Kręci się w najlepsze… Mowa oczywiście o karuzeli transferowej, która po każdym sezonie dostarcza emocji nie mniejszych niż same rozgrywki. Kluby Orlen Basket Ligi nie próżnują i niemal codziennie dostarczają newsów w tym zakresie. Jakie nazwiska budzą największe wrażenie i kto może być nową gwiazdą ligi? Sprawdzamy najbardziej ekscytujące zmiany w składach krajowych zespołów.
Nowy zawodnik Legii Warszawa, Jayvon Graves (26 lat, 191 cm), grał ostatnio w Rytas Wilno. Zdobywał t
Chociaż najczęściej transfery i podpisy pod nowymi kontraktami są zawierane w przerwie między sezonami, w polskiej koszykówce dużo dziać zaczęło się już po zakończeniu sezonu zasadniczego. Drużyny, które nie awansowały do fazy play-off, szybko zaczęły budować swoje składy. Już 15 maja padły pierwsze nazwiska. 32-letni Włoch Marco Legovich został nowym trenerem Dzików Warszawa. Na początku czerwca „stery” w Zastalu Zielona Góra objął Arkadiusz Miłoszewski, a dwa dni później Krzysztof Szabłowski został ogłoszony trenerem MKS Dąbrowa Górnicza.
Oczywiście nie będziemy się tu skupiać na szkoleniowcach (chociaż dzieje się sporo – zmiany nastąpiły m.in. w Gdyni, Szczecinie, Wrocławiu, Sopocie i Włocławku), ani na zawodnikach, którzy przedłużyli kontrakty – byłoby tego zbyt dużo.
Warto jednak wspomnieć o kilku graczach, których na krajowych parkietach na pewno nie zobaczymy. Niektórych będzie nam bez wątpienia brakować.
W momencie powstawania tego tekstu (co warto zaznaczyć, bo sytuacja zmienia się dynamicznie), z Legii na pewno odchodzi Kameron McGusty. Najlepszy zawodnik Orlen Basket Ligi sezonu 2024/25, MVP finałów i najlepszy strzelec, przenosi się na Wyspy – do London Lions. Natomiast toruńskie Twarde Pierniki pożegnały się z Bartoszem Diduszko, który zakończył karierę i błyskawicznie został ogłoszony jako członek sztabu szkoleniowego ekipy z Grodu Kopernika. Z tej drużyny odszedł też Victor Gaddefors, który robił furorę na parkietach Orlen Basket Ligi. Nie ma też pewności co do przyszłości drugiej z gwiazd torunian, czyli Michaela Ertela.
Transferową karuzelę zaczynamy od pierwszego zagranicznego transferu beniaminka Miasto Szkła Krosno – Leemeta Bocklera (23 lata, 198 cm). Estończyk występował w NCAA w Saint Mary’s, a ostatnie dwa sezony grał w BC Kalev-Cramo. W lidze łotewsko-estońskiej notował średnio 9,6 punktu, 2,6 zbiórki i 1,4 asysty.
Uwagę zwracają dwa transfery Śląska Wrocław. Znany kibicom w Polsce Kanadyjczyk Kadre Gray był pierwszym zagranicznym podpisem Trójkolorowych. Jeden ze swoich najlepszych występów zaprezentował w naszej ekstraklasie – w GTK Gliwice notował średnio blisko 16 punktów, dokładając do tego prawie sześć zbiórek i dziewięć asyst. Ostatnio był graczem rumuńskiej Valcei, z którą to mierzył się w starciu o brązowy medal tamtejszej ligi. Ich rywalem była ekipa CSO Voluntari, którą prowadził nowy szkoleniowiec ekipy ze stolicy Dolnego Śląska Ainars Bagatskis.
Drugie nazwisko to serbski środkowy Stefan Djordiević. 26-latek to wychowanek euroligowej Crveny Zvezdy Belgrad. Ostatnio błyszczał w AMW Arce Gdynia i został vice liderem całych rozgrywek pod względem zdobytych oczek na spotkanie – ze średnią 19 punktów. Lepszym w tej kategorii okazał się tylko MVP finałów Kameron McGusty. Djordjević w PLK przez urazy rozegrał jedynie 17 spotkań, ale obecnie jest zdrowy i gotowy do walki o najwyższe cele.
Ciekawy transfer przeprowadzili wspomniani wcześniej torunianie. Nową gwiazdą Twardych Pierników ma być Miha Lapornik (31 lat, 193 cm). Słoweniec ostatnie dwa lata spędził w Siblo San Pablo Bugos. Ma za sobą grę w reprezentacji swojego kraju - m. in. podczas kwalifikacji do mistrzostw Europy i świata. Głośnym echem w środowisku odbił się też powrót do Torunia Damiana Kuliga. Przez cztery ostatnia lata był zawodnikiem ekipy z Ostrowa Wielkopolskiego. W minionym sezonie ORLEN Basket Ligi notował średnio 13,9 punktu, 5,5 zbiórki i 1,6 asysty w 22 rozegranych spotkaniach. W przeszłości był związany z klubami ze Zgorzelca, Poznania i Starogardu Gdańskiego. Występował również w klubach tureckich - w Trabzonsporze, Banvicie i Istanbul Buyuksehir Belediyesi. Damian Kulig zagrał w 101 meczach reprezentacji Polski, zdobył w nich łącznie 704 punkty. Grał m. in. na EuroBasketach w 2015 i 2017 roku oraz na mistrzostwach świata w 2019 roku.
Pierwsze kolejki sezonu zapowiadają się emocjonująco – nie tylko z powodu znanych nazwisk, ale też dzięki młodym zawodnikom, którzy dopiero będą budować swoje marki. Mowa m.in. o Kenigu, Urbaniaku, Sternickim i Szumercie.
