W drugiej kolejce Energa Basket Ligi Trefl zmierzy się na wyjeździe z beniaminkiem – Spójnią Stargard. Rywale w pierwszym spotkaniu po powrocie do ekstraklasy wysoko przegrali z Kingiem Szczecin, więc w niedzielę będą podwójnie zmotywowani do wywalczenia pierwszego zwycięstwa od 14 lat w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Mecz ze Spójnią jest wyjątkowym wydarzeniem dla Pawła Leończyka, skrzydłowego Trefla, który w Stargardzie urodził się i tam rozpoczynał karierę koszykarską. Po raz ostatni w barwach Spójni „Leon” wystąpił w 2006 roku, na poziomie I ligi.
– Jedziemy do Stargardu, do beniaminka, który przegrał wysoko w pierwszej kolejce. Jednak nie wyciągałbym zbyt głębokich wniosków z tej porażki z Kingiem, bo na pewno będziemy musieli dać z siebie wszystko, żeby osiągnąć wygraną – mówi Paweł Leończyk, kapitan Trefla Sopot. – Odkąd wyjechałem ze Stargardu nie miałem jeszcze okazji grać w tym mieście o stawkę. Cieszę się, że koszykówka wróciła tam na wyższy poziom. Z tego co pamiętam, gdy jeszcze w młodości chodziłem na mecze Spójni, to Stargard naprawdę żył koszykówką. Mimo tego żadnych sentymentów nie będzie, jedziemy tam po wygraną – dodaje „Leon”.
Rywale Trefla
Spójnia to ekipa, która po awansie do Energa Basket Ligi została wzmocniona, ale trudno mówić o gruntownej przebudowie zespołu. Z jednej strony zgranie powinno być atutem stargardzian, a z drugiej przeskok pomiędzy I liga i ekstraklasą bywa bardzo trudny. Polski skład został praktycznie niezmieniony, bo do ekipy niedzielnych gospodarzy dołączyli tylko doświadczony Piotr Pamuła i Kanadyjczyk z polskim paszportem – Nick Madray. Do Spójni w przerwie wakacyjnej dołączyli także Amerykanie – Byron Wesley, Albert Owens i znany z występów w Asseco Gdynia, Anthony Hickey. I to właśnie ten ostatni wydaje się zdecydowanie najsolidniejszym zagranicznym wzmocnieniem ekipy prowadzonej przez Krzysztofa Koziorowicza. W pierwszym spotkaniu z Kingiem Amerykanin rzucił 21 punktów i był najlepszym strzelcem swojego zespołu. Niewielkim zaskoczeniem był również fakt, że drugim najskuteczniejszym koszykarzem Spójni został przed tygodniem Pamuła. Ten zawodnik ma za sobą wiele sezonów w ekstraklasie i, jeśli tylko jest zdrowy, zawsze prezentuje solidny poziom gry. 28-latek to bardzo dobry strzelec, a w ostatnich latach również niezły asystent. Podobnie można scharakteryzować Hickeya, który pomimo tego, że gra na „jedynce”, znacznie chętniej sam kończy akcje, niż oddaje piłkę kolegom.
Z pierwszoligowego składu Spójni zostali Dawid Bręk, Konrad Koziorowicz, Wojciech Fraś, Bartłomiej Berdzik, Maciej Raczyński, Marcin Dymała, Marcel Wilczek i Hubert Pabian, który jest kapitanem drużyny. Część z nich to gracze z przeszłością w ekstraklasie, jednak żaden z tych koszykarzy nie ma za sobą długiej kariery na poziomie PLK. Wygranie I ligi takim zestawem polskich graczy było możliwe, jednak w Energa Basket Lidze każdy z zawodników powinien wskoczyć na jeszcze wyższy poziom. Pierwszy mecz pokazał, że może to wymagać czasu.
Skład Spójni
Anthony Hickey/Dawid Bręk/Konrad Koziorowicz
Piotr Pamuła/Marcin Dymała/Mateusz Pryć
Byron Wesley/Maciej Raczyński/Bartłomiej Berdzik
Hubert Pabian/Wojciech Fraś/Marcel Wilczek
Albert Owens/Nick Madray
Gdzie oglądać?
Mecz rozpocznie się w niedzielę 14 października o godzinie 17 – transmisja z meczu będzie dostępna na stronie emocje.tv.