Raymond Cowels III swój szósty sezon w ORLEN Basket Lidze
spędzi w Trójmieście! Mierzący 191 centymetrów strzelec został nowym
koszykarzem Trefla Sopot. W ostatnim sezonie 34-letni Amerykanin średnio
zdobywał dla MKS-u Dąbrowa Górnicza 14 punktów na mecz.
Ray urodził się w Chicago, ale zorganizowanej koszykówki zaczął się uczyć w
szkole średniej Hopkins High School na przedmieściach Minneapolis, z którą to dwa
razy zdobył mistrzostwo stanu Minnesota. Akademicka część jego koszykarskiej
edukacji to cztery lata w kalifornijskim college’u Santa Clara, w barwach
którego rozegrał 137 meczów. Po zakończeniu nauki wyjechał do Europy, a jego
pierwszym klubem na Starym Kontynencie był holenderski Den Helder Kings.
Jesienią 2016 roku dołączył do fińskiej drużyny Helsinki Seagulls, gdzie
spotkał się z… trenerem Mikko Larkasem. Nowy szkoleniowiec Trefla Sopot, z Rayem
w składzie, w sezonie 2016/17 zdobył swój pierwszy brązowy medal Korisliigi. Ich
współpraca układała się świetnie, a to właśnie pod okiem trenera Larkasa
obwodowy ustanowił dotychczas niepobity swój rekord kariery w zbiórkach (17 w
meczu z Pyrinto). W Finlandii przeciętnie notował 15,2 punktu przy ponad 40%
skuteczności za trzy.
Bardzo dobra postawa została zauważona i zaowocowała propozycją z francuskiej
ekstraklasy, gdzie w zespole Hyeres-Toulon Ray utrzymał średnią na poziomie
ponad 15 oczek na mecz. We Francji został jeszcze jeden sezon, a przed
rozgrywkami 2019/20 jego pozyskaniem mogła się pochwalić PGE Spójnia Stargard.
Amerykanin od razu stał się jedną z gwiazd PLK. Przerwany przez pandemię sezon zakończył
jako czwarty strzelec z ligi ze średnią ponad 18 punktów na spotkanie.
Włodarzom klubu ze Stargardu udało się go zatrzymać na kolejne rozgrywki, a po
zakończeniu rundy zasadniczej mierzący 191 centymetrów gracz wrócił do Francji.
Był to bardzo krótki pobyt - na zapleczu Pro A rozegrał tylko dwa mecze, w
których zdobył łącznie… 50 punktów. W kolejnym sezonie Ray także postawił na
Polskę, ale tym razem dołączył do Legii Warszawa.
Snajper z Chicago ponownie potwierdził swoje umiejętności i stał się jednym z
liderów stołecznego zespołu, który zdobył srebrny medal Polskiej Ligi
Koszykówki. Amerykanin rozegrał 41 spotkań ligowych, średnio zdobywając 14,2
punktu i po raz kolejny robiąc to przy świetnej, ponad 40% skuteczności w
rzutach za trzy.
Na sezon 2022/23 Ray przeniósł się do Falco Szombathely, czyli najlepszego
zespołu ligi węgierskiej, który grał też w Lidze Mistrzów FIBA. Na poziomie BCL
przeciętnie notował 10 punktów przy 47% skuteczności zza luku, a w lidze
węgierskiej 12,5 punktu. Pobyt na Węgrzech zakończył w najlepszy z możliwych
sposobów, czyli ze złotym medalem na szyi. Dodatkowo w decydującym meczu o
mistrzostwo był najlepszym strzelcem drużyny!
Po tak udanym roku Amerykanin wrócił do Legii, z którą tym razem zdobył Puchar
Polski. Ostatni sezon Ray spędził w MKS Dąbrowa Górnicza. Pierwsza część rozgrywek
była dla niego i jego drużyny bardzo trudna. Dopiero po zmianie trenera zespół
z Zagłębia Dąbrowskiego zaczął grać skuteczniej i ostatecznie utrzymał się w
PLK. Duża w tym zasługa Raya, który aż 22 z 29 rozegranych przez niego meczów
zakończył z dwucyfrowym dorobkiem punktowym! Nasz nowy strzelec nie tylko
punktował regularnie, ale potrafił też to robić w najważniejszych momentach.
Tak było m.in. w spotkaniu 26. kolejki przeciwko drużynie ze Słupska, kiedy to
w ostatnich trzech minutach meczu zdobył 14 punktów z rzędu, przechylając szalę
zwycięstwa na stronę MKS-u, czy też w 28. kolejce, gdy jego celny rzut zza
łuku, a następnie znakomita obrona zapewniły bardzo ważne zwycięstwo w rywalizacji
ze Stalą Ostrów Wielkopolski. Teraz z jego trójek będą cieszyć się sopoccy
kibice!
- Doskonale pamiętam naszą współpracę w Helsinkach. Ray był profesjonalistą
pod każdym względem. Ciężko trenował, dbał o siebie i prezentował świetną
formę. To był dla mnie bardzo udany rok i duża w tym zasługa Raya. Wierzę, że
teraz będzie podobnie. Amerykanin jest świetnym strzelcem, który na pewno
pomoże naszej drużynie. Rewelacyjnie zna polską ligę, a jego doświadczenie
będzie cenne nie tylko na parkiecie, ale też poza nim. Nie mogę się doczekać
naszej ponownej współpracy! – mówi Mikko Larkas, trener Trefla Sopot.
- Nie miałem żadnych wątpliwości, bo Trefl Sopot jest jedną z najlepszych
drużyn w Polsce. Poza tym bardzo dobrze znam się z trenerem Larkasem. W
Finlandii osiągnęliśmy świetny wynik i mam nadzieję, że teraz powtórzymy to.
Cieszę się, że ponownie będę mógł walczyć o najwyższe cele. Ostatnio byliście
mistrzem, potem zdobyliście brązowy medal, więc poprzeczka jest postawiona
bardzo wysoko. Znam oczekiwania i wiem, co trzeba zrobić. Słyszałem też dużo
dobrego o organizacji i mieście. Mam nadzieję, że wygramy wiele meczów –
powiedział po podpisaniu umowy Raymond Cowels III.
Kontrakt został podpisany do końca sezonu 2025/2026. W żółto-czarnych barwach
Ray zagra z numerem „18”.