Trefl Sopot

Udany rewanż biało-bordowych. PGE Spójnia Stargard 78:69 Trefl Sopot

4 lata temu | 31.01.2020, 20:48
Udany rewanż biało-bordowych. PGE Spójnia Stargard 78:69 Trefl Sopot

W 19. kolejce Energa Basket Ligi PGE Spójnia Stargard pokonała Trefla Sopot 78:69 (12:14, 18:19, 15:12, 33:24). Biało-bordowi udanie zrewanżowali się za porażkę z pierwszej rundy, gdy przegrali 64:68. Najskuteczniejszym zawodnikiem #sercasopotu był Carlos Medlock, który zdobył 20 punktów. 

Początek meczu to dobra gra w obronie z obydwu stron, czego efektem było prowadzenie gospodarzy po ponad dwóch minutach gry tylko 2:0. Impas strzelecki nadal trwał, jednak po skutecznym rzucie za trzy punkty Artisa De Leona Spójnia zwiększyła dystans do pięciu punktów. W końcu, po prawie pięciu minutach, skutecznym wejściem pod kosz Carlos Medlock dał pierwsze punkty dla Sopotu. (6:2) Po chwili Carlos popisał się świetnym przejęciem, co otworzyło mu drogę do kosza i kolejnych oczek. Dwie ostatnie akcje pierwszej kwarty, to prawdziwy popis naszego rozgrywającego. Najpierw skuteczny był pod koszem, a w następnej akcji ponownie przejął, dzięki czemu Trefl po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie! (9:8) Znakomite wejście Łukasza Kolendy na kilkadziesiąt sekund przed końcem pozwoliło żółto-czarnym prowadzić po pierwszej kwarcie 14:12. Świetny w tej części gry był Medlock, który zdobył siedem punktów.

Drugą kwartę rzutem za trzy punkty rozpoczął Cameron Ayers. Po chwili Paweł Leończyk trafił za dwa po zbiórce w ataku i odskoczyliśmy na siedem oczek. Twarda gra w obronie, skuteczna akcja Witalija Kowalenki – efektem tego był wynik 12:21. Dopiero po ponad czterech minutach gry pierwsze punkty dla Stargardu zdobył Tomasz Śnieg. Na dwa celne rzuty wolne Michała Kolendy, odpowiedział Raymond Cowels akcją 2+1 (17:23). Nasza drużyna wykorzystała przekroczony limit fauli gospodarzy, stając dwukrotnie na linii rzutów wolnych w krótkim odstępie czasu. Najpierw Nana Foulland był skuteczny dwukrotnie, a następnie Paweł Leończyk trafił raz i Trefl prowadził 26:20. Po dwóch celnych wolnych Kostrzewskiego, Cowels rzucił „trójkę” i Treflowi pozostało jedno oczko przewagi. Na nieco mniej niż minutę przed końcem pierwszej połowy Spójnia objęła dwupunktowe prowadzenie za sprawą trójki Raymonda Cowelsa oraz jednego oczka z wolnego Kostrzewskiego (30:28). Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do Trefla. Dobra akcja Medlocka i trójka równo z syreną Jeffa Robersona pozwoliła zejść do szatni przy prowadzeniu 33:30.

Trzecią kwartę otworzył udanym wejściem pod kosz Michał Kolenda. Po trzech skutecznych akcjach w ataku zakończonych efektownym wsadem Petera Olisemeka, Spójnia objęła dwupunktowe prowadzenie (37:35). Gra żółto-czarnych zacięła się, a gospodarze bezwzględnie to wykorzystywali. Rezultatem tego było odskoczenie ekipy ze Stargardu na dziewięć punktów (44:35). Niemoc strzelecką Trefla przełamał Medlock dwoma celnymi rzutami wolnymi na trzy minuty przed końcem kwarty. Żółto-czarni wrócili do gry. Najpierw skutecznie rzuty osobiste wykonał Roberson, a następnie celnie za trzy rzucił Medlock. Lay up Łukasza Kolendy zminimalizował straty do zaledwie dwóch oczek! Ten sam zawodnik na cztery sekundy przed końcem trzeciej kwarty dwukrotnie nie pomylił się z linii rzutów wolnym i mieliśmy remis 45:45. Ostatnie dziesięć minut miało zdecydować o wszystkim.

Ostatnia część meczu zaczęła się od dobrego wykonania rzutów osobistych przez Jeff’a Roberson’a. Po trafieniu za trzy Camerona Ayers’a zwiększyliśmy prowadzenie do pięciu oczek (45:50). Szczelną defensywę Trefla udało się przełamać Jokubasowi Gintvanisowi, celnie wykonując jeden z dwóch rzutów wolnych. Kolejne oczka Gintvanisa, ale potrafił na nie odpowiedzieć rzutem trzypunkowym Łukasz Kolenda (51:55). Pięć minut przed końcem łatwo piłkę stracił Medlock, a pewnie kontratak zakończył Cowels doprowadzając do remisu 55:55. PGE Spójnia rozpędzała swoją grę, a bardzo im w tym pomagał przekroczony limit fauli przez koszykarzy Trefla. Gospodarze rzadko mylili się z linii rzutów wolnych. Do tego zza linii 6,75 metra celnie rzucił Gintvainis, następnie z podobnego miejsca na boisku trafił Kacper Młynarski i gospodarze prowadzili aż 70:62. Biało-bordowi do końca spotkania kontrolowali przebieg meczu i ostatecznie triumfowali różnicą dziewięciu oczek.

PGE Spójnia: Raymond Cowels III 19, Jokubas Gintvainis 19, Mateusz Kostrzewski 11, Peter Olisemeka 5, Adris de Leon 4 oraz Tomasz Śnieg 10, Kacper Młynarski 10, Adam Brenk 0, Bartosz Bochno 0

Trefl: Carlos Medlock 20, Michał Kolenda 10, Cameron Ayers 8, Paweł Leończyk 3 (9 zb.), Nana Foulland 3 oraz Łukasz Kolenda 10, Jeff Roberson 10, Witalij Kowalenko 5, Mikołaj Kurpisz 0

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsorzy Tytularni
SPONSOR ZŁOTY
Sponsor Strategiczny
Partnerzy wspierający i techniczni
Patroni medialni
Sponsor Tytularny Orlen Basket Ligi
10293640