Trefl Sopot

Mistrz Polski górą w ERGO ARENIE. Trefl Sopot – WKS Śląsk Wrocław 74:88

1 rok temu | 12.12.2022, 00:24
Mistrz Polski górą w ERGO ARENIE. Trefl Sopot – WKS Śląsk Wrocław 74:88

W meczu na szczycie Energa Basket Ligi Trefl Sopot przegrał z WKS Śląskiem Wrocław 74:88 (15:37, 23:11, 21:21, 15:19). Żółto-czarni do rywalizacji przystąpili osłabieni brakiem Jarosława Zyskowskiego (choroba) oraz Wesley’a Gordona (kontuzja). 

Choć pierwsze punkty w meczu należały do Jeana Salumu, to kolejne siedem oczek zdobył Śląsk i to goście mieli przewagę. Swoje konto otworzyli Garrett oraz Ivica, lecz wrocławianie też byli skuteczni. Ich przewaga nie tylko utrzymywała się, ale i rosła – po trójce Morgana oraz akcji „2+1” Ramljaka przyjezdni prowadzili już 21:9. Wówczas o premierowy czas poprosił Żan Tabak. Niestety, po powrocie na parkiet inicjatywę wciąż miał Śląsk. Serię 0-14 indywidualną akcją „dwa plus” przerwał Garrett. Amerykański obrońca próbował poderwać naszą grę, lecz mistrzowie Polski nie zatrzymywali się. Po 10 minutach gry przegrywaliśmy 15:37.

Żółto-czarni próbowali odrabiać straty, jednak nasza skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Musieliśmy czekać aż do 15 minuty, aby gra Trefla w końcu ruszyła. Trafienia Glynna, Ivicy, Jeana, Camerona oraz ponownie Glynna, a do tego dobra gra w defensywie dała nam serię 12-0 i pozwoliła zredukować ponad połowę strat – było 33:43. Na swoje barki grę gości wziął Martin, lecz także żółto-czarni nie zatrzymywali się i na parkiecie oglądaliśmy niezwykle zacięte zmagania. W ostatnich sekundach pierwszej połowy Śląsk korzystał z naszych problemów z faulami, ale tylko dwa z czterech rzutów wolnych okazały się skuteczne. Do szatni schodziliśmy przy wyniku 38:48.

Druga połowa rozpoczęła się od trójki Andrzeja oraz akcji „3+1” Rolo, co zbliżyło nas na zaledwie trzy oczka! Trefl mógł nawet odrobić wszystkie straty, lecz piłka nie znalazła drogi do kosza. To wykorzystał Śląsk, który ponownie odskoczył. Przy 45:52 na przerwę zdecydował się Żan Tabak. Niestety, kolejne cztery punkty były autorstwa mistrza Polski i wrocławianie ponownie mieli dwucyfrową przewagę. Trefl nie miał zamiaru się poddać – z pół dystansu celnie przymierzył Ivica, a następnie zza łuku Jean. Śląsk utrzymywał prowadzenie głównie za sprawą rewelacyjnej gry Martina. Trzecia kwarta zakończyła się remisem 21:21 i wciąż traciliśmy 10 punktów.

Decydującą część spotkania zainaugurowały oczka Glynna, ale kolejne pięć punktów zdobyli goście i o czas poprosił Żan Tabak. Niestety, przerwa lepiej podziałała na Śląsk, który odskoczył na +15 (63:78). Jeszcze raz zareagował chorwacki szkoleniowiec. Nasza gra poprawiła się, ale nie na tyle, by pokusić się o skuteczną pogoń. Wrocławianie do końca kontrolowali przebieg boiskowych zdarzeń i podtrzymali status niepokonanych w Energa Basket Lidze.

Trefl Sopot: Nevels 13 (5 as.), Radić 11 (9 zb.), Salumu 10, Wells 7, Kolenda 4 oraz Freimanis 13, Watson 13, Pluta 3, Kulikowski 0, Urbaniak 0

Udostępnij
 
4837064