1) Adam Łapeta (BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski).
Adam Łapeta zaliczył sentymentalny powrót do Gdyni. Dodatkowo był wspierany przez grupę kibiców z rodzinnego miasta. To wszystko sprawiło, że dość długo wchodził w mecz, skupiając się na zadaniach defensywnych. Dopiero po przerwie zaczął być bardziej aktywny w ataku. Po świetnej serii Asseco, Stal musiała gonić wynik, dlatego trener gości obniżył skład. Przyjezdni pokazali charakter i doprowadzili do dogrywki. W niej wykorzystali problemy z faulami wysokich graczy gospodarzy, kontrolując grę na tablicach. Kluczowa akcja meczu należała właśnie do Łapety, który świetnie zrealizował akcję dwójkową i tym samym zapewnił swojemu zespołowi bardzo ważną wygraną. W całym meczu uzbierał kolejne w sezonie double-double w postaci 10 punktów i tylu samu zbiórek. Do swojego dorobku dorzucił 3 bloki, będąc liderem ligowej klasyfikacji w tym elemencie. TUTAJ prezentujemy efektowny wsad, który przesądził o wygranej ekipy z Ostrowa Wielkopolskiego.
2) Mateusz Kostrzewski (BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski).
Mecz w Gdyni był szczególny również dla „Kostka”, który miał okazję reprezentować barwy Asseco. Niestety nie zagrał zbyt dobrych zawodów. Co prawda zdobył 6 punktów, ale odbyło się to na kiepskiej skuteczności z gry, gdyż trafił 2 z 7 rzutów.
3) Grzegorz Kulka (BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski).
Młody skrzydłowy coraz lepiej odnajduje się w taktyce Stali. Stara się robić małe, ale niezwykle istotne rzeczy. W Gdyni spędził na parkiecie niecałe 10 minut. Zdobył 4 punkty, trafiając oba rzuty z gry.
4) Jakub Patoka (PGE Turów Zgorzelec).
Zgorzelczanie potrafią zaliczyć nieoczekiwaną wpadkę, ale mają również zdolność do pokonywania wyżej notowanych rywali. Ostatnio przekonał się o tym Polski Cukier Toruń. Mecz miał wyrównany przebieg. Turów zbudował sobie przewagę w 3. kwarcie, dzięki dobrej grze wysokich. Swoje zrobił również Cameron Ayers i ekipa z przygranicznego miasta pokusiła się o niespodziankę, przełamując serię trzech porażek z rzędu. Jakub Patoka zagrał dobre zawody, zdobywając 8 punktów. Trafił 3 z 4 rzutów z gry.
5) Jakub Schenk (Polpharma Starogard Gdański).
Polpharma dobrze zaczęła spotkanie w Dąbrowie Górniczej. Grała dynamicznie i zespołowo. Jakub Schenk mądrze kierował zespołem, trafiając przy okazji z dystansu. Z upływem czasu mecz się wyrównał i gdy wydawało się, że gospodarze dopięli swego, to wówczas Starogardzie wrócili do gry z początku spotkania i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, odnosząc bardzo istotny triumf w kontekście walki o play-off. Młody rozgrywający wyszedł w pierwszej piątce i na przestrzeni ponad 25 minut gry zdobył 10 punktów.
6) Przemysław Zamojski (Stelmet Enea BC Zielona Góra).
Zielonogórzanie wyraźnie przegrali „mecz o życie” w Lidze Mistrzów, ale dzięki wygranej Telekom Baskets Bonn nad Sidigasem Avellino awansowali do fazy pucharowej. W Nymburku Stelmet długo trzymał w grze właśnie „Zamoj”, który z dorobkiem 14 punktów był drugim strzelcem swojego zespołu. Warto nadmienić, że rywalem zielonogórzan w 1/8 finału będzie triumfator grupy A – AS Monaco. Francuzi zakończyli rozgrywki grupowe ze znakomitym bilansem 13 zwycięstw w 14 meczach. Jedyną porażkę ponieśli dopiero w ostatniej kolejce. Skrzydłowy potwierdził dobrą formę również w meczu ligowym, zdobywając 16 punktów w przegranym starciu z AZS-em Koszalin. Nie krył on swojego rozgoryczenia osiągniętym wynikiem: Mogliśmy zagrać lepiej, z większym zaangażowaniem, z większą energią. Nie kończyliśmy obrony i to był nasz spory kłopot – całkiem nieźle broniliśmy, ale później, gdy mieliśmy zebrać piłkę i dokończyć akcję defensywną, to brakowało zastawienia, przez co rywale zebrali nam wiele piłek w ataku – mówi reprezentant Polski, w rozmowie z Radiem Zielona Góra. Jego zdaniem zespół musi lepiej zareagować na tę porażkę, gdyż w przeciwnym razie nie osiągnie sukcesu w zbliżającym się finałowym turnieju Pucharu Polski.
