Plan na listopad wykonany w 3/4! W spotkaniu 9. kolejki Trefl Sopot pokonał na wyjeździe Arriva Twarde Pierniki Toruń 80:69 (22:19, 18:13, 22:19, 18:18). Pięciu zawodników zakończyło spotkanie z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, a najlepszy wśród nich był Aaron Best, który zapisał 14 oczek. O komplet zwycięstw w tym miesiącu żółto-czarni powalczą w czwartek w Gdyni, gdzie w ramach 42. derbów Trójmiasta zmierzmy się z Krajowa Grupa Spożywcza Arką Gdynia.
Początek meczu był dla nas bardzo trudny. Przez ponad 5 minut nie potrafiliśmy zapisać pierwszych punktów, z czego skrzętnie skorzystali rywale wychodząc na prowadzenie 8:0. Impas zza łuku przerwał Benedek i ruszyliśmy do odrabiania strat. Potrzebowaliśmy do tego 180 sekund – po drugim trafieniu Szymona było 10:11. Czasem zareagował trener Twardych Pierników, a po powrocie na parkiet oglądaliśmy zacięte zmagania. Ostatnie słowo w tej części spotkania należało do Kuby Schenka, którego trójka dała nam prowadzenie 22:19.
Start kolejnej kwarty zdecydowanie należał do nas. Nie do zatrzymania był wspomniany Kuba. Jego trafienia wyprowadziły nas na +9. Sopocianie dominowali na desce, a bezpieczna różnica utrzymywała się w następnych minutach. Kiedy drugi raz za trzy trafił Benedek, na kolejną przerwę zdecydował się Srdjan Subotić (21:33). Po wznowieniu gry gospodarze korzystali z naszych problemów z faulami. Część strat udało im się odrobić, jednak ani przez moment prowadzenie Trefla nie było zagrożone. Do szatni schodziliśmy z ośmiopunktowym zapasem – było 32:40.
Po zmianie stron drużyny toczyły wyrównany bój. Choć w pewnym momencie ekipa z grodu Kopernika zbliżyła się na -5, to szybko odpowiedzieliśmy i podwoiliśmy przewagę. Twarde Pierniki nie odpuszczały. Przeciwnicy raz jeszcze zredukowali straty do pięciu oczek… i ponownie żółto-czarni na więcej nie pozwolili. Na 10 minut przed końcem tablica wyników pokazywała 51:62.
Świetnie Q4 rozpoczął Jarosław Zyskowski. Nasz kapitan dwa razy przymierzył zza łuku, co dało nam najwyższą, siedemnastopunktową przewagę! Gospodarze podjęli następną – jak się później okazało ostatnią – próbę zredukowania strat. Trzy minuty przed końcem zespoły dzieliło osiem oczek, ale w kolejnych 120 sekundach punkty zdobywali wyłącznie goście, co przypieczętowało trzecie z rzędu zwycięstwo!
Trefl Sopot: Best 14, Zyskowski 13, Varadi 11 (9 zb.), Witliński 10, Scruggs 3 (6 as.) oraz Schenk 12, Tomczak 8, Van Vliet 6, Musiał 3, Barnes 0