Trefl Sopot

Ostatni raz w sezonie u siebie – najważniejszy mecz sezonu przed Treflem!

5 lat temu | 19.04.2019, 13:42
Ostatni raz w sezonie u siebie – najważniejszy mecz sezonu przed Treflem!

Do końca sezonu pozostały już tylko dwa spotkania, kluczowe dla walki o utrzymanie w lidze. Scenariusz idealny zakłada dwa zwycięstwa Trefla, które wprawdzie nie zagwarantują pozostania w ekstraklasie, ale dadzą na to gigantyczne szanse. W takim przypadku wystarczy, że Miasto Szkła przegra ze Stelmetem lub GTK i wtedy sopocianie utrzymają się bez względu na inne wyniki. Najważniejsze jednak jest zwycięstwo w sobotnim meczu z Kingiem Szczecin – początek spotkania rozgrywanego w ERGO ARENIE o godzinie 17. Bilety na to starcie są dostępne na stronie sercesopotu.pl.

W pierwszym pojedynku obu drużyn górą był Trefl, który zwyciężył 104:94. Trener Marcin Stefański przestrzega jednak przed wyciąganiem daleko idących wniosków ze styczniowego spotkania.

– Zespoły się zmieniły od tamtego czasu, ale też presja jest coraz większa, bo każdy już teraz bije się o konkretne cele i nie może sobie pozwolić na stratę punktów. My gramy o utrzymanie, King chce awansować do play-offów, więc każdy ma o co walczyć i zostawia serce na boisku. Na pewno można wyciągnąć pewne wnioski z naszego pierwszego meczu, ale wydaje mi się, że sobotnie spotkanie będzie kompletnie inne od tego, które rozegraliśmy w styczniu – mówi Marcin Stefański.

Rywale Trefla

Zdecydowanym liderem Kinga jest Paweł Kikowski, który rozgrywa najlepszy sezon w karierze i jest najskuteczniejszym Polakiem w całej Energa Basket Lidze. „Kiko” zdobywa średnio 15,5 punktu na mecz, trafiając ponad 40% rzutów z dystansu i praktycznie nie myląc się z wolnych (66/70 w sezonie). 32-latek to świetny strzelec, ale nie opiera swojej gry wyłącznie na rzucie po podaniach partnerów. Sam też potrafi wykreować sobie pozycję, a także znaleźć lepiej ustawionego kolegę. Największe wsparcie dla Kikowskiego stanowi grupa litewska, czyli Martynas Paliukenas, Tauras Jogėla i Martynas Sajus. Ten pierwszy jest doskonałym obrońcą, najlepszym przechwytującym ligi, świetnie i dynamicznie przechodzącym z defensywy do ataku. Jego dynamika pozwala też skutecznie wejść pod kosz i zakończyć akcję lub obsłużyć partnera podaniem. Jogėla to gracz występujący na obu skrzydłach, potrafiący zagrać tyłem do kosza, powalczyć o zbiórkę, ale też rzucić z dystansu. Silny fizycznie i sprawny, może bronić zarówno wyższych, jak i niższych od siebie rywali. Wielokrotnie pokazywał, że doskonale odczytuje sytuację na parkiecie, wie jak wykorzystać ruch rywala, by wymusić faul, nieźle też podaje. Sajus z kolei to typowy center, najlepiej czujący się blisko kosza. 23-latek mierzy 208 centymetrów, co przy dobrej koordynacji pozwala mu nie tylko skutecznie punktować, ale też grozić przeciwnikom blokiem. Jego pojedynki z Milanem Milovanoviciem na pewno staną się ozdobą sobotniego meczu. Pierwszą piątkę uzupełnia Jakub Schenk, czyli koszykarz, który świetnie czuje się w tym sezonie, robi ogromne postępy, poprawiając się w każdej kluczowej rubryce statystycznej. Jedynym problemem byłego koszykarza drużyn młodzieżowych Trefla są straty. Poza tym 24-latek wygląda na parkiecie bardzo dobrze – ma wysoką skuteczność, notuje sporo asyst i nieźle przechwytuje.

