Derby Trójmiasta to spotkanie, na które kibice basketu w Sopocie i Gdyni, a nawet na całym koszykarskim Pomorzu, czekają przez cały sezon. Starcia Trefla z Arką, niezależnie od sytuacji każdej z drużyn, przynoszą ogromne emocje, a doping kibiców obu stron tworzy gorącą atmosferę na trybunach. Tym razem dla sopocian przyszedł czas na wyjazdowe derby w Gdyni – początek spotkania w środę o godzinie 20:15.
Rywale Trefla
Arka jest liderem tabeli Energa Basket Ligi, co samo w sobie świadczy o sile składu gdynian. Trener Przemysław Frasunkiewicz ma do dyspozycji szeroką rotację, składającą się z 13 zawodników, uzupełnionych młodzieżą. Przez problemy zdrowotne niektórych graczy gdynianie nie mieli problemu z nadmiarem zawodników w składzie, ale teraz do treningów wrócili już Filip Dylewicz i Mikołaj Witliński, co oznacza, że ktoś z trzynastki znajdzie się poza kadrą meczową. Prawdopodobnie będzie to Witliński, który pauzuje od listopada i zapewne nie jest jeszcze w najwyższej formie fizycznej. Pozostała grupa powinna być już jednak gotowa do walki, a to oznacza, że naprzeciwko Trefla stanie zespół o ogromnych możliwościach.
Największe gwiazdy Arki to James Florence i Josh Bostic. Obaj są silnymi kandydatami do nagrody MVP sezonu i w wielu meczach pokazywali niesamowitą koszykarską jakość. Florence jest znany z trudnych rzutów z dystansu, które trafia seriami, zwłaszcza w najważniejszych momentach meczów. Pozwolenie Amerykaninowi na złapanie właściwego rytmu najczęściej kończy się kilkoma udanymi akcjami z rzędu. Co ważne, Florence potrafi oddać skuteczny rzut nawet przy doskonałej obronie, trafia też będąc oddalonym o kilka metrów od linii 6,75. Bostic jest bardziej poukładany i mniej szalony, co sprawia, że jego gra daje więcej zespołowi na przestrzeni całego spotkania. Florence momentami potrafi przejąć mecz całkowicie, a jego rodak punktuje regularnie. Skrzydłowy trafia ze świetną skutecznością z każdego miejsca – ma skuteczność na poziomie niemal 40% za trzy, 63% za dwa i 81% z wolnych. 31-latek dokłada też średnio 4,2 zbiórki i 2,7 asysty na mecz, co pokazuje jak wszechstronnym graczem jest Bostic. Trzecim z obcokrajowców „robiących różnicę” jest Robert Upshaw, czyli center o niesamowitych warunkach fizycznych. Amerykanin mierzy 213 centymetrów, a w dodatku ma bardzo długie ręce, co sprawia, że grozi on blokiem przy każdym wejściu przeciwników pod kosz. Upshaw spisuje się też świetnie w ataku, często kończąc akcje wsadami. Ogromne umiejętności ma też Deivydas Dulkys – Litwin w sezonie 2013/2014 kapitalnie spisywał się w barwach Anwilu Włocławek. Teraz w Gdyni nie jest aż tak wybijającą się postacią, ale nadal prezentuje się bardzo dobrze. To nominalna „dwójka”, jednak trener Frasunkiewicz w niskich ustawieniach wystawia Dulkysa nawet na pozycji silnego skrzydłowego. 31-latek w tych rozgrywkach ma spore problemy ze skutecznością – trafia tylko 38,4% rzutów z gry i 42,4% rzutów wolnych. Litwin może jednak odpalić w każdej chwili, bo umiejętności ma ponadprzeciętne. Ostatnim z obcokrajowców w ekipie Arki jest Marcus Ginyard, który dołączył do drużyny w trakcie sezonu. Dla Amerykanina to jest już czwarty sezon w Polsce, wcześniej skrzydłowy grał w Anwilu, Stelmecie i Enerdze Czarnych, a teraz w Gdyni znów pokazuje wysoką jakość. Ginyard jest odrobinę w cieniu największych gwiazd, ale na parkiecie nie zawodzi, robiąc dużo małych i ważnych rzeczy.
