Ćwierćfinały Energa Basket Ligi za nami. Do dalszej fazy awansowały wszystkie drużyny, które po rundzie zasadniczej zajmowały pozycje 1-4. Pozostałe zespoły zakończyły sezon według pozycji zajętych po 30. kolejce. Na najwyższym miejscu dotychczas sklasyfikowanym znalazł się Trefl Sopot. Drużyna Marcina Stefańskiego jest piątą ekipą rozgrywek 2020/2021.
Już w czerwcu Trefl Sopot rozpoczął przygotowania do sezonu 2020/2021, którego inauguracja została zaplanowana na końcówkę sierpnia. Klub kompletowanie drużyny rozpoczął od informacji o przedłużeniu kontraktu z trenerem Marcinem Stefańskim, a następnie komunikował przedłużenie współpracy z zawodnikami, którzy występowali w żółto-czarnych barwach w rozgrywkach 2019/2020. W kadrze pozostali – kapitan Paweł Leończyk, który przedłużył umowę do 2023 roku, a także Michał Kolenda, Darious Moten, Witalij Kowalenko, Martynas Paliukenas i Łukasz Kolenda.Na początku lipca klub ogłosił premierowy transfer nowego zawodnika, a został nim reprezentant Polski, Dominik Olejniczak. Wykorzystując zasięgi, jakie niesie wieść o nowym koszykarzu, Trefl Sopot postanowił także rozpocząć akcję #SerceDlaSopotu. Ta oraz każda kolejna grafika transferowa zawierała informacje nie tylko o graczu, ale również przedstawiała jednego z podopiecznych schroniska dla zwierząt Sopotkowo. W ten sposób klub chciał poruszyć ważny temat adopcji zwierząt i zachęcić do niej. Akcja zakończyła się powodzeniem, gdyż przedstawiane przez Trefla Sopot psy w niedługim czasie znalazły nowy dom. Jeżeli chodzi o aspekt sportowy – kadrę pierwszej drużyny, oprócz wspomnianego Dominika, wzmocnili także Karol Gruszecki, czyli kolejny z reprezentantów naszego kraju oraz amerykański rozgrywający, TJ Haws.
Od 15 lipca do 28 sierpnia koszykarze Trefla Sopot przygotowywali się do rozgrywek 2020/2021. W tym czasie sopocka drużyna rozegrała siedem sparingów, a sześć z nich kończyło się naszym zwycięstwem. Rozgrywki Energa Basket Ligi zespół #sercasopotu zainaugurował od domowego spotkania przeciwko aktualnemu mistrzowi Polski, Zastalowi Enea BC Zielona Góra. Po zaciętej rywalizacji żółto-czarni musieli uznać wyższość rywali w stosunku 71:76.
Na swój pierwszy wyjazdowy mecz zespół #sercasopotu czekał do 12 września. Wówczas nasi koszykarze wystąpili w Hali Mistrzów, gdzie zmierzyli się z Anwilem Włocławek. Drużyna Marcina Stefańskiego zaprezentowała się ze świetnej strony i pokonała przeciwników 89:74. Do końca miesiąca Trefl rozegrał jeszcze trzy spotkania u siebie i z dwóch z nich wyszedł zwycięsko. Niestety, mecz przeciwko Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski, był ostatnim spotkaniem z udziałem Trefla Sopot, w którym udział mogli wziąć kibice. Wynikało to z treści rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów oraz zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.
Dziesiąty miesiąc roku był bardzo intensywny dla drużyny Trefla Sopot, która w ciągu 31 dni rozegrała sześć spotkań. Trzy z nich zakończyły się zwycięstwem żółto-czarnych, a w trzech meczach Trefl Sopot musiał uznać wyższość rywali. Zespół Marcina Stefańskiego pokonał HydroTruck Radom, Enea Astorię Bydgoszcz oraz Polski Cukier Toruń, zaś lepsi od sopocian byli tym razem gracze Pszczółki Startu Lublin, GTK Gliwice i Kinga Szczecin.