Dysproporcja pomiędzy pierwszym składem i ławką jest w Kingu dość duża, ale szczecinianie sprowadzając Justina Wattsa i Chaza Williamsa starali się zmniejszyć tę różnicę. Watts faktycznie dał sporo jakości, ale Williams prezentuje się bardzo przeciętnie. Filigranowy rozgrywający (175 cm) gra zaledwie 9 minut na mecz, niewiele też rzuca i asystuje, dając przede wszystkim oddech Jakubowi Schenkowi. Watts występuje już zdecydowanie dłużej, skutecznie, choć rzadko, rzuca z dystansu, nieźle prezentuje się z piłką w rękach, a w dodatku gra mniej egoistycznie niż rok temu w barwach Czarnych Słupsk. Kolejny z Amerykanów Darrell Harris (ma też polski paszport) od dwóch miesięcy zmaga się z kontuzją, co sprawia, że dłużej na parkiecie występują Łukasz Diduszko i Mateusz Bartosz. Obaj są solidnymi ligowcami, dającym sporo doświadczenia i energii. Diduszko świetnie rzuca z dystansu, z czym z kolei problemy ma Bartosz. On jednak woli grać bliżej kosza, gdzie przydaje się jego wzrost (205 cm) i potężna siła fizyczna. Swoje minuty dostaje też Dominik Wilczek – niespełna 20-letni zawodnik miał doskonały debiut, w którym rzucił 15 punktów. Później już nie rozegrał tak udanego spotkania, ale stanowi istotną część rotacji w zespole Mindaugasa Budzinauskasa i Łukasza Bieli.

Skład Kinga

Jakub Schenk/Chaz Williams/Maciej Majcherek

Martynas Paliukenas/Justin Watts

Paweł Kikowski/Dominik Wilczek

Tauras Jogėla/Łukasz Diduszko

Martynas Sajus/Mateusz Bartosz/Darrell Harris

Atrakcje dla kibiców

Na kibiców zgromadzonych w ERGO ARENIE czekać będą liczne atrakcje dookoła boiska, a w przerwach spotkania także na parkiecie. Na płycie hali stanie wielki, dmuchany tor gokartowy, na którym maluchy będą mogli ścigać się na specjalnych pojazdach, napędzanych siłą nóg. Stabilne, czterokołowe gokarty będą niesamowitą atrakcją dla najmłodszych, którzy poczują się jak na profesjonalnym torze wyścigowym. Nad bezpieczeństwem maluchów czuwać będzie obsługa toru. Dzieci kochające aktywnie spędzać czas, będą też miały okazję zagrać w koszykówkę, na dodatkowym boisku, które tradycyjnie staje na płycie ERGO ARENY podczas każdego meczu z udziałem „serca Sopotu”. Dla maluchów przygotowany zostanie też kącik zabaw od firmy Trefl. Na maluchów czekać będą też farbki i styropianowe, świąteczne ozdoby, które dzieci będą mogły pomalować w dowolne wzory i zabrać ze sobą do domu na pamiątkę.

W przerwach spotkań zatańczą niezawodne Cheerleaders Flex Sopot, a dookoła boiska z dziećmi bawić się będą maskotki  – Treflik, Tygrys Teodor i Mewa. Po kwartach na boisku odbędą się też konkursy – po pierwszej odsłonie dwie osoby zmierzą się ze sobą w konkursie z nagrodami od Sklepu Koszykarza. Po drugiej kwarcie na boisko zaproszone zostaną dzieci, które będą miały okazję wcielić się w rolę koszykarza. Z kolei po trzeciej odsłonie dwóch kibiców zmierzy się ze sobą w konkursie rzutów wolnych.

Gdzie oglądać?

W ERGO ARENIE! Spotkanie rozpoczyna się w sobotę o godzinie 17 – bilety czekają na stronie sercesopotu.pl, a kasa nr 4 w hali otwarta jest w piątek od 16 do 19 i w dniu meczu od 13 do rozpoczęcia spotkania.

Udostępnij
 
5338872