Pierwszym zaskoczeniem w Krośnie była awaria zegara, która spowodowała, że czas akcji musiał być mówiony przez spikera zawodów. To mogło odrobinę zaskoczyć oba zespoły, ale szybciej swój rytm złapało Miasto Szkła. Po wyrównanym początku gospodarze odskoczyli na 15:9 i nie oddali już prowadzenia do końca kwarty. 25:17 po 10 minutach w pełni odzwierciedlało początek spotkania. Krośnianie zaczęli lepiej i przede wszystkim notowali mniej strat.
Po krótkiej przerwie wciąż nie było widać poprawy w naszej grze, co skutkowało dalszą ucieczką gospodarzy. Po naszej stronie wychodziło bardzo niewiele, kolejne błędy w ataku pozwalały rywalom na zdobywanie łatwych punktów. Wydawało się, że szalę goryczy przechylą dwa faule techniczne Obiego Trottera, uzyskane w ciągu kilku sekund, co oznaczało wycieczkę do szatni i koniec meczu dla naszego rozgrywającego. Paradoksalnie utrata lidera podziałała jednak na nasz zespół mobilizująco i rozpoczęła odrabianie strat. Sopocianie tracili już ponad 20 oczek, ale na koniec pierwszej połowy przegrywali 33:48. Różnica była możliwa do odrobienia, nawet bez Trottera na parkiecie.
Po zmianie stron udało nam się złapać rytm i przede wszystkim zatrzymać Miasto Szkła twardą obroną. W ataku popisowo grał Filip Dylewicz, który trafił w pewnym momencie trafił trzy razy z rzędu z dystansu. Z akcji na akcję Trefl się rozpędzał i szybko niwelował różnicę. Z 25 oczek straty w połowie drugiej kwarty, w trzeciej doszliśmy do remisu. Później jednak ponownie Miasto Szkła odskoczyło, ale po 30 minutach traciliśmy już tylko sześć punktów.
Ostatnia odsłona musiała przynieść kolejny dobry moment naszego zespołu, żebyśmy mieli szansę odrobić straty. Początek kwarty był jednak lepszy dla krośnian, którzy osiągnęli dwucyfrową przewagę, ale później ponownie zaczęliśmy gonić rywali. Na 3:14 do końca traciliśmy już tylko pięć oczek. Gospodarze nie pozwolili jednak odebrać sobie prowadzenia, choć walczyliśmy do ostatnich sekund. W końcówce szalał Jermaine Love, ale nie udało się już doprowadzić do remisu. „Serce Sopotu” przegrało 85:81.
Miasto Szkła Krosno – Trefl Sopot 85:81 (23:17, 23:16, 18:27, 19:21)
Miasto Szkła: Mustapić 20, Sroka 19, Pinkston 17, Lejasmeiers 11, Jakóbczyk 9, Alexis 7, Grochowski 1, Oczkowicz 1.
Trefl: Dylewicz 22, Love 21, Zack 10, Śmigielski 8, Ł. Kolenda 7, M. Kolenda 6, Stefański 4, Mielczarek 3, Trotter 0.
Relacja z meczu dostępna również na https://sport.trojmiasto.pl/Trefl-Sopot-przegral-z-Miastem-Szkla-Dziwny-mecz-w-Krosnie-n121026.html