie najlepszym centrem węgierskiej ligi. Teraz ma szansę zaprezentować swoje umiejętności na parkietach PLK i ENBL.
W sopockich barwach Wesley Gordon będzie nosił numer „25”. Umowa została podpisana na sezon 2022/2023.