W polskiej rotacji bardzo istotną rolę pełni Krzysztof Szubarga, który z uwagi na kontuzję twarzy w ostatnich meczach występował w masce. Nie przeszkadzało mu to jednak w wykonywaniu swoich ulubionych akcji – błyskawicznych trójek, minięcia rywali i asystowania kolegom. Udany sezon rozgrywa też Dariusz Wyka, który znalazł się w kadrze Polski i cały czas rozwija swoje umiejętności. To gracz o wzroście 209 cm, potrafiący bardzo dobrze rzucać z daleka, ale też bić się z rywalami pod koszem. Blisko obręczy najwięcej czasu spędza za to Adam Łapeta, co przy jego 217 cm wzrostu zawsze stwarza zagrożenie dla atakujących rywali. Center pochodzący z Jastarni w tych rozgrywkach nie jest tak skuteczny jak rok temu w barwach Stali, ale nadal potrafi dać swojej ekipie sporo jakości w „pomalowanym”. Coraz mniej minut na parkiecie spędza w ostatnich meczach Marcel Ponitka, czyli zawodnik z ogromnym talentem, mogący występować na pozycjach rozgrywającego i rzucającego obrońcy. 21-latek jest dynamiczny, nieźle podaje, potrafi też przymierzyć z wolnej pozycji z daleka. Dobrym rzutem zawsze wyróżniał się Jakub Garbacz, jednak on w tym sezonie nie może odnaleźć formy z poprzednich rozgrywek. Wtedy obwodowy środowych gospodarzy rzucał średnio 12,1 punktu ze skutecznością 47,1% z gry, a w obecnych zalicza zaledwie 3,5 oczka i ma skuteczność tylko 29,9%. Mimo tego Garbacz dostaje swoje minuty, a w derbach dodatkowa motywacja może sprawić, że stanie się groźny dla obrony Trefla. O motywację na pewno nie będzie musiał się martwić Filip Dylewicz, który wprawdzie dopiero wraca po kontuzji, ale trudno spodziewać, że w derbach nie podniesie się z ławki rezerwowych. „Dylu” to gracz, którego sopockim kibicom przedstawiać nie trzeba – to bardzo dobry strzelec z dystansu, potrafiący też zagrać bliżej kosza. Oczywiście 39-latek ma swoje problemy w obronie, ale w ataku nadal może zagrać doskonałe spotkanie. W derbach jego trójek „z plecaka” na pewno trzeba będzie się obawiać. Do dyspozycji trenera Frasunkiewicza powinien być też Mikołaj Witliński, czyli kolejny z graczy podkoszowych w składzie Arki. Wydaje się jednak, że po tak długiej kontuzji 23-latek nie dostanie wielu minut na parkiecie. W trakcie rozgrywek do zespołu dołączył Bartłomiej Wołoszyn, czyli kolejny z zawodników, będących świetnym uzupełnieniem amerykańskich gwiazd. Były kapitan MKS-u Dąbrowa Górnicza potrafi bardzo dobrze rzucać z daleka, skutecznie też broni i zbiera.
Skład Arki
James Florence/Krzysztof Szubarga
Josh Bostic/Marcel Ponitka/Jakub Garbacz
Deivydas Dulkys/Bartłomiej Wołoszyn/Marcus Ginyard
Dariusz Wyka/Filip Dylewicz/Mikołaj Witliński
Adam Łapeta/Robert Upshaw
Gdzie oglądać?
Derby zawsze najlepiej smakują w Gdyni, dlatego zapraszamy kibiców Trefla do wspierania żółto-czarnych z trybun. Spotkanie rozpocznie się w środę o godzinie 20:15. Dla osób, które nie dotrą na miejsce, przygotowana zostanie transmisja na stronie emocje.tv. Dzienny koszt subskrypcji to 9 złotych.