DO KOLEJNEGO MECZU DOMOWEGO ZOSTAŁO Trefl Sopot vs King Szczecin

Kup bilet
Orlen Basket Liga
27 sty

Bezsilna czwarta kwarta. Sporting CP – Trefl Sopot 76:63

W trzecim spotkaniu TOP16 FIBA Europe Cup Trefl Sopot przegrał na wyjeździe ze Sportingiem CP 63:76 (21:17, 13:18, 18:13, 11:28). Po trzech kwartach żółto-czarni prowadzili 52:48, jednak w ostatniej części meczu zabrakło im sił, aby utrzymać korzystny rezultat. Najwięcej punktów dla sopocian zdobył Josh Sharma (16).

17 dni – tyle koszykarze Trefla Sopot czekali na kolejne spotkanie po zwycięstwie z PGE Spójnią Stargard. Do wyjazdowego meczu ze Sportingiem CP przystąpiliśmy w składzie Darrin Dorsey, Yannick Franke, Michał Kolenda, Darious Moten i Josh Sharma. Start rywalizacji był bardzo wyrównany. Dla Trefla punktowali Darrin, Michał, a także Josh, który – co ciekawe – trafił za trzy. Gospodarze nie pozostali dłużni i mieliśmy remis 7:7. Na +3 Sporting wyprowadził Downs, ale po chwili celnym rzutem zza linii 6.75 metra oraz akcją spod kosza odpowiedział Yanna i Trefl odzyskał prowadzenie. Przeciwnicy nie pozwolili jednak odskoczyć, a nawet przez chwilę było 15:14, lecz końcówka kwarty należała do Brandona Younga – dobre próby amerykańskiego rozgrywającego dały nam prowadzenie 21:17!

Od początku drugiej kwarty Sporting robił wszystko, aby odrobić straty. W ekipie Trefla grę na swoje barki wziął Karol Gruszecki, który przymierzył z dystansu oraz zdobył oczka po indywidualnej akcji, ale to nie powstrzymało gospodarzy – po punktach w kontrze Pattona to Sporting prowadził 27:26, a o pierwszy czas w meczu poprosił Marcin Stefański. Po powrocie na parkiet obie drużyny popełniały sporo błędów. W efekcie choć gospodarze „pozostawali z przodu”, to jednak było to prowadzenie nieznaczne. Sytuacja nie zmieniła się aż do przerwy, na którą udaliśmy się przy wyniku 35:34 dla Sportingu. Warto dodać, iż sopocianie musieli sobie radzić bez Dariousa Motena, który nabawił się urazu w pierwszej części spotkania.

Premierowe trafienie drugiej połowy zanotował DeAndre, ale gospodarze szybko odpowiedzieli czterema punktami. Przy wyniku 40:38, po trafieniach Josha oraz Pattona, żadna z drużyn przez niemal dwie minuty nie potrafiła umieścić piłki w koszu. Impas rzutami wolnymi przełamał Downs, lecz kolejne punktowe akcje należały do Michała, który dwa razy przymierzył zza linii 6.75 metra, czym dał Treflowi prowadzenie 44:42! Inicjatywę udało nam się podtrzymać dzięki dobrym akcjom Pawła Leończyka. Po pięciu punktach z rzędu naszego kapitana na linii rzutów wolnych nie pomylił się Yanna i mieliśmy sześć punktów więcej (45:51). W ostatniej minucie Sporitng zredukował straty o dwa punkty i na 10 minut przed końcem było 48:52 dla Trefla Sopot!

Decydującą część spotkania zainaugurowała nasza strata i trójka Cardoso. Z reakcją długo nie czekał Marcin Stefański, który od razu poprosił o przerwę na żądanie. To niestety nie wytrąciło Sportingu, który po oczkach Williamsa wrócił na prowadzenie. Co gorsza, gospodarze zaczęli budować przewagę. Przy +5 dla rywali kolejny czas wykorzystał Marcin Stefański, lecz na niewiele się to zdało. Koszykarzom Trefla wyraźnie brakowało sił, zaś ekipa z Lizbony bezwzględnie to wykorzystywała. Kiedy na niespełna dwie minuty przed końcem Sporting był już na +20 stało się jasne, że dwa punkty za zwycięstwo zostaną w stolicy Portugalii. Ostatecznie Sporting triumfował 76:63 i dzięki temu wskoczył na fotel lidera grupy K.

Sporting CP: Williams 22, Patton 11, Downs 9, Fernandes 7, Ventura 0 oraz Omlid 11, Relvao 11, Cardoso 5, Monteiro 0, Smith 0, Fofana 0

Trefl Sopot: Sharma 16 (9 zb.), Kolenda 13, Franke 9, Dorsey 2, Moten 0 oraz Young 7, Davis 6 (8 zb.), Leończyk 5, Gruszecki 5, Ziółkowski 0

Oficjalnym Sponsorem Rozgrywek Trefla Sopot w FIBA Europe Cup jest Trefl Toys Sp. z o.o. Sp. K.

  • sporting cp - trefl sopot relacja pomeczowa

Nasze Drużyny

Sponsor Orlen Basket Liga

Sponsorzy tytularni

Sponsor strategiczny

Partnerzy wspierający i techniczni

Patroni medialni