DO KOLEJNEGO MECZU DOMOWEGO ZOSTAŁO Trefl Sopot vs WKS Śląsk Wrocław

Kup bilet
Orlen Basket Liga
23 gru

Rok zakończony zwycięstwem! Twarde Pierniki Toruń – Trefl Sopot 73:92

Najlepszy prezent otworzony dzień przed Wigilią! W meczu 16. kolejki Energa Basket Ligi Trefl Sopot pokonał na wyjeździe Twarde Pierniki Toruń 92:73 (22:24, 25:15, 28:24, 17:10) i tym samym udanie zrewanżował się za mecz inaugurujący sezon 2020/2021. Pięciu koszykarzy żółto-czarnej drużyny zakończyło spotkanie z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, a najwięcej z nich zdobył Darrin Dorsey (22).

Premierowe punkty meczu padły dokładnie po ukończeniu pierwszej minuty spotkania, a zdobył je Michał Kolenda. Kolejne oczka dla Trefla zapisał trójką Yannick Franke, ale w międzyczasie konto Twardych Pierników otworzył Aaron Cel, a następne pięć punktów było autorstwa Bartosza Diduszki, dzięki czemu gospodarze po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (7:5). Torunianie mieli już nawet cztery oczka zapasu, ale wtedy grę Trefla wzięli na swoje barki Yannick oraz Darrin, którzy w nieco ponad minutę zdobyli razem 9 punktów i to Trefl był na +3! Ekipa Ivicy Skelina nie pozwoliła jednak odskoczyć i do końca kwarty oglądaliśmy grę „na styku”. Po 10 minutach minimalnie, bo o dwa punkty, lepsi byli miejscowi (24:22).

Choć druga kwarta rozpoczęła się od oczek Eadsa III, to kolejne dwie akcje należały do Brandona i tablica wyników pokazała remis 26:26. Trefl nacierał i w końcu – po dwóch efektownych wsadach Dariousa – wyszedł na prowadzenie, a kiedy trójkę dopisał Karol Gruszecki było 30:35 i o swój pierwszy czas poprosił Ivica Skelin. To nie zatrzymało żółto-czarnych. Po powrocie na parkiet na linii rzutów wolnych nie pomylił się Yannick, a dodatkowo trójkę dołożył Brandon, co oznaczało dwucyfrową przewagę na korzyść Trefla! Kiedy Twarde Pierniki przełamały impas po dwóch akcjach Daniela Amigo, z reakcją nie czekał Marcin Stefański i tym razem to on wykorzystał swoją przerwę. Po wskazówkach naszego trenera gra sopocian ustabilizowała się, a na przerwę żółto-czarni schodzili z ośmioma oczkami więcej (39:47).

Po zmianie stron obie drużyny rozpoczęły od celnych prób zza linii 6.75 metra – dla Trefla dwukrotnie zrobił to Yannick, zaś dla Twardych Cel i Rogić. Po oczku Leona oraz punktach Amigo kolejną trójkę dopisał Dorsey, a to napędziło żółto-czarnych. Trzy dobre akcje w kontrze – dwa razy Darrin oraz raz Darious i było już 64:47 dla sopocian! Zespół Twardych Pierników wciąż jednak walczył. Z dystansu przymierzyli Kołodziej oraz Eads III, a po „2+1” Samsonowicza mieliśmy już tylko dziewięć punktów zapasu (58:67). Sytuację uspokoiła trójka Brandona i do końca kwarty oglądaliśmy na parkiecie wyrównaną rywalizację. Przed czwartą częścią meczu Trefl prowadził 75:63.

Start decydującej kwarty był kontynuacją tego, co widzieliśmy pod koniec poprzedniej. Najważniejszy był jednak fakt, iż to wciąż ekipa Marcina Stefańskiego miała punktową inicjatywę. Istotnym momentem meczu był piąty faul podstawowego centra Twardych, Daniela Amigo. Wtedy sopocianie przyspieszyli, a punkty Yannicka oraz trójki Karola i Darrina dały nam prowadzenie 87:69! Na to gospodarze już nie byli w stanie odpowiedzieć, a sopocianie do końca kontrolowali przebieg spotkania, które ostatecznie zakończyło się zwycięstwem #sercasopotu 92:73.

Twarde Pierniki Toruń: Amigo 13, Cel 13, Manigat 9, Rogić 9, Diduszko 5 oraz Eads III 14, Kołodziej 7, Samsonowicz 3, Janczak 0, Grochowski 0, Kruszkowski 0, Sowiński 0

Trefl Sopot: Dorsey 22, Franke 19, Moten 10, Kolenda 6, Leończyk 1 oraz Gruszecki 15 (7 zb.), Young 13, Davis 6, Sharma 0, Ziółkowski 0, Klawa 0, Łałak 0

  • twarde pierniki toruń - trefl sopot relacja pomeczowa

Nasze Drużyny

Sponsor Orlen Basket Liga

Sponsorzy tytularni

Sponsor strategiczny

Partnerzy wspierający i techniczni

Patroni medialni