Drużyna Trefla Sopot 3×3 w składzie Wiktor Jaszczerski, Bartosz Olechnowicz, Kacper Jastrzębski i Mateusz Nitsche drugi rok z rzędu wywalczyła awans do finałów turnieju LOTTO 3×3 Ligi! Żółto-czarni zakończyli turniej w Lublinie w najlepszej czwórce.
Rywalizacje sopocianie rozpoczęli w niedzielę od starcia z Grupa Sierleccy Engie Czarnymi Słupsk. W mecz lepiej weszli rywale, ale żółto-czarni najpierw szybko odrobili straty, a po celnym rzucie zza łuku Mateusza Nitsche objęliśmy prowadzenie 7:6. W kolejnych minutach oglądaliśmy zacięte zmagania – żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć na więcej niż trzy oczka. Na niespełna 60 sekund przed końcem na tablicy wyników mieliśmy remis 19:19. Decydujące momenty lepiej rozegrali nasi zawodnicy i to oni cieszyli się ze zwycięstwa różnicą dwóch punktów.
Trzy godziny później graliśmy z Sokołem Łańcut 3×3. Start należał do Sokoła, ale podobnie jak we wcześniejszym meczu szybko zredukowaliśmy różnicę. Do stanu 8:8 oglądaliśmy wyrównaną rywalizację. Wówczas sopocianie przejęli inicjatywę zdobywając cztery punkty z rzędu. Choć Sokół jeszcze na chwilę zbliżył się na -1, to w kolejnych akcjach dominowali żółto-czarni. Po celnym rzucie zza łuku Bartka Olechnowicza było 19:14, a spotkanie zakończył celny rzut wolny Kacpra Jastrzębskiego – ostatecznie triumfowaliśmy 21:16.
Turniejowe zmagania były kontynuowane w poniedziałek. Dwa wcześniejsze zwycięstwa zapewniły nam nie tylko awans do ćwierćfinału, ale także 1. miejsce w grupie. W ostatnim meczu przed 1/4 żółto-czarni mierzyli się z Enea Zastalem BC Zielona Góra. Choć rywale byli w zdecydowanie gorszych nastrojach, gdyż po dwóch porażkach w niedzielę nie mieli już szans na awans, to do meczu przystąpili ze zdecydowanie większym zapałem. Gracze Zastalu świetnie rzucali z dystansu i szybko zbudowali przewagę. Nasza drużyna starała się odrobić straty, ale Zastal nawet na chwilę nie oddał prowadzenia i niespodziewanie zwyciężył 22:18.
W ćwierćfinale sopocianie – podobnie jak rok temu – mierzyli się z PGE Spójnią Stargard. Tym razem to żółto-czarni świetnie zainaugurowali mecz – najpierw było 4:1, następnie 7:2, a po chwili już 9:3. Niestety, od tego stanu nasza gra zatrzymała się. Skrzętnie skorzystali z tego gracze ze Stargardu, którzy zdobyli sześć punktów z rzędu i odrobili wszystkie straty. Impas w ataku przełamał Wiktor, ale Spójnia wciąż napierała i po chwili po raz pierwszy wyszła na prowadzenie. Na szczęście od stanu 10:11 wróciliśmy do tego, co działo się na początku spotkania, czyli inicjatywy Trefla Sopot 3×3. Szybko odzyskaliśmy prowadzenie, a w ostatniej minucie – korzystając z problemów Spójni z faulami – zbudowaliśmy bezpieczną przewagę. Zwycięstwo 17:13 zapewniło Treflowi Sopot 3×3 awans do finałowego turnieju LOTTO 3×3 Ligi, który odbędzie się w lutym 2024 roku.
Cel został zrealizowany, ale turniej w Lublinie trwał nadal. W półfinale żółto-czarni trafili na zwycięzcę ostatniej edycji Legię LOTTO 3×3 Warszawa. Od początku to stołeczni byli przeważającą stroną. Po 180 sekundach rywale prowadzili 6:2. Kolejne trzy minuty były wyrównane, lecz przewaga Legii wciąż utrzymywała się. Sopocianie walczyli, ale mimo starań nie potrafili zbliżyć się na mniej niż cztery punkty. W końcówce półfinału warszawianie przyspieszyli tempo i ostatecznie zwyciężyli 18:12.
– Bardzo cieszymy się z awansu do turnieju finałowego. Nie było łatwo. Mieliśmy szansę na finał eliminacji, jednak Legia postawiła bardzo trudne warunki. Już teraz myślimy o lutym 2024 roku. Fajnie, że jest powtarzalność i drugi rok z rzędu od razu zapewniamy sobie awans do finałów. Teraz naszym celem będzie poprawa wyniku z zeszłego sezonu – powiedział po zakończeniu zmagań Wiktor Jaszczerski, kapitan Trefla Sopot 3×3.
W finale Legia pokonała MKS LOTTO 3×3 Dąbrowę Górniczą 21:10.
fot. Andrzej Romański