Przed koszykarzami Energi Trefla Sopot ostatni mecz przed świętami Bożego
Narodzenia. W sobotę 20 grudnia o 19:00 żółto-czarni rozpoczną wyjazdową
rywalizację z Arrivą Lotto Twardymi Piernikami Toruń. Transmisja na kanale
YouTube ORLEN Basket Ligi.
Dla ekipy z grodu Kopernika start sezonu 2025/2026 nie jest udany.
Torunianie rozpoczęli rozgrywki od trzech porażek z rzędu – z Kingiem, Legią i
Startem. Pierwsze zwycięstwo podopieczni Srdjana Suboticia odnieśli w ostatnim
październikowym meczu, kiedy to zwyciężyli na parkiecie beniaminka z Krosna
88:81.
W listopadzie nasz najbliższy rywal rozegrał cztery spotkania i wszystkie w
domu. Dwa z nich – ze Stalą i Zastalem - zakończyły się sukcesem, a w dwóch
gospodarze musieli uznać wyższość przeciwników. Z Areny Toruń ze zwycięstwami
wyjechali Energa Czarni Słupsk oraz Anwil Włocławek.
Ostatnie dwa mecze zespół Arriva Lotto Twarde Pierniki Toruń rozegrał na
wyjeździe. Najpierw udali się do Wrocławia, a dokładnie tydzień później byli w
Warszawie, gdzie mierzyli się z Dzikami. W zasadzie tylko pierwsza kwarta zmagań
ze Śląskiem, zakończona wynikiem 21:31, była udana dla torunian. W kolejnych
częściach lepsi byli gospodarze i ostatecznie zwyciężyli 87:75, a Dziki
kontrolowały przebieg całej rywalizacji, triumfując pewnie 110:91.
- Każdy chce wygrać i pojechać na święta w dobrych humorach. Trzeba to
zrobić bez względu na to styl czy okoliczności. Musimy trzymać się naszych
podstawowych zasad – grać zespołowo i dobrze w obronie. Myślę, że to wystarczy
do zwycięstwa – uważa Mindaugas Kacinas.
Mimo bilansu 3-7 drużyna z województwa kujawsko-pomorskiego ma kim straszyć po
atakowanej stronie parkietu. Aż ośmiu koszykarzy Arrivy Lotto Twardych
Pierników Toruń zdobywa średnio więcej niż 6 punktów na mecz. Liderem jest Noah
Thmoasson, którego zabrakło w stolicy z powodu urazu. Amerykański obwodowy
przeciętnie notuje ponad 16 oczek na spotkanie. Podopieczni Mikko Larkasa będę
też musieli zwrócić uwagę m.in. na wszechstronnych Aljaza Kunca (śr. 15,6
punktu i 7,7 zbiórki) i Taylera Personsa (śr. 13,7 punktu i 6 asyst) czy
weterana polskich parkietów, Damiana Kuliga (śr. 9,6 punktu i 7,2 zbiórki).
- To dobry zespół, szczególnie w ataku. Są tylko jedno miejsce za nami jeżeli
chodzi o wskaźnik ofensywny. Mogą rzucić w meczu ponad 100 punktów, mają
dobrych zawodników na każdej pozycji i nie boją się podejmować odważnych
decyzji. Ich problemy są po drugiej stronie parkietu i będziemy chcieli to
wykorzystać. Moim zdaniem bronią słabo indywidualnie, jak i drużynowo. Musimy
zagrać na dobrej intensywności i zatrzymać ich naszą fizycznością – mówi trener
Jakub Pendrakowski.