W 9. kolejce Energa Basket Ligi Trefl Sopot przegrał ze BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski 71:89 (18:23, 18:24, 19:18, 16:24). Najskuteczniejszym zawodnikiem żółto-czarnych był Jeff Roberson – zdobywca 18 punktów.
Choć drużyna Marcina Stefańskiego dobrze weszła w mecz, gdyż punkty Carlosa Medlocka i Michała Kolendy dały jej prowadzenie 5:0, to jednak gospodarze szybko odrobili nieznaczne straty, a po celnym rzucie Pauliusa Dambrauskasa w 5 minucie gry to zawodnicy Stali po raz pierwszy mieli inicjatywę punktową (9:7). Zespół Trefla miał problem z celnymi rzutami zarówno z „pomalowanego”, jak i zza łuku, co wykorzystywali gospodarze, budując swoją przewagę. Po pierwszej kwarcie Stal prowadziła 23:18.
Pierwsze punkty w drugiej kwarcie zdobył Jarosław Mokros, wykorzystując jeden z dwóch rzutów osobistych. Po chwili udany lay up zanotował Donte McGill i przewaga gospodarzy wynosiła już 8 punktów. Żółto-czarni potrafili zareagować – trafienia Nany Foullanda oraz Jeffa Robersona oraz trójka Witalija Kowalenki – przedzielona tylko przez dwa punkty Nikoli Jevtovicia – zminimalizowały różnicę do zaledwie jednego oczka! (28:27) Wtedy jednak ciężar gry na swoje barki wziął niesamowity dzisiaj Przemysław Żołnierewicz, który dwukrotnie trafił zza łuku. Trefl odpowiedział za sprawą Łukasza Kolendy i Robersona, ale kolejną trójkę dołożył Dambrauskas i Stal prowadziła 39:33. Końcówka pierwszej połowy należała do Żołnierewicza – polski zawodnik zdobył osiem punktów z rzędu, a zespoły schodziły do szatni przy wyniku 47:36 dla Stali.
Po przerwie przewaga gospodarzy wciąż utrzymywała się. Sopocianie nie potrafili zniwelować jej do mniej niż sześciu oczek (49:43). Dobra dyspozycja Jeffa Robersona to było zbyt mało na świetnie radzącą sobie Stal. Nie do zatrzymania był Żołnierewicz, a do tego wspierali go Jay Threatt i Dambrauskas. W hali przy ulicy Wrocławskiej 51 nie potrafił odnaleźć się Paweł Leończyk, który nie trafiał zarówno spod kosza, jak i zza łuku. Na 10 minut przed końcem meczu BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski prowadziła 65:55.
Patrząc na wcześniejsze mecze #sercasopotu w tym sezonie, 10 oczek przewagi wciąż było wynikiem, który można było odrobić, ale zawodnicy Stali szybko rozwiali nadzieje żółto-czarnych kibiców. Seria 5:0 dała komfort gry gospodarzom, którzy z łatwością zdobywali kolejne punkty. Przysłowiowe światełko w tunelu na niespełna cztery minuty przed końcem gry zapalił trójką Roberson (77:69), jednak końcówka należała do gospodarzy – 12 punktów z rzędu Stali przesądziło o końcowym rezultacie meczu.
BM Slam Stal: Przemysław Żołnierewicz 28, Jay Threatt 19, Nikola Jevtović 12, Paulius Dambrauskas 12, Filip Dylewicz 5 oraz Daniel Szymkiewicz 5, Jarosław Mokros 4, Donte McGill 2, Szymon Ryżek 2, Jakub Garbacz 0, Michał Główka 0
Trefl Sopot: Cameron Ayers 13, Nana Foulland 11, Carlos Medlock 11, Michał Kolenda 4, Paweł Leończyk 3 oraz Jeff Roberson 18, Witalij Kowalenko 6, Łukasz Kolenda 5, Mikołaj Kurpisz 0, Karol Kamiński 0