W ostatnim meczu przed rozpoczęciem sezonu 2024/2025 Trefl Sopot przegrał z Kingiem Szczecin 68:92 (15:20, 28:21, 16:27, 9:24). Już za pięć dni, w środę 25 września o 19:00, nasza drużyna zainauguruje nowe rozgrywki – rywalem mistrzów Polski będzie niemiecki ratiopharm Ulm, z którym zmierzymy się w ramach rozgrywek EuroCup. Bilety są dostępne na www.sercesopotu.pl.
Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana. Przez jej większą część na minimalnym prowadzeniu utrzymywali się sopocianie, jednak ostatnie trzy minuty Q1 należały do Kinga. Po 10 minutach było 15:20.
Goście przeważali także na początku drugiej kwarty. Zaledwie trzy minuty wystarczyło im, aby podwoić przewagę i wyjść na +10 (20:30). Od tego momentu sopocianie zaczęli „gonić”. Chociaż zajęło im to niemal całą kwartę, to w końcu dopięli swego. W 18 minucie najpierw zza łuku trafił Jarek, a po chwili tym samym popisał się Tarik i dzięki temu było 42:41 dla Trefla. Do przerwy oczko dołożył jeszcze Geoff, a King nie przełamał naszej defensywy i do szatni schodziliśmy z minimalnym zapasem.
Grę lepiej wznowili rywale, którzy zdobyli osiem punktów z rzędu. Straty odrobiliśmy po trójkach Kuby i Marcusa, jednak King raz jeszcze zapisał run 8-0 i na czas zdecydował się Żan Tabak. Po przerwie naszą grę w ataku wziął na siebie Geoff, ale szczecinianie także nie próżnowali. Q3 kończyliśmy z dziewięciopunktową stratą (59:68).
Podopieczni trenera Miłoszewskiego nie zwalniali tempa. Minęło 150 sekund czwartej kwarty, a goście byli już na +15. Mimo kolejnych czasów branych przez trenera Tabaka nasza gra nie ulegała poprawie. Mistrzowie Polski – w przeciwieństwie do rywali - nie radzili sobie w ataku. Szczególnie dobrze po stronie Kinga prezentował się Przemysław Żołnierewicz, który trafiał niemal z każdej pozycji. Czwartą kwartę sopocianie przegrali 9:24, co ostatecznie dało przyjezdnym zwycięstwo 92:68.
Trefl Sopot: Groselle 15 (6 zb.), Weathers 13, Phillip 11, McGowens 7, Best 5 oraz Zyskowski 10, Schenk 7, Jankowski 0, Witliński 0, Van Vliet 0, Jaszczerski 0