1. Pracowite lato za reprezentacją polski juniorów. Śledząc przebieg Waszych spotkań można zaryzykować stwierdzenie, że do bezpośredniej walki o awans do dywizji A zabrakło… jednego celnego rzutu wolnego. Mimo to Łukasz Kolenda turniej uważa za udany. Jak podsumowałby go pierwszy trener kadry U18?
Koszykówka to sport, w którym często decydują detale i szczęście… Mimo solidnego przygotowania i dobrej postawy wróciliśmy do Polski bez awansu do juniorskiej elity. Tym razem szczęście było po stronie przeciwników. Pechowa końcówka w meczu z Izraelem ustawiła drabinkę dalszych gier, przez co w ćwierćfinale trafiliśmy na mocny zespół gospodarzy. Twardo walczyliśmy przez 40 minut, przegraliśmy nieznacznie, to była dla chłopców cenna lekcja. Wierzę, że z tego doświadczenia wyciągną wnioski, które zaprocentują w dalszych etapach koszykarskiego rozwoju.
2. Wielokrotnie podkreślaliśmy na naszych łamach, że kadra juniorów to najbardziej żółto-czarna ze wszystkich kadr. O motorykę na ME dbał trener Grzybczak. W sezonie 2017/2018 w Treflu Sopot sztab pozostaje niezmieniony.
Tak, w sztabie będą te same osoby, które kończyły ubiegły sezon. To bardzo ważny element budowy zespołu. O ludziach, z którymi będę współpracował w tym sezonie mogę wypowiadać się w samych superlatywach. To świetni fachowcy, ufamy sobie, lubimy się i zawsze możemy na siebie liczyć, a to przekłada się na udaną współpracę z zawodnikami.
3. Zmienia się natomiast skład drużyny. Pod koszem udało się zostawić kluczowych zawodników, ale pojawia się też nowe nazwisko…
Cieszę się, że wielu kluczowych graczy z zeszłego sezonu nadal będzie z nami, w Sopocie. Liga jest długa, są różne mecze. Jest w składzie kilku zawodników na których liczę, że wskoczą na wyższy poziom, co jest niezbędne by osiągnąć zadawalający rezultat sportowy. Zestaw podkoszowych może się podobać. Na pewno Nikola i Filip mogą funkcjonować obok siebie, ich dobra współpraca była widoczna choćby w derbach w Gdyni. W zeszłym sezonie brakowało nam rozmiaru pod koszem, stąd decyzja o zakontraktowaniu Steve’a. Do tego dochodzi Marcin Stefański. Ta grupa wysokich zawodników daje mi komfort rotowania. Podobnie będzie na obwodzie.
4. No właśnie, największe zmiany zajdą na pozycji rozgrywającego. W Sopocie jest już Brandon Brown, a jego zmiennikami będą nasi rodzimi gracze.
Brandon Brown to dobry zawodnik który, moim zdaniem, nie dostał jeszcze realnej szansy na zaistnienie w PLK. W naszych realiach finansowych Brandon był najbardziej optymalnym wyborem. Wierzę, że szansę w Treflu wykorzysta, szczególnie, że to to typ gracza, który lubi podkreślać mocne strony kolegów i potrafi grać zespołowo. Łukasz Kolenda to talent, który trzeba poprzeć bardzo ciężką pracą. Koszykówka seniorska to zupełnie inne granie niż rozgrywki juniorskie, będziemy więc wdrażali Łukasza do nowego systemu. Poza tym na pozycji numer 1 mogą grać też Piotrek Śmigielski i Bartek Majewski, dlatego na rozegraniu będę korzystał również z ich umiejętności.
5. Podobnie jak w zeszłym sezonie od początku przygotowań z pierwszą drużyną będą młodzi gracze.
Jestem zwolennikiem teorii, że rywalizacja rozwija zawodników. Okres przygotowawczy zaczniemy z graczami z drugiej drużyny, którzy są zdrowi i chętni do pracy. To, którzy zawodnicy zostaną z nami na dłużej zależy tylko i wyłącznie od nich samych. Wszystko jest w ich nogach i głowach, tylko to może dać im miejsce w rotacji i minuty.
6. Nie da się ukryć, że rotacja w ubiegłym sezonie zwężała się sukcesywnie. Można więc przypuszczać, że tym razem podzieli trener minuty między większą liczbę graczy.
Prowadzenie zespołu w końcówce sezonu i prowadzenie zespołu od początku rozgrywek to dwie osobne historie. Sezon PLK jest na tyle długi i wymagający, że nie da się grać rotacją 7-8 zawodników. Tym też kierowałem się przy budowaniu składu. Chciałem mieć pewność, że zawodnicy podkoszowi, zarówno starterzy jak i zmiennicy, będą mieli szeroki wachlarz umiejętności. Podobnie na obwodzie, gdzie, w moim odczuciu, nie brakuje rzutowych talentów i dobrych obrońców.
7. Cele trenera Marcina Klozińskiego na sezon 2017/2018?
Chciałbym to wszystko dobrze poukładać, chciałbym żeby chłopcy cieszyli się grą i żebyśmy wygrali możliwie jak najwięcej meczów. Na wygrane na pewno będzie miała wpływ obecność kibiców i głośny doping i o takie wsparcie bardzo proszę naszych żółto-czarnych kibiców. Widzimy się niedługo, HEJ TREFL!