Rottweilery górą w meczu na szczycie. W spotkaniu 6. kolejki ORLEN Basket Ligi Trefl Sopot przegrał z Anwilem Włocławek 93:108 (30:22, 24:32, 22:26, 17:28). Dla mistrzów Polski to pierwsza ligowa porażka w sezonie 2024/2025.
Piątkowy mecz lepiej rozpoczęli gospodarze. Po trafieniach Aarona, Andy’ego, Tarika wyszliśmy na 10:3 i szybko o czas musiał prosić trener Ernak. Po czasie zza łuku przymierzyli włocławianie, ale w kolejnych minutach wciąż utrzymywała się minimalna różnica na korzyść Trefla. Dobrze spisywał się Andy, który szybko zapisał dwie trójki. Pod koniec premierowej kwarty sopocianie ponownie przyspieszyli, dzięki czemu wyszliśmy na +8.
Od początku drugiej części przyjezdni ruszyli do odrabiania strat. Anwił poprawił obronę i korzystał z naszych problemów z faulami, dzięki czemu odrobili niemal wszystkie straty (33:32). Impas przełamał trójką Kuba, ale po chwili tym samym odpowiedział Michalak. Goście nie odpuszczali i dopięli swego – po odważnym wjeździe Taylora rywale wyszli na prowadzenie. Anwil poszedł za ciosem i budował swoją przewagę. Gracze w niebieskich koszulkach prowadzili już nawet 52:45, lecz końcówka należała do Kuby Schenka. Nasz rozgrywający zdobył dla nas dziewięć punktów z rzędu i w pojedynkę odrobił wszystkie straty – 54:54!
Po zmianie stron na parkiecie było dużo nerwów. Bardzo szybko dwa faule złapał Kamil Łączyński, a że to było czwarte i piąte przewinienie, to zakończył swój udział w meczu. Ponadto faulem technicznym został ukarany trener Ernak. Sopocianie wrócili na prowadzenie, bo wciąż świetnie spisywał się Kuba – po 25 minutach gry nasz numer #55 miał już 24 oczka! Naszemu rozgrywającemu wyzwanie rzucił Michał Michalak. Były zawodnik Trefla Sopot także świetnie punktował i najpierw doprowadził do remisu, a następnie wyprowadził Anwil na +4 na 10 minut przed końcem.
Minimalna przewaga Anwilu utrzymywała się na początku decydującej kwarty. Zmieniło się to w 34 minucie. Niestety, inicjatywę przejęli włocławianie, którzy wyszli na +9. O czas poprosił Żan Tabak, ale przerwa nie pomogła. Goście powiększali prowadzenie aż do końca meczu. Ostatecznie różnica stanęła na piętnastu oczkach i to Anwil mógł cieszyć się z utrzymania statusu niepokonanych.
Trefl Sopot: Schenk 29 (8 as.), Phillip 15, Best 11, Weathers 7 (6 zb.), Witliński 0 oraz Zyskowski 16, Van Vliet 8, McGowens 4, Jankowski 3