Koszykarze z Zagłębia potrafią zmobilizować się na trudne wyjazdy, co udowodnili trzy kolejki temu, pokonując w Zielonej Górze Stelmet BC, przez co mistrzowie Polski doznali pierwszej od dwóch lat porażki we własnej hali. Ekipa trenera Drażena Anzulovicia to wyrównany team, którego liderami jest amerykańskie trio Johnson-Wesley-Wilson. Szczególnej uwadze polecamy sylwetkę Kerrona Johnsona, z którym rywalizował będzie Anthony Ireland. Silniejszy fizycznie jest zawodnik gości, ale „Antek” rywali ogrywa szybkością i boiskowym sprytem.
Kibice z Dąbrowy dużo pożytku mają z rodzimych zawodników. Bardzo dobry sezon rozgrywa dystansowy strzelec Piotr Pamuła, pewnym punktem rotacji podkoszowej jest Jakub Parzeński, a ciężar zdobywania punktów na swoje barki zawsze może wziąć też ograny na ligowych parkietach Bartłomiej Wołoszyn.
Chcąc zatrzymać dwa punkty w kurorcie, sopocianie muszą zagrać agresywnie w obronie. Twarda defensywa od pierwszych minut meczu pozwoli na kontrataki, w których dobrze sprawdzają się Michał Kolenda czy Piotr Śmigielski. Wyłączony ostatnio z gry przez obrońców ze Starogardu Nikola Marković ostro trenuje, by kibice świętować mogli jego kolejne double-double, a wszechstronny Artur Mielczarek będzie próbował zrehabilitować się przed żółto-czarną publicznością po nieudanym meczu w ERGO ARENIE. Ważnym punktem sopockiej rotacji będzie z pewnością Marcin Stefański, który regularnie wywiązuje się ze swoich zadań obronnych i potrafi wyłączyć najbardziej atletycznych rywali.
– Na tym etapie sezonu nikt nie kalkuluje – mówi przed sobotnim starciem Filip Dylewicz, który w zeszłym tygodniu zdobył 13 punktów, trafiając trzy z czterech rzutów zza linii 6,75 – Ciągle jesteśmy w grze o play-off i nie możemy sobie pozwolić na kolejną porażkę przed własną publicznością. Potrafimy grać agresywnie w obronie, a w swoich szeregach mamy prawdziwe maszyny do zdobywania punktów. Wszystko leży w naszych rękach, dlatego w imieniu chłopaków apeluję o głośny doping żółto-czarnych kibiców – dodaje sopocka legenda.
Mecz Trefla Sopot z MKS-em Dąbrowa Górnicza rozpocznie się w sobotę, 18 marca, o godz. 16.00 w sopockiej Hali 100-lecia. Wejściówki można kupować za pośrednictwem strony trefl.ticketsoft.pl, w kasach hali oraz punktach partnerskich – Sklepie Koszykarza w GCH Manhattan, Hotelu Haffner, siedzibie Stowarzyszenia Turystycznego Sopot oraz Bałtyckiej Agencji Artystycznej BART, a także salonikach prasowych Kolporter na terenie województwa pomorskiego.
LICZBY MECZU:
1 – koszykarze MKS-u mają na swoim koncie tylko o jedno zwycięstwo więcej, a mimo to sobotnich rywali w tabeli dzieli aż sześć miejsc. Każde zwycięstwo jest w tym momencie na wagę złota i zbliża do upragnionej fazy play-off. Z takim nastawieniem do meczu podchodzą żółto-czarni. Można się więc spodziewać wielkich emocji do końcowego gwizdka!
6 – tyle fauli wymusił w ostatniej kolejce Nikola Marković. Zawsze aktywny pod koszami Serb potrafi wyłączyć przeciwników na wiele sposobów. Tym razem rywalem Nikoli będzie, między innymi, Jakub Parzeński. Obaj zawodnicy mają podobny styl, zapowiada się więc arcyciekawa rywalizacja.
28 – tyle oczek rzucił w derbach z Polpharmą Starogard Gdański Anthony Ireland. Kiedy amerykański rozgrywający poczuje, że to jego dzień, trafia do kosza z niesamowitych pozycji. Powtórka z ubiegłej soboty mile widziana!
92 – to liczba punktów zdobytych przez zawodników z Zagłębia w listopadowym starciu z Treflem. Podobnie jak w zeszłym tygodniu, wiele do życzenia pozostawiała sopocka obrona. Nad tym elementem koszykarze Zorana Marticia pracowali w tym tygodniu najciężej. Kibice liczą, że w Hali 100-lecia dąbrowian uda się zatrzymać na znacznie niższej liczbie oczek.
1989 – w rozgrywkach młodzieżowych Piotr Śmigielski grał w Treflu w bardzo silnym zespole z rocznika 1989. Wspólnie z Adamem Waczyńskim, czy Mateuszem Kostrzewskim „Śmigło” sięgał po laury juniorskiej koszykówki. Teraz Śmigielski jest podstawowym zawodnikiem ekstraklasowego Trefla Sopot i rozgrywa bardzo udany sezon. Może to jego energia zapewni nam w starciu z Dąbrową dwa punkty?