Reprezentacja Polski U18, w składzie której występują Łukasz Kolenda i Sebastian Walda, zakończyła zgrupowanie w Cetniewie. W ostatnich dniach czerwca biało-czerwoni, prowadzeni przez Marcina Klozińskiego (za przygotowanie motoryczne odpowiada Tobiasz Grzybczak), dwukrotnie zmierzyli się z Ukrainą. W pierwszym meczu przegrali 55:71, Kolenda grał przez 27 minut, zdobywając 13 punktów – większość z rzutów wolnych, raz asystując i zbierając cztery piłki, zaś Walda w ciągu 6 minut wykonał jeden celny rzut za dwa i raz zebrał w obronie. W drugim spotkaniu Polacy wygrali 81:71. Na boisku pojawił się tylko młodszy „Kolendziak”, który w ciągu 22 minut trafił po jednym z dwóch rzutów za dwa i za trzy, do sześciu punktów dokładając pięć asyst i jedną zbiórkę.
– Były to pierwsze nasze gry po zaledwie kilku dniach wspólnych treningów. Jestem przekonany, że z meczu na mecz będziemy coraz lepiej zgrani. Nasz sztab szkoleniowy z pewnością dopilnuje, by każdy z nas był odpowiednio przygotowany i gotowy do mistrzostw świata. Atmosfera na zgrupowaniu jest bardzo dobra, świetnie dogadujemy się poza boiskiem, więc teraz trzeba to po prostu przenieść na parkiet – zauważa Łukasz.
Minionego tygodnia najlepiej nie będzie wspominał jego brat. Michał Kolenda wraz z kadrą U20 udał się do Macedonii na sparingi z rówieśnikami z tego kraju. Zagrał tylko w drugim z nich, przegranym przez biało-czerwonych 54:63. Powód?
– Po męczącej podróży z Wrocławia do Skopje okazało się, że na jednym z lotnisk zgubiono bagaż czterech osób, w tym również mój. Przez dwa dni byliśmy bez żadnych rzeczy, w tym strojów treningowych i meczowych, w rezultacie czego nie mogliśmy zagrać w pierwszym z meczów. Torby dotarły do nas dopiero ostatniego dnia pobytu w Macedonii, przez co wreszcie mogliśmy ćwiczyć jak należy i wystąpiliśmy w drugiej z gier kontrolnych. Gospodarze tym razem postawili nam trudne warunki, którym nie udało nam się stawić czoła i przegraliśmy – wspominał Michał, który w tym spotkaniu przebywał na boisku przez ponad 20 minut, rzucając w tym czasie cztery punkty i notując sześć zbiórek. 5 lipca reprezentacja Polski U20 ponownie stawi się we Wrocławiu i jeszcze w tym tygodniu rozegra kolejne sparingu.
Bez organizacyjnych problemów przebiegła za to chińska eskapada „rozszerzonej reprezentacji Polski” z Jakubem Karolakiem w składzie. Biało-czerwoni w „Państwie Środka” rozegrali łącznie osiem spotkań, wygrywając pięć z nich. W ostatnim tygodniu najpierw ulegli Amerykanom 59:66, ale później zanotowali cztery wygrane z rzędu. Wygrali z Chińczykami 86:74 (12 punktów Karolaka) i 72:69 (8 pkt) oraz z Litwinami 80:53 (11 pkt) i 88:80 (5 pkt). Po zakończeniu sparingów Polacy mieli czas na turystykę – w ciągu sześciu godzin przejechali pociągiem 1340 km, by zwiedzić zabytki Pekinu i Wielki Mur Chiński.