Kolejny koszykarz „Piątki 25-lecia sopockiej koszykówki” wybrany! W grudniu o miejsce w zaszczytnym gronie „rywalizowali” silni skrzydłowi. Waszą decyzją najbardziej na wyróżnienie zasłużył Filip Dylewicz, który dla Trefla Sopot grał łącznie przez 20 lat kariery!
Już w pierwszych sezonach w zespole z Sopotu, czyli od roku 1997, „Dylu” poprowadził do sukcesów drużyny młodzieżowe Trefla. Trzy razy z rzędu ekipy, których liderem był Filip, zdobywały mistrzostwo Polski w swoich kategoriach wiekowych. Dominację w zespołach młodzieżowych Dylewicz łączył już z regularną grą na parkietach polskiej ekstraklasy. 18-letni wówczas zawodnik w swoim drugim sezonie w Trójmieście zagrał aż w 28 spotkaniach pierwszego zespołu.
W Sopocie „Dylu” grał, z malutką przerwą na wypożyczenie do ekipy z Pruszkowa, aż do sezonu 2008/2009. W tym czasie drużyna, której jednym z kluczowych zawodników był Filip, zdobyła sześć razy z rzędu mistrzostwo Polski, dominując na polskich parkietach od rozgrywek 2003/2004 aż do sezonu 2008/2009. „Dylu” błyszczał w finałach również indywidualnie, zdobywając tytuł MVP finałów w 2008 roku. W pierwszej dekadzie XXI wieku Dylewicz występował razem z ekipą Prokomu Trefla w europejskich pucharach, zaliczając wiele świetnych spotkań w Pucharze ULEB, Pucharze Koracia, a także oczywiście w niesamowicie prestiżowej i silnej Eurolidze. Świetna gra dla sopockiego zespołu zaowocowała także regularnymi powołaniami do kadry Polski, w której Filip zaliczył niemal sto występów.
Dzięki dobrym występom w żółto-czarnych barwach Dylewicz miał szansę spróbować swoich sił za granicą. We włoskim Air Avellino zawodnik grał tylko przez rok i w następnych rozgrywkach wrócił do Sopotu na kolejne trzy sezony. W tym czasie po raz kolejny Filip prowadził Trefla do sukcesów – z „Dylem” w składzie żółto-czarni zdobyli srebrny medal w ekstraklasie, a także dwukrotnie wywalczyli Puchar, dokładając do trofeów Superpuchar Polski. Już jako żywa legenda klubu Dylewicz raz jeszcze zmienił barwy klubowe, przechodząc do PGE Turowa Zgorzelec. Długo jednak Filip nie wytrzymał poza Sopotem i w sezonie 2016/2017 ponownie „Dylu” zameldował się w Trójmieście.
Kolejny żółto-czarny epizod w karierze koszykarza grającego z numerem „8” trwał przez dwa sezony. W tym czasie Filip zanotował 500 ligowy występ dla Trefla w ekstraklasie (rekord klubu), a także 600 mecz w polskiej ekstraklasie, co pozwoliło mu dołączyć do elitarnego, trzyosobowego grona zawodników, którzy osiągnęli tę liczbę w przeszłości. Przed „Dylem” zrobili to Mariusz Bacik, Dariusz Parzeński i Adam Wójcik.
Po rozgrywkach 2017/2018 Filip postanowił kontynuować swoją koszykarską przygodę wciąż w Trójmieście, ale zamienił żółto-czarne barwy na żółto-niebieskie i został nowym zawodnikiem Asseco Arki Gdynia. W klubie zza miedzy rozegrał wówczas dwanaście spotkań ligowych, a w kolejnym sezonie dołączył do… pierwszoligowej Polonii Leszno. Spędził tam jednak niespełna dwa miesiące i wrócił tam, gdzie jego miejsce, czyli na ekstraklasowe parkiety – „Dylu” wzmocnił kadrę Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski. Do momentu zakończenia sezonu z powodu pandemii koronawirusa Filip dopisał do swojego dorobku 97 ligowych punktów i 15 występów.
Silny skrzydłowy przed bieżącymi rozgrywkami ponownie zdecydował się wrócić do Trójmiasta i po raz drugi dołączył do Asseco Arki Gdynia, gdzie odgrywa jedną z czołowych ról. Koszykarz w sezonie 2020/2021 notuje średnio 8.9 punktu, 4.6 zbiórki oraz 1.7 asysty. Filip ma już na koncie 670 występów w polskiej ekstraklasie. Jeżeli „Dylu” zagra w najbliższą niedzielę w rywalizacji przeciwko GTK Gliwice, zostanie współliderem tej prestiżowej klasyfikacji, zrównując się liczbą meczów z Dariuszem Parzeńskim. Trzymamy kciuki za „Silnego skrzydłowego 25-lecia sopockiej koszykówki”, a on, przy okazji wyboru, chce skierować do Was kilka słów.