Trefl Sopot

Finał Młodzieżowego Pucharu Polski bez Trefla Sopot

2 lata temu | 07.02.2022, 16:19
Finał Młodzieżowego Pucharu Polski bez Trefla Sopot

To nie był dobry początek lutego w wykonaniu naszych grup młodzieżowych. Drużyna do lat 17 przegrała mecz na szczycie w rozgrywkach POZKosz, zaś zespół U19 pożegnał się z marzeniami o udziale w finałach Młodzieżowego Pucharu Polski. 

Zanim rozpoczęły się półfinały Młodzieżowych Mistrzostw Polski, we wtorek 1 lutego swoje spotkanie rozegrała nasza drużyna do lat 17, która na wyjeździe zmierzyła się ze Szkoła Gortata Politechniką Gdańsk. W mecz lepiej weszli gospodarze – po 120 sekundach gry było 4:0. Nasze konto akcją „2+1” otworzył Miłosz Toczek, ale gospodarze aż do końca premierowej odsłony nie pozwolili się dogonić i po 10 minutach prowadzili 19:18. Żółto-czarni ambitnie dążyli do odrobienia strat i w końcu to się udało – po trzech z rzędu udanych akcjach Patryka Kowalskiego oraz punktach Wojciecha Fijałkowskiego było 24:28! Końcówka pierwszej połowy była wyrównana, a na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 38:36 dla Trefla 1LO Sopot U17.

Po zmianie stron zespoły wciąż toczyły zacięty bój. W 23 minucie gospodarze wrócili na prowadzenie, jednak drużyny wciąż pozostawały w kontakcie i nie potrafiły „odskoczyć” na więcej niż dwa punkty! Przed decydującą częścią meczu było 63:63 i sprawa zwycięstwa była otwarta! Czwarta kwarta była prawdziwym roller coasterem. Najpierw pięć punktów z rzędu zdobyli zawodnicy z Gdańska, a następnie serią 8-0 odpowiedział Trefl! Gospodarze wrócili na prowadzenie po dwóch celnych próbach zza łuku, lecz po trójce Brajana Mroczkowskiego mieliśmy tylko oczko straty (77:76). Niestety, końcówkę lepiej rozegrali rywale, którzy ostatnie dwie minuty zwyciężyli 8:4 i ostatecznie triumfowali 87:82.

Szkoła Gortata Politechnika Gdańsk – Trefl 1LO Sopot U17 87:82 (19:18, 17:20, 27:25, 24:19)
Trefl 1LO Sopot U17: Toczek 25, Nagel 19, Kowalski 13, Ochociński 6, Mroczkowski 7 oraz Fijałkowski 7, K. Ziółkowski 2, Jakobschy 2, Matla 1

—————

Walkę o udział w finałach Młodzieżowego Pucharu Polski rozpoczęliśmy w piątek 4 lutego, a naszym rywalem było GTK Gliwice. Żółto-czarni bardzo dobrze weszli w mecz i po trójce Huberta Łałaka oraz punktach Igora Stolarza objęli prowadzenie 5:0. Niestety, przeciwnicy szybko odrobili wszystkie straty. Wynik 5:5 utrzymywał się przez blisko trzy minuty, a impas udało się przełamać gliwiczanom. To napędziło GTK, które pierwszą kwartę zwyciężyło 19:12. Sopocianie od początku drugiej części meczu ruszyli do odrabiania strat. Po dwóch akcjach Janusza Ratowskiego oraz punktach Igora zostało już tylko jedno oczko, ale wtedy ponownie przyspieszyli przeciwnicy i odskoczyli dzięki serii 7-0. Ekipa Michaela Łydkowskiego nie zwiesiła głów i jeszcze raz spróbowała odrobić różnicę. Grę Trefla na swoje barki wzięli Hubert Łałak i Maciej Nagel, dzięki którym znowu zbliżyliśmy się na punkt, lecz GTK wciąż nie pozwalało odebrać sobie prowadzenia. Na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 39:36 dla gliwiczan.

