Młode sopockie serca nie mają ostatnio chwili wytchnienia. Wczoraj po południu rezerwy Trefla Sopot w zaległym meczu 17. kolejki 2 ligi podejmowały drużynę SMS PZKosz Cetniewo. Zgromadzeni w Hali 100-lecia widzowie byli świadkami zaciętego spotkania, zakończonego niestety porażką 65:69. Mimo, że sopocianie jeszcze na pół minuty przed końcem regulaminowego czasu prowadzili 65:64, to w decydującym momencie więcej zimnej krwi zachowali goście. W ostatnich trzech minutach meczu żółto-czarni popełnili aż trzy straty, które zdecydowały o porażce. Być może gdyby nie przegrana aż 13 punktami pierwsza kwarta, koszykarze Trefla nie musieliby tracić tak dużo energii na odrabianie strat i udałoby im się lepiej rozegrać ostatnie fragmenty meczu. Po raz kolejny liderem punktowym zespołu był bardzo mocno eksploatowany w ostatnich dniach Sebastian Walda, który ostatecznie znowu spędził na parkiecie ponad 35 minut i po raz kolejny był najlepszym strzelcem naszej drużyny (15 punktów), jednak opłacił to słabszą skutecznością. Tym razem to goście cieszyli się ze zwycięstwa, a sopocianie nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek i rozpamiętywanie porażki.
Wszyscy uczestnicy meczu poza Kubą Motylewskim dziś wczesnym rankiem wsiedli do pociągu, który zawiezie ich do dalekiego Przemyśla. Tam podopieczni trenera Radosława Soi będą walczyć w turnieju ćwierćfinałowym Mistrzostw Polski U20 o szansę gry w półfinałach. Przypomnijmy, że ich przeciwnikami w tej rywalizacji będą – poza gospodarzami z Hensfort Przemyśl – zespoły UKS Gimbasket Wrocław i KKS Pro-Basket Kutno, zaś awans wywalczą dwie najlepsze ekipy. Turniej rozpoczyna się w piątek 26 stycznia i potrwa do niedzieli. Pierwszego dnia Trefl Sopot o 16:00 spotka się z drużyną z Wrocławia, w sobotę o 18:30 zmierzmy się z gospodarzami, a ostatni mecz zagramy z Kutnem. Mocno trzymajmy kciuki za dobre występy sopockich serc i udane reprezentowanie naszego miasta na ogólnopolskiej arenie.