Listopad gracze Trefla Sopot rozpoczęli od wyjazdu do wówczas niepokonanej na własnym parkiecie Legii Warszawa. Sopocianie postawili gospodarzom trudne warunki, ale końcówka meczu należała do stołecznych, którzy ostatecznie wygrali 78:72. Gracze Marcina Stefańskiego okazję na rehabilitację mieli już pięć dni później i zrobili to z pełnym powodzeniem. W ERGO ARENIE Trefl pewnie pokonał WKS Śląsk Wrocław 79:60. Ostatnim meczem żółto-czarnych w pierwszej rundzie sezonu zasadniczego Energa Basket Ligi 2020/2021 było wyjazdowe spotkanie w Dąbrowie Górniczej. Wyprawa do województwa śląskiego zakończyła się sukcesem – Trefl wygrał 81:72.
Od meczu z MKS-em do kolejnej ligowej potyczki koszykarze Trefla mieli aż 32 dni przerwy. Był to jednak intensywny okres. Trzech zawodników naszego klubu – Łukasz Kolenda, Karol Gruszecki i Dominik Olejniczak udali się do hiszpańskiej Walencji, aby w reprezentacyjnych barwach walczyć o eliminacje do EuroBasketu 2022. Dodatkowo klub w porozumieniu ze sztabem szkoleniowym zdecydował wzmocnić kadrę drużyny. Nowym zawodnikiem, na zasadzie wypożyczenia z tureckiego Tofasu Bursa, został pochodzący z Sudanu Południowego amerykański skrzydłowy Nuni Omot.
Nowy koszykarz Trefla zadebiutował w żółto-czarnych barwach 18 grudnia, gdy nasz zespół rozpoczął rundę rewanżową sezonu zasadniczego 2020/2021. Sopocianie co prawda przegrali wtedy z PGE Spójnią Stargard 63:83, ale kolejne trzy spotkania – z Asseco Arką Gdynia, Polpharmą Starogard Gdański i Anwilem Włocławek, kończyły się zdecydowanym zwycięstwem żółto-czarnych! Następne mecze drużyna Marcina Stefańskiego rozgrywała ze zmiennym szczęściem. Koszykarze z Trójmiasta potrafili wygrać na wyjeździe z mocnym WKS-em Śląsk Wrocław czy pokonać na własnym parkiecie HydroTruck Radom, lecz w spotkaniach z Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski i GTK Gliwice górą byli rywale.
Pozycja w ligowej czołówce dała Treflowi przepustkę do udziału w Suzuki Pucharu Polski 2021, który w dniach 11-14 lutego został rozegrany w Hali Globus w Lublinie. Żółto-czarni rozpoczynali turniej w piątek 12 lutego meczem ćwierćfinałowym z Legią Warszawa. Drużyna Trefla Sopot rozegrała kapitalny mecz i nie dała szansy rywalowi pokonując stołecznych 92:56. W meczu o wielki finał żółto-czarni stoczyli zacięty bój, ale ostatecznie przegrali z PGE Spójnią Stargard 73:84. W czasie trwania turnieju dwóch koszykarzy sopockiego klubu wzięło też udział w indywidualnych konkursach. Darious Moten zajął 3. miejsce w konkursie wsadów, zaś Michał Kolenda był czwarty w konkursie rzutów za trzy punkty.
W ostatni dzień lutego drużyna Trefla Sopot rozgrywała mecz w ramach 26. kolejki ligowych zmagań. Sopocianie udali się do Szczecina, gdzie zmierzyli się z miejscowym Kingiem. Rywale mieli duże aspiracje, a ich plany potwierdzał ściągnięcie do zespołu Macieja Lampego, czyli jednego z najwybitniejszych polskich koszykarzy. Środkowy Kinga w meczu z Treflem zdobył 21 punktów, ale drużyna Marcina Stefańskiego realizowała konsekwentnie swój plan i ostatecznie to żółto-czarni przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę, triumfując 83:81.
5 marca, po 42 dniach przerwy, Trefl Sopot wrócił do ligowych zmagań w ERGO ARENIE. W hali na granicy Sopotu i Gdańska stawiła się Legia Warszawa. Stołeczni przyjechali do Trójmiasta żądni rewanżu za lutowy ćwierćfinał Suzuki Pucharu Polski, kiedy to koszykarze Trefla pewnie pokonali Legię 92:56. Wyrównany mecz w ERGO ARENIE ostatecznie zakończył się udanym rematchem warszawian, którzy zwyciężyli 81:74. W spotkaniu po raz pierwszy dla Trefla Sopot zagrał serbski rozgrywający, Nikola Radiĉević, którego zakontraktowanie klub ogłosił 26 lutego.
