DO KOLEJNEGO MECZU DOMOWEGO ZOSTAŁO Trefl Sopot vs King Szczecin

Kup bilet
Orlen Basket Liga
21 lis

Niezwykle ważne zwycięstwo w Hali 100-lecia! Trefl Sopot – King Szczecin 69:61

Po awansie do TOP16 FIBA Europe Cup żółto-czarni poszli za ciosem i w spotkaniu 12. kolejki Energa Basket Ligi pokonali King Szczecin 69:61 (17:20, 19:9, 17:17, 16:15). Świetny mecz rozegrali Josh Sharma i Karol Gruszecki, którzy zakończyli grę z double-double!

Start rywalizacji należał do Kinga. Najpierw za trzy celnie rzucił Jakub Schenk, a następnie powtórzył to Djoko Salić. Sopocianie odpowiedzieli za sprawą punktu Michała Kolendy i skutecznej akcji Dariousa, ale wtedy „Wilki Morskie” dołożyły kolejną dobrą próbę zza linii 6.75 metra – tym razem zrobił to Filip Matczak. Napędzony King zbierał kolejne punkty i przy wyniku 5:13 o swój pierwszy czas poprosił Marcin Stefański. Ponadto nasz trener zdecydował się na zmiany, a wprowadzeni Brandon Young i Paweł Leończyk odwdzięczyli się punktami. To zmobilizowało żółto-czarnych – po trójkach Dariousa i Karola traciliśmy już tylko jedno oczko! Ostatnie słowo w premierowej części meczu było jednak autorstwa szczecinian, a konkretnie Kacpra Borowskiego i po 10 minutach tablica wyników w Hali 100-lecia pokazywała 17:20.

Przez ponad 90 sekund kolejnej części meczu żadna z drużyn nie potrafiła zakończyć swoich akcji punktami. Impas przełamał Dorsey-Walker, lecz po chwili odpowiedział na to „Leon”, a następnie, dzięki trójce Brandona, mieliśmy remis 22:22! Coraz lepsza dyspozycja sopocian przyniosła efekt w postaci inauguracyjnej przerwy dla Kinga. To nie powstrzymało naszej drużyny, która dążyła do celu, jakim było prowadzenie i udało się to na niespełna cztery minuty przed końcem pierwszej połowy. Sprawy wziął w swoje ręce Josh Sharma – wsad, półdystans i… trójka dały Treflowi siedem oczek zapasu – 31:24! Na więcej naszemu zespołowi nie pozwolił Jakub Schenk, który w krótkim odstępie czasu zdobył pięć punktów, ale ostatnie oczka w kwarcie zdobyli Karol oraz Yannick i dzięki temu na przerwę schodziliśmy przy +7 (36:29).

Po zmianie stron jako pierwszy piłkę w koszu umieścił Yannick, którego dobra próba z dystansu dała nam dwucyfrową przewagę. Kiedy to samo zrobił Karol, z reakcją nie czekał Arkadiusz Miłoszewski i poprosił o przerwę na żądanie. Po czasie King poprawił grę w ataku, ale swoje punkty także zdobywali podopieczni Marcina Stefańskiego. Co więcej, robili to częściej, dlatego przewaga Trefla powiększała się – po skutecznej dobitce Pawła na tablicy mieliśmy wynik 52:37. Niestety, w ostatnich dwóch minutach trzeciej kwarty lepiej prezentowały się popularne „Wilki Morskie”, które wygrały ten okres gry 9:1 i na 10 minut przed końcem mieliśmy już tylko 53:46 dla Trefla.

Równie dobrze szczecinianie rozpoczęli decydującą kwartę. Goście bardzo szybko odrobili niemal wszystkie straty – po punktach w kontrze Mateusza Bartosza było 55:53. Na szczęście złą serię przełamał Josh Sharma, a po oczkach Davisa trafienie zapisali „Leon” i Brandon, dzięki czemu wciąż to Trefl prowadził! Trójka Yannicka pozwoliła nam zyskać osiem punktów zapasu, ale kiedy King odpowiedział wsadem Bartosza, czas postanowił wykorzystać Marcin Stefański. Po powrocie na parkiet nasz dorobek powiększył Josh, jednak przyjezdni wciąż walczyli – akcją „2+1” popisał się Davis. Na szczęście amerykański center Trefla jeszcze raz umieścił piłkę w koszu, a w kolejnych akcjach gracze Kinga mylili się. Spotkanie zakończyły punkty po przechwycie Brandona – upragnione piąte zwycięstwo ligowe #sercasopotu stało się faktem!

Trefl Sopot: Sharma 16 (11 zb.), Gruszecki 13 (12 zb.), Moten 9, Franke 7, Kolenda 4 oraz Young 12, Leończyk 8, Lindbom 0

King Szczecin: Davis 14, Schenk 13, Matczak 7, Dorsey-Walker 6, Salić 5 oraz Bartosz 9, Borowski 5, Kikowski 2, Kroczak 0

  • trefl sopot - king szczecin relacja pomeczowa

Nasze Drużyny

Sponsor Orlen Basket Liga

Sponsorzy tytularni

Sponsor strategiczny

Partnerzy wspierający i techniczni

Patroni medialni