To będzie sezon „sprawdzam” – kto się wybije, kto zaskoczy, a kto zawiedzie?
Na końcówkę lipca to Anwil Włocławek może pochwalić się najbardziej imponującymi transferami. Bez wątpienia największym hitem jest sprowadzenie AJ Slaughtera (37 lat, 193 cm). Przez lata był podporą reprezentacji Polski, grał na mistrzostwach świata (2019) i EuroBaskecie (2022).
Slaughter ma ogromne doświadczenie z lig włoskiej, belgijskiej, francuskiej, greckiej oraz hiszpańskiej (Real Betis, Gran Canaria, Saragossa). W ostatnim sezonie notował średnio 7,9 punktu i 1,5 asysty. Grał w Eurolidze, EuroCup, Lidze Mistrzów i FIBA Europe Cup.
Warto też wspomnieć o pozostałych transferach Anwilu: Michał Kołodziej, Nijel Pearson, Justas Furmanavicius.
Nowy zawodnik Legii Warszawa, Jayvon Graves (26 lat, 191 cm), grał ostatnio w Rytas Wilno. Zdobywał tam średnio 7,3 punktu i 2,5 zbiórki. W Lidze Mistrzów notował 9,5 punktu na mecz.
Drugim ciekawym transferem jest Shane Hunter (24 lata, 208 cm) — MVP finałów ligi szwedzkiej 2023. W barwach Norrkoping Dolphins notował 14,5 punktu i 8,9 zbiórki. Trafił do Legii z Maccabi Tel Awiw na zasadzie wypożyczenia.
Legia sprowadziła także: Wojciecha Tomaszewskiego, Matthiasa Tassa, Race’a Thompsona. Kluczowe było zatrzymanie Andrzeja Pluty i Michała Kolendy po odejściu McGusty’ego.
Tomasz Gielo (32 lata, 205 cm) zagra w Kingu Szczecin. Grał w Hiszpanii (m.in. Joventut Badalona, Teneryfa, Saragossa), Niemczech, Grecji i Turcji. W ostatnim sezonie występował w Bilbao Basket — 7 punktów i 3,1 zbiórki w lidze hiszpańskiej.
Zagrał 13 meczów w Polsce w sezonie 2023/24, reprezentując Ostrów Wielkopolski. W kadrze Polski występował na EuroBaskecie 2017 i w eliminacjach do Mistrzostw Świata i Europy. Do Kinga dołączają też Ondrej Hustak i Jeremy Roach.
Te dwa nazwiska żadnemu kibicowi krajowej koszykówki nie mogą być obce. Jarosław Zyskowski i Kamil Łączyński zagrają w AMW Arce Gdynia. Przez trzy ostatnie sezony Zyskowski był zawodnikiem Trefla. W minionych rozgrywkach zdobywał średnio 8,7 punktu i 2,7 zbiórki na mecz.
Na swoim koncie ma łącznie cztery mistrzostwa Polski — dwa z Anwilem Włocławek oraz po jednym z Enea Zastalem Zielona Góra i Treflem Sopot. Z tym ostatnim klubem dodatkowo wygrał niedawno rywalizację o brązowy medal. Ponadto dwukrotnie zdobył Superpuchar Polski (w 2017 i 2021 roku), a także zwyciężył w turnieju o Puchar Polski z Treflem w 2023 roku.
W przeszłości grał również w drużynach z Wrocławia, Łodzi, Kołobrzegu, Torunia, Kutna i Radomia. Ma za sobą występy w niemieckiej ekipie Rasta Vechta oraz hiszpańskiej drużynie Bilbao Basket. Regularnie jest powoływany do reprezentacji Polski, chociaż na EuroBasket 2025 nie pojedzie.
Na zgrupowanie przed mistrzostwami Europy został za to powołany drugi z wielkich transferów Arki. Kamil Łączyński, bo o nim mowa, to marka sama w sobie. Rozpoczynał karierę w Polonii Warszawa — zadebiutował w rozgrywkach 2006/2007! Od tego czasu grał też w AZS Koszalin, Rosie Radom, Polfarmeksie Kutno, WKS Śląsku Wrocław, Polskim Cukrze Pszczółce Lublin, a przede wszystkim — w Anwilu. W klubie z Włocławka rozegrał osiem sezonów.
Wszystkie jego największe osiągnięcia w karierze również związane są z tym zespołem. Kamil Łączyński dwa razy sięgał po złoto (2018 i 2019), raz po brąz (2022), ponadto zdobył Superpuchar Polski (2017). To MVP finałów w 2018 roku, był członkiem zespołu, który w 2023 roku zwyciężył w rozgrywkach FIBA Europe Cup.
Kamil Łączyński łącznie rozegrał już 511 spotkań na poziomie ORLEN Basket Ligi. W ostatnim sezonie zdobywał średnio 7,7 punktu, 6,1 asysty i 2,9 zbiórki na mecz.
Choć ligowe emocje dopiero przed nami, Betters oferuje promocję RaiseBet, która pozwala zwiększyć wygraną na zakładach akumulowanych (AKO) nawet o 150%. Warunkiem jest stworzenie kuponu KOMBI z minimum 5 zdarzeniami, każde o kursie nie niższym niż 1.25. Bonus rośnie wraz z liczbą zdarzeń – maksymalny, 150%, przyznawany jest przy 20 lub więcej selekcjach. Promocja obowiązuje bez ograniczeń czasowych, a szczegółowe informacje, w tym tabela procentowego zwiększenia wygranych, dostępne są w regulaminie na stronie Betters.