Również w trzeciej kwarcie powtarzał się scenariusz z poprzednich części meczu. Sopocianie zbliżali się na jedno oczko (41:40) i wtedy inicjatywę przejmowała drużyna GTK, która zyskiwała kilka punktów więcej. W 27 minucie meczu sytuacja Trefla zrobiła się trudna, gdyż przeciwnicy po raz pierwszy mieli dwucyfrową przewagę (57:47). Niestety, taki stan rzeczy nie zmienił się do końca kwarty. Decydującą część meczu rozpoczęliśmy od trójek Huberta i Bartosza Olechnowicza, co pozwoliło odrobić ponad połowę strat, jednak trzy następne punktowe akcje należały do gliwiczan i znowu rywale byli na +10. Trener Łydkowski próbował różnych rozwiązań, lecz na kolejny run ekipa z Gliwic już nie pozwoliła i to ona mogła cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w turnieju półfinałowym.

GTK Gliwice – Trefl 1LO Sopot U19 82:75 (19:12, 20:24, 25:17, 18:22)
Trefl 1LO Sopot U19: Łałak 18, Nagel 10, Jaszczerski 9, Stolarz 7, Bobka 4 oraz Olechnowicz 12, Ratowski 8, Toczek 3, Krzebietke 2, Ratkowski 2, Niemiec 0

—————

Następnego dnia we wrocławskiej hali WKK Sport Center nasi koszykarze mierzyli się ze Sklepem Polskim MKK Gniezno. Obie drużyny rozpoczęły turniej od porażek i było to dla nich spotkanie „o być albo nie być” w dalszej walce o finał Młodzieżowego Pucharu Polski. Trefl rewelacyjnie rozpoczął mecz i po niespełna trzech minutach gry prowadził 10:0, ale w kolejnych 180 sekundach sytuacja kompletnie się odwróciła i na tablicy wyników mieliśmy 10:13! Końcówka premierowej odsłony była wyrównana, jednak ostatnie słowo należało do Piotra Bobki – jego celna próba z dystansu dała nam prowadzenie 24:22. Zacięte zmagania oglądaliśmy też w drugiej kwarcie. Zespoły wymieniały się prowadzeniem i aż do 17. minuty meczu były „w kontakcie”. Wówczas Trefl zapisał na swoim koncie 7-0 i na przerwę schodziliśmy z prowadzeniem 42:35.

To co się stało przed przerwą, napędziło naszą drużynę po zmianie stron. Sopocianie coraz bardziej dominowali nad rywalem i powiększali przewagę. W trzeciej kwarcie żółto-czarni dziewięciokrotnie trafiali do kosza, a autorem tych rzutów było aż ośmiu zawodników! Na 10 minut przed końcem nasz zespół prowadził 64:47 i był bliski pokonania ekipy z Gniezna. W ostatniej kwarcie podopieczni Michaela Łydkowskiego zrobili to, co powinni, czyli szanowali swoje siły, mając w perspektywie trzeci mecz turnieju, ale jednocześnie nawet na chwilę nie pozwolili rywalom zbliżyć się i ostatecznie triumfowali 76:59.

Trefl 1LO Sopot U19 – Sklep Polski MKK Gniezno 76:59 (24:22, 18:13, 22:12, 12:12)
Trefl 1LO Sopot U19: Olechnowicz 6, Stolarz 5, Łałak 5, Nagel 4, Jaszczerski 0 oraz Bobka 20, Ratowski 11, Niemiec 9, Toczek 7, Adamiec 5, Krzebietke 4, Kossakowski 0.