Cztery dni później żółto-czarni byli już w Lublinie, gdzie odrabiali ligowe zaległości z 22. serii gier. Mecz Pszczółka Start Lublin – Trefl Sopot był wyrównany przez 37 minut, ale ostatnie 180 sekund gry należało do sopocian! Triumf 91:80 zapewnił klubowi pierwsze od sezonu 2014/2015 miejsce w fazie play-off Energa Basket Ligi. Wśród żółto-czarnych podwójnie mógł świętować kapitan zespołu, Paweł Leończyk, dla którego spotkanie w Lublinie było 500. meczem na poziomie polskiej ekstraklasy koszykarskiej.
Końcówka runda zasadnicza była popisem żółto-czarnych. Trefl kolejno triumfował nad MKS Dąbrową Górniczą, Polskim Cukrem Toruń i Enea Astorią Bydgoszcz, dzięki czemu, z bilansem 19-11, zakończyliśmy tę część sezonu na 5. miejscu. Jedno zwycięstwo więcej miał na swoim koncie WKS Śląsk Wrocław i to sklasyfikowani na czwartej pozycji „Wojskowi” byli ćwierćfinałowym rywalem sopocian.
Seria do trzech zwycięstw rozpoczęła się od dwóch spotkań we Wrocławiu. W premierowej rywalizacji Śląsk zwyciężył pierwsze trzy kwarty i na 10 minut przed końcem spotkania prowadził 59:47. Dopiero ostatnia część, głównie za sprawą Łukasza Kolendy, padła łupem sopocian. Żółto-czarni zbliżyli się nawet na cztery punkty różnicy (72:68), ale w finałowej minucie chłonde głowy zachowali gracze Śląska, którzy ostatecznie obronili wywalczoną przewagę, triumfując 76:71. Druga odsłona lepiej rozpoczęła się dla sopocian, którzy po 8. minutach prowadzili 18:10. Niestety, w końcówce premierowej kwarty udany pościg przeprowadzili gospodarze i doprowadzili do wyrównania 20:20. Podobny przebieg miała druga część spotkania – przewaga Trefla została w całości odrobiona pod koniec kwarty, a ponadto trójka Elijaha Stewarta dała Śląskowi prowadzenie 37:35. Po zmianie stron nie było wątpliwości, która drużyna była tego dnia lepsza. Żółto-czarni nie mieli wiele do powiedzenia w starciu ze wspomnianym Stewartem i jego kolegami. Amerykański skrzydłowy zakończył mecz z 35 punktami, a jego drużyna triumfowała 91:72.
Po meczu #2 ćwierćfinałowe zmagania przeniosły się do ERGO ARENY. W Poniedziałek Wielkanocny koszykarze obu drużyn stoczyli zacięty bój, który swój finał miał dopiero w dodatkowym czasie gry. Ostatecznie górą wyszli z niego sopocianie – na 4 sekundy przed końcem dogrywki rzut oddał Nuni Omot, piłka „zatańczyła” na koszu, ale do niego nie wpadła i kiedy wydawało się, że za chwilę zawodnicy rozpoczną drugą część dogrywki, nad kosz wrocławski „nadleciał” Dominik Olejniczak i zapakował piłkę z góry! Sędziowie sprawdzili te zagranie korzystając z powtórki video i ostatecznie zaliczyli punkty, co dało Treflowi zwycięstwo 93:91 i przedłużyło szanse na awans do półfinału. Kolejny mecz „o wszystko” był rozgrywany dwa dni później. W ERGO ARENIE ponownie oglądaliśmy zaciekłą batalię i jeszcze raz po 40 minutach gry mieliśmy na tablicy remis. Niestety, tym razem dodatkowe pięć minut należało do gości. Drużyna WKS Śląska zwyciężyła 83:81, co ostatecznie rozstrzygnęło sopocko-wrocławską rywalizację. „Wojskowi” awansowali do półfinału, w którym zmierzą się z Enea Zastalem BC Zielona Góra, zaś Trefl Sopot zakończył rozgrywki 2020/2021 na 5. miejscu.