Porażka z wiceliderem grupy

W 9. kolejce EuroCup Trefl Sopot przegrał na wyjeździe z Dreamland Gran Canarią 58:84 (10:19, 21:20, 11:23, 16:22).

Początek meczu należał do Andy’ego, który dwa razy dobrze odnalazł się pod koszem. Sopocianie mogli powiększyć różnicę, ale nie wykorzystywali swoich szans. Po niespełna trzech minutach gry konto gospodarzy otworzył zza łuku Thomasson, a Gran Canaria poszła za ciosem i wyszła na prowadzenie 7:4. W kolejnych akcjach zespoły „nie grzeszyły” skutecznością, ale końcówkę kwarty zdominowali rywale i wyszli na +9.

Podobnie jak Q1, tak i kolejna część rozpoczęła się od trafienia Andy’ego – belgijski skrzydłowy tym razem przymierzył zza łuku. Sopocianie próbowali niwelować różnicę, ale na każdą naszą akcję przeciwnicy mieli odpowiedź. Taki obraz gry utrzymał się aż do końca pierwszej połowy. Choć drugą kwartę wygraliśmy 21:20, to do szatni schodziliśmy z ośmiopunktową stratą.

Wyrównany grę oglądaliśmy też tuż po zmianie stron. O nasz dorobek dbał duet Schenk-Witliński, do którego należało pierwsze siedem punktów dla Trefla Sopot w Q3. Niestety, nie było nas stać na serię, w związku z czym różnica utrzymywała się. W drugiej części trzeciej kwarty gospodarze przejęli inicjatywę i zaczęli „odjeżdżać”. 10 minut przed końcem Gran Canaria prowadziła 62:42.

Rywale nie zatrzymywali się. Minęło 240 sekund czwartej kwarty, a drużyny dzieliło już 26 oczek. Wynik był praktycznie rozstrzygnięty, więc trener Laković pozwolił sobie na wprowadzenie m.in. dobrze nam znanego Jakuba Urbaniaka, dla którego był to drugi mecz w EuroCup. Rezerwowi utrzymali przewagę, a Gran Canaria mogła cieszyć się z siódmego zwycięstwa w EuroCup 2024/2025.

Trefl Sopot: Van Vliet 11 (6 zb.), Schenk 11, Best 5, Groselle 4 (8 zb.), Zyskowski 0 oraz Alleyne 9, Witliński 8, McGowens 6, Weathers 4