—————

O awansie do finału Młodzieżowego Pucharu Polski zadecydować miał niedzielny mecz z gospodarzami turnieju, WKK Wrocław. Spotkanie zainaugurowały punkty Wiktora Jaszczerskiego, jednak kolejne siedem oczek zdobyli przeciwnicy. Taką przewagę udało im się utrzymać tylko do 4 minuty gry – po trafieniach Huberta Łałaka oraz Bartosza Olechnowicza nie tylko odrobiliśmy wszystkie straty, ale też wyszliśmy na +1! To jednak podziałało na WKK jak przysłowiowa „płachta na byka” – dwie trójki wrocławian pozwoliły im odskoczyć na pięć punktów. Do końca kwarty udało nam się odrobić dwa oczka ze straty, ale w drugą część spotkania zdecydowanie lepiej weszli przeciwnicy, którzy objęli prowadzenie 27:19. Wówczas o przerwę poprosił Michael Łydkowski. Wskazówki naszego trenera okazały się trafne – wystarczyło 200 sekund i Trefl tracił już tylko jedno oczko. W kontakcie zespoły pozostawały niemal do końca pierwszej połowy. Niemal, gdyż ostatnie 60 sekund, było lepsze w wykonaniu WKK i to oni schodzili do szatni z prowadzeniem 36:32.

Po zmianie stron żółto-czarni ambitnie dążyli do odrobienia strat i w końcu dopięli swego – po trafieniu Janusza Ratowskiego było 46:46, a kiedy w kolejnej akcji, po przechwycie, punkty zdobył Hubert Łałak, na prowadzeniu mieliśmy Trefl Sopot! Żółto-czarni mieli już nawet cztery oczka więcej, jednak ponownie końcówka kwarty należała do gospodarzy. Przed decydującymi 10. minutami mieliśmy 56:55 i wszystko było możliwe! W czwartą kwartę weszliśmy dobrze, wychodząc na prowadzenie 62:58. Rywale nie pozwolili jednak nam odskoczyć i utrzymywali dystans. Niestety, fragment pomiędzy 36 a 38 minutą meczu kompletnie nam nie wyszedł, co bezwzględnie wykorzystali gospodarze obejmując prowadzenie 72:67. Nasza drużyna nie poddała się i udało się jej zbliżyć na -2, a na 72 sekundy przed końcem przywrócić prowadzenie mógł nam Piotr Bobka, jednak jego rzut z czystej pozycji nie znalazł drogi do kosza. Nasz obwodowy zrehabilitował się kilkanaście sekund później – po jego trójce było już tylko 74:73! Trefl musiał faulować, a na linii rzutów wolnych stanął Maciej Zabłocki. Pierwszy rzut? Pudło! Drugi? Także. Wydawało się, że zaraz sopocianie zbiorą piłkę i rozegrają decydującą akcję spotkania, jednak najsprytniejszy w podkoszowym zamieszaniu okazał się Maksymilian Wilczek, który zdobył piłkę w ataku i oddał ją do Patryka Rosołowskiego. Sopocianie musieli faulować, a wspomniany zawodnik WKK nie pomylił się z osobistych. Na to nie byliśmy w stanie odpowiedzieć i to gospodarze mogli cieszyć się z awansu do finałów Młodzieżowego Pucharu Polski. Warto wspomnieć, że z rewelacyjną linijką mecz zakończył Hubert Łałak, który zanotował triple-double: 29 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst!

WKK Wrocław – Trefl 1LO Sopot U19 76:73 (22:19, 14:13, 20:23, 20:18)
Trefl 1LO Sopot U19: Łałak 29 (10 zb., 10 as.), Stolarz 10 (10 zb.), Jaszczerski 3, Bobka 3, Nagel 0 oraz Ratowski 14 (11 zb.), Olechnowicz 9, Krzebietke 5, Toczek 0

Udostępnij
 

Sponsorzy i Partnerzy

Sponsorzy Tytularni
SPONSOR ZŁOTY
Sponsor Strategiczny
Partnerzy wspierający i techniczni
Patroni medialni
Sponsor Tytularny Orlen Basket Ligi
6539584