Asseco jest jedynym zespołem w Polskiej Lidze Koszykówki, w całości złożonym z polskich zawodników. W drużynie Przemysława Frasunkiewicza nie brakuje doświadczenia, które gwarantuje dwójka Krzysztof Szubarga oraz Piotr Szczotka. Ten pierwszy jest głównym reżyserem gry gdynian, będąc drugim najlepiej asystującym zawodnikiem PLK, ze średnią 7,8 asysty na mecz. Z kolei Szczotka to człowiek-orkiestra, 36-latek jest nie tylko podstawowym podkoszowym Asseco, ale również trenerem przygotowania motorycznego. Parę starszych zawodników wspierają przede wszystkim wschodzące gwiazdy polskiego basketu, czyli Marcel Ponitka i Przemysław Żołnierewicz. Obaj mają już za sobą powołania do reprezentacji Polski i obaj niedługo mogą trafić do silnego, zachodniego klubu. Pod koszem o sile Asseco stanowią przede wszystkim Dariusz Wyka oraz Mikołaj Witliński. Zarówno jeden, jak i drugi dobrze radzą sobie pod obręczami, ale lubią odejść trochę dalej od kosza i rzucić z większej odległości. Solidnymi strzelcami są również pozostali zawodnicy w rotacji gdynian, czyli Filip Put oraz Jakub Garbacz.
Krzysztof Szubarga
Jakub Garbacz/Marcel Ponitka/Bartosz Jankowski/Mariusz Konopatzki
Przemysław Żołnierewicz/Michał Kołodziej
Piotr Szczotka/Filip Put
Dariusz Wyka/Mikołaj Witliński/Bartłomiej Pietras
Zespół Asseco ma po ośmiu spotkaniach identyczny bilans, jak ekipa żółto-czarnych, czyli pięć zwycięstw i trzy porażki. Gdynianie świetnie rozpoczęli trwający sezon, wygrywając po dogrywce z Czarnymi, pokonując Legię i zwyciężając TBV Start. W pięciu początkowych spotkaniach podopiecznie Przemysława Frasunkiewicza przegrali tylko raz, ze srebrnym medalistą PLK, Polskim Cukrem Toruń. Później jednak forma Asseco odrobinę spadła, najpierw zespół z Gdyni męczył się we własnej hali z beniaminkiem Polskiej Ligi Koszykówki, GTK Gliwice, by następnie przegrać dwukrotnie – z Anwilem Włocławek i Kingiem Szczecin.
Trefl jedzie do Gdyni podbudowany wysokim zwycięstwem w Słupsku. Zespół gości szybko odkuł się po porażce we własnej hali z PGE Turowem i wygrał z Czarnymi różnicą aż 37 punktów. Warto odnotować, że w obu meczach sopocka ekipa wystąpiła bez kontuzjowanego Brandona Browna, z jednym nominalnym rozgrywającym – Łukaszem Kolendą. Tym razem trenerowi Marcinowi Klozińskiemu będzie łatwiej ułożyć rotację, bo do gry został już zgłoszony Jermaine Love, który wyjdzie w poniedziałek na parkiet Hali Gdynia.
Początek spotkania w poniedziałek o godzinie 19. Przekaz wideo z meczu będzie dostępny na stronie emocje.tv. Zachęcamy jednak wszystkich kibiców „serca Sopotu” do wspierania Trefla z trybun gdyńskiego obiektu! Pomóżcie żółto-czarnym swoim głośnym dopingiem!