W meczu inaugurującym 18. kolejkę Energa Basket Ligi Polpharma Starogard Gdański pokonała na własnym parkiecie Trefla Sopot 92:82 (22:20, 21:14, 21:29, 28:19). Najwięcej punktów dla żółto-czarnych zdobył Cameron Ayers (21).
Mecz rozpoczął się od wsadu Bratta Prahla, który już w siódmej sekundzie gry efektywnie umieścił piłkę w koszu. Sopocianie odpowiedzieli za sprawą rzutu za trzy Camerona Ayersa. Takim samym zagraniem popisał się także Michał Kolenda, jednak gospodarze nie próżnowali. W krótkim odstępie czasu pięć punktów zdobył Jonathan Williams, ponownie nie do zatrzymania był Prahl, a kiedy siedem oczek z rzędu trafiło na konto Daniela Gołębiowskiego, Polpharma prowadziła 16:6. Zły okres Trefla przerwał celnym rzutem Ayers. Sopocianie ruszyli w punktową pogoń. Z każdą minutą wychodziło im to coraz lepiej. Zza linii 6.75 m punkty potrafił zdobyć Witalij Kowalenko, świetny był Cameron, który w pierwszej kwarcie zdobył dziewięć punktów, a tę część meczu udanym rzutem zakończył Jeff Roberson. Gospodarze wciąż prowadzili, ale zaledwie 22:20.
Kiedy wydawało się, że gra gości rozpędza się, kubeł zimnej wody na głowy sympatyków żółto-czarnych został wylany na początku drugiej kwarty. Przez ponad pięć minut kosz „Kociewskich Diabłów” był jak zaczarowany, a koszykarze Trefla nie potrafili zdobyć nawet jednego punktu! Gospodarze skrzętnie z tego skorzystali. Run 15-0 dał im komfortowy wynik 37:20! Niemoc w końcu zakończył nie kto inny jak Ayers, który trafił za trzy. Drużyna Marcina Stefańskiego znowu musiała gonić. Do końca pierwszej połowy zza łuku trafiali jeszcze Carlos Medlock oraz ponownie Cameron, z rzutów wolnych swoje oczka dołożył też Paweł Leończyk, co pozwoliło zejść na przerwie przy jednocyfrowej różnicy punktowej – gospodarze prowadzili 43:34.
Na parkiet żółto-czarni wrócili bardzo zmotywowani. Do dobrze grającego Ayersa dołączyła „główna broń” Trefla, czyli para podkoszowych, Foulland i Leończyk. Miejscowi nie potrafili ich zatrzymać lub robili to ratując się faulem. Kapitan sopockiego zespołu potrafił także nieco zaskoczyć i celnie rzucić z rogu boiska, a przewaga starogardzian wynosiła wtedy zaledwie trzy oczka (57:54). Niestety, przyjezdni mieli już wtedy kłopoty z faulami, a gospodarze rzucali rzuty wolne na bardzo wysokiej skuteczności – cztery razy z rzędu zrobił to Paweł Dzierżak. Dodatkowo piłkę w ataku pozycyjnym stracił Medlock, a Daniel Gołębiowski efektownym wsadem zapakował ją do kosza i Polpharma prowadziła 64:56. O przerwę poprosił Marcin Stefański i przyniosło to oczekiwany rezultat. Końcówka należała do Trefla, który za sprawą… rzutów wolnych redukował straty. Na cztery sekundy przed końcem trzeciej kwarty do wyrównania mógł doprowadzić Łukasz Kolenda, ale jego rzut po faulu był niecelny. Dziesięć minut przed końcem meczu tablica wyników pokazywała rezultat 64:63. Końcowy wynik był otwarty.
Ostatnia część meczu rozpoczęła się od dwóch punktów Martynasa Paliukenasa, ale kolejne słowa należały do Nany Foullanda. Kiedy amerykański środkowy trafił hakiem, a następnie efektownym wsadem zapakował piłkę do kosza, Trefl objął prowadzenie! (66:67) Rzutami wolnymi odpowiedział Gołębiowski, ale po chwili za trzy trafił Witalij Kowalenko oraz kolejne punkty zdobył Nana, co dało sopocianom cztery oczka przewagi. (68:72) O czas poprosił trener Marek Łukomski. Wskazówki szkoleniowca okazały się trafne. Dwie akcje przyniosły Polpharmie pięć punktów i powrót na prowadzenie (73:72). W grze Trefla coś się zacięło, a gospodarze bezlitośnie wykorzystywali problemy z faulami swoich rywali. Starogardzianie zdobyli kolejne pięć oczek, wszystkie z rzutów wolnych i mieli sześć punktów zapasu. Miejska Hala im. Andrzeja Grubby była coraz głośniejsza, a niesieni dopingiem gospodarze nie pozwalali Treflowi na chociażby próbę pogoni. Kiedy na 18 sekund przed końcem meczu 90 punkt dla gospodarzy zdobył Willliams stało się jasne, że dwa punkty zostaną w Starogardzie Gdańskim. Mecz efektownym wsadem zakończył Paliukenas.
Polpharma: Brett Prahl 23, Jonathan Williams 21, Daniel Gołębiowski 16, Martynas Paliukenas 11 (11 as.), Isaiah Wilkins 7 (11 zb.) oraz Paweł Dzierżak 10, Jakub Motylewski 4, Michael Hicks 0
Trefl: Cameron Ayers 21, Paweł Leończyk 17, Nana Foulland 13, Carlos Medlock 7, Michał Kolenda 7 oraz Witalij Kowalenko 8, Łukasz Kolenda 5, Jeff Roberson 4