305 meczów na szczeblu centralnym Polskiej Ligi Koszykówki, 21 spotkań w europejskich pucharach, 2759 punktów, 365 trójek, 907 zbiórek, 349 asyst oraz niezliczone pokłady zaangażowania i poświęcenia. Po jedenastu sezonach przygoda Michała Kolendy – naszego kapitana w ostatnich rozgrywkach – kończy się. Skrzydłowy skorzystał z opcji zawartej w umowie i rozwiązał kontrakt.
Grę w naszym klubie Michał rozpoczął od zespołu U16, ale już w swoim drugim roku pobytu w Sopocie koszykarz zadebiutował na szczeblu drugoligowym. W tym samym sezonie (2013/2014) sięgnął też z drużyną Trefla Sopot U18 po złoty medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski. Następne rozgrywki przyniosły Michałowi kolejny triumf. W finale Młodzieżowych Mistrzostw Polski U20 pokonał z zespołem Arkę Gdynia 79:49.
Dobre występy w Treflu II Sopot oraz w rozgrywkach młodzieżowych dały Michałowi szansę na treningi z pierwszą drużyną. 10 października 2015 roku, w czasie prestiżowych derbów Trójmiasta, 18-letni gracz zadebiutował w koszykarskiej ekstraklasie. Premierowe punkty Michał zdobył nieco ponad miesiąc później w rywalizacji przeciwko zespołowi z Zielonej Góry. Od tego momentu zawodnik nieprzerwanie występuje w żółto-czarnych barwach, choć w rozgrywkach 2018/2019 jego perspektywa na dalszą grę – nie tylko dla Trefla Sopot – stanęła na włosku. Michał niemal przez cały sezon zmagał się z kontuzją, a początkowo lekarze nie potrafili zdiagnozować, co dokładnie dolega zawodnikowi. Klub nie zostawił koszykarza w trudnej sytuacji i zaoferował możliwość wyjazdu do najlepszych specjalistów medycyny w kraju. Przyniosło to oczekiwany efekt – kontuzja Michała została wyleczona, zaś niski skrzydłowy bez problemów reprezentował żółto-czarne barwy w kolejnych rozgrywkach.
Rola Michała w klubie rosła, a jej potwierdzeniem był wybór na kapitana drużyny przed poprzednim sezonem. Nobilitacja miała szczególne znaczenie w lutym br., kiedy to Trefl Sopot sięgnął po Puchar Polski, a Michał jako pierwszy wzniósł do góry trofeum! Ostatni sezon zawodnik zakończył notując w lidze średnio 8.8 punktu, 3.6 zbiórki oraz 1.4 asysty. Ponadto 26-latek coraz częściej zyskuje uznanie w oczach trenera reprezentacji Polski, w której zadebiutował w listopadzie 2021 roku.
– Ten klub i miasto to tak naprawdę mój dom. Ludzie pracujący wokół i ludzie, którzy tu też wcześniej pracowali, stali się bardzo bliskimi mi osobami. Trudno mi się teraz żegnać, ale wiedzieliśmy, że taki moment może nadejść. Życie jest takie, że trzeba podejmować różne wybory i ten dzień nastał. Odchodzę z klubu, odchodzę z miasta, ale tak naprawdę wiem, że Trefl Sopot zawsze będzie ze mną. Zawsze będzie w mojej pamięci i zawsze to będzie miejsce, z którym będę się utożsamiał. Dziękuje ludziom, którzy ten klub wspierają i kibicom, którzy przez te jedenaście sezonów – niezależnie od wyników – zawsze byli na dobre i na złe. Cieszę się, że miałem okazję być kapitanem. Dla mnie jest to jedna z ważnych rzeczy, którą będę mógł się w życiu szczycić. Również cieszę się, że mogłem wznieść trofeum w Treflu Sopot. Na pewno był apetyt na więcej… Właśnie tego życzę klubowi – żeby dalej piął się w górę, bo wykonuje doskonałą pracę i na to zasługuje. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie przez cały pobyt tutaj. Kibicom, ludziom zarządzającym, pracującym i wspierającym te miejsce. Zawsze będziecie dla mnie wyjątkowi – powiedział Michał Kolenda.
– Michał przyjechał do nas jako młody chłopak z Ełku, który dopiero rozpoczynał przygodę z pomarańczową piłką, a wyjeżdża z Sopotu jako jeden z najlepszych polskich zawodników. To są trudne pożegnania, ale z doświadczenia wiem, że czasem potrzebne – mówi Marek Wierzbicki, prezes Trefla Sopot. – Jesteśmy mu bardzo wdzięczni za wszystko, co przez te jedenaście sezonów zrobił dla Trefla Sopot. Zawsze waleczny na parkiecie i oddający całe swoje serce dla drużyny. W szatni zaś dusza towarzystwa, lubiany przez zawodników, trenerów oraz pracowników. Wciąż ma wiele do udowodnienia i zdobycia w polskiej oraz europejskiej koszykówce. Mam nadzieję, że zmiana klubu stanie się dla niego pozytywnym impulsem do jeszcze szybszego rozwoju. Jestem szczęśliwy, że w ostatnim sezonie mogliśmy wspólnie z dumą wznieść do góry Puchar Polski – wiem, że bardzo mu zależało na tym sukcesie i że wiele dla niego znaczył. To jeden z tych zawodników, którego indywidualne osiągnięcia będą nas w Sopocie cieszyły równie bardzo, jak sukcesy naszej drużyny. Wierzę, że za jakiś czas wróci do nas jako jeszcze lepszy gracz. Do zobaczenia Michał!