Styczeń to okres dużej intensywności rozgrywek ligowych. Z pięciu meczów zaplanowanych w tym miesiącu dla drużyny rezerw Trefla Sopot, podopieczni trenera Radosława Soi dotychczas rozegrali już trzy. Po wysokiej porażce w Inowrocławiu, z kolejnego wyjazdu sopockim sercom udało się przywieźć komplet punktów. Wygrana w Olsztynie 79:74 była o tyle cenniejsza, że odniesiona w bardzo odmłodzonym składzie. Pod nieobecność dotychczasowych liderów każdy z zawodników przyczynił się do cennego zwycięstwa, a najlepszymi strzelcami byli tym razem Patryk Pułkotycki i Mateusz Kowalski (po 12). Niestety, energii niezbędnej do wygranej ze Stomilem nie wystarczyło już na skuteczną walkę w rozgrywanym dwa dni później derbowym meczu z Asseco AMW II Gdynia. Było to widoczne zwłaszcza w pierwszej połowie, przegranej różnicą 14 punktów. W drugiej części meczu sopocianie wrócili do walki, ale nie zdołali odwrócić losów spotkania. Do wygranej zabrakło przede wszystkim skuteczności z dystansu, która była naszą silną bronią w Olsztynie. Na wyróżnienie w tym meczu zasługuje Sebastian Walda, który do 23 oczek dołożył 6 zbiórek i 4 asysty, oraz Jakuba Motylewskiego, zdobywcy 13 punktów i 10 zbiórek. Już jutro nasi koszykarze w kolejnych pomorskich derbach podejmą zespół SMS PZKosz Władysławowo, prowadzony przez Mariusza Niedbalskiego, byłego trenera Trefla Sopot.
Tymczasem ekipa U18 bez problemów uporała się z drugim zespołem Gdańskiej Politechniki, wygrywając aż 119:42. Teraz przed naszymi juniorami długa przerwa, bo następny mecz w tej kategorii zostanie rozegrany dopiero 24 lutego.