Pierwszy wyjazd w 2019 roku zakończył się dla Trefla wygraną 104:94. Sopocianie zagrali świetną czwarta kwartę, w której odrobili straty i wyszli na bezpieczne prowadzenie, utrzymując je do ostatniej minuty. Doskonale w końcówce spisał się Łukasz Kolenda, a bardzo dobre zawody zaliczył Milan Milovanović, który zakończył spotkanie z double-double – Serb zanotował 12 punktów i 11 zbiórek.
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki, z lekką przewagą Kinga. Obie ekipy grały ofensywnie i choć pudłowały sporo rzutów, to często zbierały w ataku. Dzięki temu z ponowień zarówno gospodarze, jak i goście sporo punktowali, a wynik na tablicy rósł w błyskawicznym tempie. Pierwsze minuty wskazywały na szczecinian, ale Trefl regularnie odgryzał się rywalom, nie dając im odskoczyć na więcej niż dwie akcje przewagi. Po 10 minutach King prowadził zaledwie 29:27. W drugiej odsłonie sopocianie szybko doprowadzili do wyrównania i za chwilę byli już na niewielkim prowadzeniu, dzięki celnej trójce Damiana Jeszke. Gospodarze w połowie kwarty wrócili jeszcze na czoło, ale ostatnie minuty pierwszej połowy należały już do żółto-czarnych. Koszykarze Jukki Toijali grali mądrze, punktując zza łuku i spod kosza. Po raz kolejny swoje ogromne doświadczenie pokazał Saša Zagorac, ale dobrze grał cały zespół, co przekładało się na wynik. Po 20 minutach Trefl wygrywał 52:46.
Po zmianie stron długo nic się nie zmieniało – lekką przewagę mieli goście, a oba zespoły skutecznie grały w ataku. Taki stan rzeczy utrzymywał się mniej więcej do połowy trzeciej kwarty, kiedy to do głosu doszli szczecinianie. Drużyna prowadzona przez Łukasza Bielę odrobiła straty i nie zatrzymała się, tylko zaczęła budować wyraźną przewagę. W ciągu sześciu minut siedmiopunktowe prowadzenie Trefla zmieniło się w sześć oczek różnicy na korzyść Kinga – po trzech odsłonach to gospodarze prowadzili 77:71. Sopocianie jednak nie poddali się i w ostatnich 10 minutach wrócili do swojej dobrej koszykówki. Sygnał do ataku dał Łukasz Kolenda, który jeszcze chwilę wcześniej musiał przy ławce zmagać się z bólem i nie wiadomo było czy wróci na parkiet. Kiedy jednak 19-latek pojawił się na boisku, to stał się liderem swojej ekipy. Rozgrywający najpierw trafił dwa wolne, później dołożył trójkę i akcję 2+1, wyprowadzając gości na kilkupunktową przewagę. Po celnej próbie spod kosza Pawła Leończyka było już dziesięć oczek przewagi sopocian i drużyna Jukki Toijali uspokoiła grę, utrzymując korzystny wynik do samego końca. Ostatecznie Trefl zwyciężył z Kingiem 104:94!
King Szczecin – Trefl Sopot 94:104 (29:27,17:25, 31:19, 17:33)
King: Kikowski 16, Diduszko 15, Jogela 15, Schenk 14, Paliukenas 10, Sajus 10, Bartosz 9, McKee 5, Wilczek 0.
Trefl: Ł. Kolenda 16, Zagorac 15, Baker 14, Jeszke 13, Milovanović 12, Leończyk 10, Śmigielski 8, Taylor 8, Flowers 8, Kulka 0.
Relacja z meczu dostępna również na https://sport.trojmiasto.pl/Ofensywny-Trefl-Sopot-pokonal-Kinga-Szczeni-Pierwsza-setka-w-sezonie-n130709.html