Trefl Sopot

Początek finałów dla aktualnego mistrza Polski. Trefl Sopot – King Szczecin 73:82

3 miesiące temu | 31.05.2024, 23:58
Początek finałów dla aktualnego mistrza Polski. Trefl Sopot – King Szczecin 73:82

W spotkaniu inaugurującym walkę o mistrzostwo Polski 2023/2024 Trefl Sopot przegrał z Kingiem Szczecin 73:82 (14:16, 15:22, 23:24, 21:20). Obrońcy tytułu prowadzili już różnicą 17 punktów, ale w czwartej kwarcie żółto-czarni zbliżyli się na jedno oczko. Goście wytrzymali jednak napór i końcówkę rozstrzygnęli na swoją korzyść. Drugi mecz w serii do czterech zwycięstw zostanie rozegrany w ERGO ARENIE 2 czerwca o 20:50. Bilety są dostępne na www.sercesopotu.pl

Pierwsze punkty w finale ORLEN Basket Ligi 2023/2024 zdobył Andy Van Vliet. Na początku spotkania zespoły grały według schematu „cios za cios”. Oprócz wspomnianego belgijskiego skrzydłowego swoje konta otworzyli też Paul i Geoff. Pierwsi inicjatywę przejęli sopocianie. Żółto-czarni zdobyli siedem oczek z rzędu i wyszli na 12:5. Niestety, w tym momencie sprawy w swoje ręce wziął Tony Meier. W niespełna 120 sekund zawodnik gości zdobył aż 8 punktów. Drogę do kosza znalazł też Kyser, a my w tym czasie nie potrafiliśmy sforsować obrony Kinga, co pozwoliło aktualnym mistrzom Polski wyjść na +4. Dopiero po ponad czterech minutach impas przełamał Kuba Schenk. Q1 zakończyliśmy jednak z dwupunktową stratą.

Polski rozgrywający od trafienia rozpoczął drugą część meczu, jednak nadal inicjatywę mieli szczecinianie. Kiedy przewaga Kinga wynosiła już osiem oczek, na pierwszy czas zdecydował się Żan Tabak. Po przerwie wciąż lepszym zespołem byli goście i przy 18:30 jeszcze raz zawodników zaprosił do siebie nasz trener. Naszą grę na swoje barki wziął Geoff, ale to było zbyt mało, aby odrobić straty. Do szatni schodziliśmy z -9.

Po zmianie stron gra rozpoczęła się od trzech trójek. Dwie z nich należały jednak do Kinga. Przyjezdni wciąż mieli dwucyfrową przewagę i kontrolowali to, co działo się po obu stronach parkietu. Przy 37:52 z pierwszego czasu w drugiej połowie skorzystał trener Tabak. Po przerwie sygnał do odrabiania strat dał Aaron. Trójka oraz efektowny wsad pozwoliły nam zbliżyć się na dziesięć oczek. Właśnie z taką różnicą zakończyła się trzecia kwarta – 52:62.

Decydującą kwartę zainaugurowała akcja „2+1” autorstwa Geoffa. To napędziło nas. Na dwa posiadania zbliżyliśmy się po celnej próbie zza łuku Aarona, a kiedy punkty w kontrze zdobył Kuba Schenk było już tylko 60:64. Mimo trafień Kinga kontynuowaliśmy pogoń. Po dwóch celnych wolnych Groselle’a zespoły dzieliło tylko oczko, lecz King szybko odpowiedział i nie oddał prowadzenia. Ostatnie 180 sekund lepiej rozegrali rywale. Kiedy minutę przed końcem zza łuku przymierzył Mazurczak, zrobiło się -8. Na to już nie potrafiliśmy odpowiedzieć i to King cieszył się ze zwycięstwa w premierowym spotkaniu o mistrzostwo Polski.

Trefl Sopot: Best 17, Groselle 17 (7 zb.), Varadi 11, Van Vliet 6 (7 zb.), Scruggs 4 oraz Schenk 16, Witliński 2, Barnes 0 (6 zb.), Zyskowski 0, Musiał 0

Udostępnij
 
5234936