7) Paweł Krefft (Polski Cukier Toruń).
Torunianie natrafili na słabszą dyspozycję rzutową swoich liderów, dodatkowo dość nieoczekiwanie dali się zdominować pod koszem. To były główne przyczyny porażki z PGE Turowem Zgorzelec. Paweł Krefft tym razem nie pojawił się na boisku.
8) Daniel Szymkiewicz (Rosa Radom).
Radomianie godnie pożegnali się z Ligą Mistrzów. Na zakończenie fazy grupowej pokonali Petrol Olimpiją Ljubljana 75:58. Mecz nie był porywający, a o wygranej Rosy zdecydowała świetnie rozegrana czwarta kwarta. Daniel Szymkiewicz zapisał na swoim koncie 6 punktów. Prawdziwa eksplozja jego formy nastąpiła jedna w bardzo ważnym meczu z Kingiem Szczecin. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego przez całe spotkanie musieli gonić wynik, ale w czwartej kwarcie zaliczyli imponujący zryw 17:0 i dzięki temu wygrali starcie z bezpośrednim rywalem w walce o górną ósemkę. Duża w tym zasługa „Szymka”, który zagrał najlepszy mecz w sezonie, ocierając się o triple-double. Zapisał na swoim koncie odpowiednio: 15 punktów, 8 zbiórek, tyle samo asyst oraz 4 przechwyty.
9) Bartosz Majewski (Polfarmex Kutno).
Polfarmex przełamał się po ostatniej dotkliwej porażce, pewnie pokonując KSK Noteć Inowrocław 76:61. Bartosz Majewski spędził na boisku blisko 23 minuty i zdobył 6 punktów.
10) Adam Waczyński (Unicaja Malaga).
W meczu z tureckim Anadolu Efesem Adam Waczyński pojawił się na boisku dopiero na początku drugiej kwarty. Wcześniej jego koledzy zaczęli agresywnie i wypracowali sobie bezpieczną przewagę. Do przerwy wynosiła ona 12 punktów, a Polak miał na swoim koncie 9 oczek. Po zmianie stron gra się wyrównała. Kluczowe momenty należały jednak do „Wacy”, który najpierw świetnie się ustawił w obronie, wymuszając faul w ataku, a następnie dwukrotnie pewnie przymierzył z dystansu. W całym spotkaniu zdobył 20 punktów, trafiając 5/6 rzutów z gry. Dzięki tej wygranej ekipa z Malagi wciąż liczy się w walce o awans do fazy play-off Euroligi. Polak dobrą dyspozycję utrzymał również w rozgrywkach ligowych, zdobywając 15 punktów, ale jego zespól, wyraźnie przegrał w starciu z Baskonią. Kolejne wyzwanie stanowią rozgrywki o Puchar Króla, które zostaną rozegrane w dniach 15-18 lutego.
11) Michał Michalak (CAI Zaragoza).
Zespól Michała Michalaka, cieszył się z kolejnej wygranej. Tym razem do listy pokonanych dołącza Gipuzkoa. Polak zagrał bardzo dobre zawody, gdyż na przestrzeni blisko 9 minut gry uzyskał 7 punktów, trafiając wszystkie rzuty z gry.
12) David Brembly (Eisbären Bremerhaven).
David Brembly nadal zmaga się z kontuzją. Jego koledzy tym razem polegli w starciu z Mitteldeutscher BC. Mecz był bardzo ofensywny, gdyż obie drużyny zdobyły łącznie blisko 200 punktów.