4 godziny temu | 14.09.2025, 20:26
W
ostatnim meczu Turnieju o Puchar Prezydentki Miasta Słupska Energa Trefl Sopot
pokonała Energę Czarnych Słupsk 77:71 (23:22, 14:13, 24:15, 16:21). W
porównaniu z wczorajszym spotkaniem z AMW Arką Gdynia na parkiecie zobaczyliśmy
Kaspra Suurorga, ale w meczu - z powodu urazu palca - nie zagrał Raymond Cowels
III.
Start niedzielnego starcia był bardzo wyrównany. Drużyny wymieniały się na
prowadzeniu i żadna z nich nie potrafiła zbudować znaczącej przewagi. Na więcej
niż jedno posiadanie odskoczyliśmy w końcu, kiedy Kuba zdobył pięć oczek z
rzędu. Rywale nie pozwolili nam się rozpędzić i odpowiedzieli taką samą serią. Ostatnia
punktowa akcja w kwarcie należała jednak do Paula, co dało nam prowadzenie 23:22.
W drugiej kwarcie w Hali Gryfia nadal oglądaliśmy zacięte zmagania, jednak tym
razem na minimalnym prowadzeniu cały czas utrzymywali się żółto-czarni. Jako
pierwszy do dwucyfrowego dorobku „dojechał” Paul, a ważnymi ogniwami w ataku
byli też Brandon i Kuba. To właśnie akcje naszego kapitana napędziły sopocian.
Kiedy rozgrywający przymierzył zza łuku, wyszliśmy na najwyższe, ośmiopunktowe
prowadzenie. Czasem musiał zareagować trener Stelmahers. Po przerwie jego
podopieczni ruszyli do odrabiania strat. I choć szło im to całkiem nieźle, to
sopocianie nie oddali prowadzenia do końca Q2. Oba zespoły schodziły do szatni
przy wyniku 35:37.
Nasza drużyna świetnie wróciła do gry. Żółto-czarni przejęli inicjatywę i
rozpoczęli budowanie przewagi. Dobrze pod koszami czuł się Kenny, a ważne trafienia
dokładali Kuba, Brandon czy Mindaugas. W połowie trzeciej kwarty gracze Energi
Trefla byli już na +15. Słupszczanie próbowali odrabiać starty, ale dwucyfrowa
różnica na naszą korzyść utrzymała się.
Nie minęło 45 sekund ostatniej kwarty, a na czas zdecydował się trener Larkas.
Wszystko dlatego, że nasza przewaga zaczęła topnieć. Fiński szkoleniowiec podjął
dobrą decyzję, gdyż po przerwie nie pozwoliliśmy gospodarzom zdominować gry. Nasza
przewaga nie była już tak wyraźna jak w trzeciej kwarcie, ale nawet przez chwilę
gospodarze nie zbliżyli się na mniej niż dwa posiadania. Ostatecznie sopocianie
triumfowali różnicą sześciu punktów i mogli cieszyć się ze zwycięstwa w turnieju.
Energa Trefl Sopot: Schenk 17 (6 as.), Scruggs 16, Goins 11 (7 zb.),
Sampson 9, Witliński 1 oraz Suurorg 9, Zapała 6 (9 zb.), Kacinas 6, Nowicki 2,
Łącz 0